 |
|
wystarczyłaby mi Twoja miłość, dużo nie wymagam.
|
|
 |
|
nie odbierał. godzinę, dwie, dziesięć. straciłam nadzieję. myślałam, że zgarnęli go ze sprzętem. myliłam się. załatwiał 'interesy'. znowu z tą blond dziunią? rozpłakałam się, padłam na ziemię i nie wiem co działo się potem. obudziłam się na szpitalnym łóżku, trzymał moją, małą dłoń. -'już więcej nie zostawię Cię, nie wyjadę.'-obiecał.
|
|
 |
|
granica między miłością a nienawiścią jest tą najłatwiejszą do przekroczenia. dlatego kochaj ostrożnie, nienawidź doszczętnie.
|
|
 |
|
rejestr połączeń przeraża ; x
|
|
 |
|
myślałam, że to koszmar, niestety myliłam się. to chora rzeczywistość wystawiła mnie na śmiertelną próbę. wiesz, jak to jest, gdy najbliższa Ci osoba zdradza Cię? pewnie się domyślasz.
|
|
 |
|
- gdy byłem mały bałem się szczurów, pająków, ciemności, teraz boję się tylko jednego. - czego? - zapytałam zaskoczona, był taki dzielny, co może budzić w nim jakikolwiek lęk. - tego, iż stracę Ciebie, że ze mną zerwiesz. nie wiedziałam co powiedzieć, pocałowałam go w czoło. czuł to samo co ja.
|
|
 |
|
-Ej, Kasia! - No co? ;d - Rączki do góry xd
|
|
 |
|
if you bite my lips or neck, you better start taking your fucking clothes off. Just saying.
|
|
 |
|
Ty możesz zostać, ale twoja koszulka musi już iść.
|
|
 |
|
-byłaś na pasterce? -tak. - gdzie, nie widziałam Cię. -pod monopolowym.
|
|
 |
|
Dziękuję Ci za perfekcyjne spieprzenie przyjaźni, za płacz w najlepsze święta mojego życia i totalne zapomnienie o mojej osobie. Kocham Cię, przyjacielu...
|
|
|
|