 |
Twój kochany, niewinny uśmiech i maślane oczka już ma Mnie nie działają. Nie wysilaj się, bo i tak nie zatęsknię. Znam Cię. Chcesz się zemścić, ale to Ci już nie wyjdzie.
|
|
 |
Myślisz, że jestem zazdrosna. Jesteś tego pewny. Zrozum, już nigdy Mnie nie zranisz, bo jesteś da Mnie nikim. Jesteś dla Mnie zwykłym, niedojrzałym nikim. Ale źle Ci życzyć nie mam zamiaru.
|
|
 |
I tu już nic nie jest ważne. Wszystko, co sprawiało Mi przykrość, dziś jest Mi obojeętne, ponieważ do szczęscia potrzeba Mi tylko Ciebie.
|
|
  |
` życie nieźle dało nam po dupie, prawda? pamiętam jak od małolata lataliśmy po blokach, nie myśląc o nadchodzących nocach, pełnych tej cholernej samotności kiedy to za ścianą rozgrywały się bójki prawie jak na ringu MMA. Kiedyś nawet wcielaliśmy się w sędziów. "w prawym narożniku przy załamanej kanapie nachlany ojciec, z lewej dość potłuczona, bezradna mama." To wszystko było z bezradności. Nigdy nie potrafiliśmy zrozumieć jak można mieć te dwadzieścia złoty na wódkę, a tej złotówki na chleb nie dało się poszukać. Później zaczęliśmy dorastać. Wraz z kolejnymi centymetrami w górę, rosła nienawiść do zapijaczonego ojca. Zaczęły się większe problemy, nie chodziliśmy do szkoły bo przecież blanty na klatce były lepsze, pozwalały zapomnieć o tym całym horrorze. Mieliśmy podobną sytuację, w podobny sposób nie radziliśmy sobie z całym światem. Wspieraliśmy się do czasu. Do czasu, aż Ty nie poszedłeś w chlanie, a ja w końcu polubiłam wąchanie. / abstractiions.
|
|
  |
R jak rewolucja w mózgach i na ustach
A jak abolicja od tych pojebanych ustaw
P, Pe jak pierdol się skurwielu.
GURAL :)
|
|
 |
Gubię się. Jest świetnie, a za moment.... Za moment zaczynam sobie zdawać sprawę w jakiej sytuacji jestem i mimo to, mam to w dupie, ale i tak jest dziwnie w sercu.
|
|
 |
Zawsze zdawałam z czerwonym paskiem, ale poszłam do gimbazy i wszystko się zmieniło. Jak to każdy nastolatek, ta ogromna miłość i różne problemy, ale nigdy nie olałam szkoły. Popierdo*eni 'nauczyciele', którzy faworyzują lizusów, a poziom wiedzy mają w dupie. Ale czy średnia 4.0 jest ku*wa zła?! Nigdy nie przyszłam do domu na bombie, nigdy nic gorszego nie odwaliłam, nigdy nie kłamałam Mamy, a gdy o coś prosiła, to spełniłam Jej prośbę, choć jestem leniem, jeśli chodzi o domowe obowiązki. Nie spadłam na dno, jak cała reszta tej gimbazy. Nigdy taka nie będę. Jak wychodzę na dwór, to też jedynie z jedną przyjaciółką i do tego nigdzie daleko. Łapię ciągle dobre oceny, chodzę na konkursy, ale jeśli nic nie mam i wyjdę na dwór bez otwierania wcześniej książek, to zachowuję się jak kto? Jak ladacznica! Jak własna Matka może tak mówić o córce, która w żadnym stopniu nie jest tym kimś? Non stop k*rwa. Chciałabym Jej pokazać, co oznacza to słowo, być taką, jak o Mnie mówi, ale mam to w dupie.
|
|
  |
` kiedyś byliśmy jednością, pamiętasz? Nie umiałam chodzić zwykłymi ulicami bez Twojej dłoni, która oplatała moją, idealnie prowadząc mnie przez każdy kilometr tego złego życia. Teraz nawet nie potrafimy spojrzeć sobie w oczy, w których jeszcze do niedawna widzieliśmy cały wspólny świat. / abstractiions.
|
|
  |
Jeżeli należysz do tych, którzy kochali jeden raz, to niewiele masz do powiedzenia. Ale jeśli to była prawdziwa miłość to inni powinni milczeć w Twojej obecności
|
|
  |
` you know my name. Not my story.
|
|
 |
Nasmarowana kremikiem, którego sensu określenia 'na noc', nauczyłeś Mnie Ty, mogę iść śnić o Tobie. Ty też się nim posmaruj! Wariuję!
|
|
 |
Często jest tak, że gdy chłopaki wypowiadają się na temat pustych tapeciar, to po prostu je jadą, ale co do czego to polecieliby na taką momentalnie lub po prostu z taką będą. Bo co? Bo zazwyczaj dupcia, cycki. To może Ci, którzy mówią o takich na głos pozytywne opinie i mówią, że takie lubią, to w głębi serca wielbią te mądrzejsze i naturalniejsze? Echh. Pewnie nie, ale nadzieję mogę mieć.
|
|
|
|