  |
` tyle razy zawiodłam się na ludziach. Jeszcze więcej osób zawiodło się na mnie. Nie potrafię już kochać, czuć, ufać i się starać. Za bardzo kiedyś mnie to bolało. Po prostu uodporniłam się na wszelkie uczucia i emocje. Zarówno na ich dawanie jak i okazywanie. / abstractiions.
|
|
  |
` tak bardzo chciałam być dla Ciebie wszystkim podczas gdy Ty miałeś mnie za nic. / abstractiions.
|
|
  |
` mówię nie, wewnętrznie krzycząc tak. Zostaję w domu kiedy na prawdę mam potrzebę spędzenia czasu z ludźmi. Nie odbieram telefonów, mając chęć na szczerą rozmowę. Piję kiedy tak na prawdę chcę coś wciągnąć lub palę kiedy w ogóle nie mam ochoty na nikotynę . Myślę kiedy chcę zapomnieć lub kocham w momencie czystej nienawiści. Mówię, że to dla mnie ważne, tak na prawdę mając to kompletnie gdzieś. Chcę zdobyć czyjeś zaufanie, kłamiąc go prosto w oczy. Zastanawiam się jak rozwiązać problemy, przysparzając sobie stos kolejnych. Milczę choć mam taką cholerną chęć wypowiedzenia się. Udaję, że jest w porządku, będąc na samym dnie. Piję dziesiątą kawę, mając ochotę na herbatę. Ze świadomością, że dziś już muszę iść do szkoły, kroczę w przeciwnym kierunki. Chcę się pogodzić, wywołując kolejną kłótnię. Zbieram się do sprzątania, robiąc jeszcze większy bałagan. Uśmiecham się wewnętrznie płacząc. Patrzę na swoje odbicie w lustrze, wcale się nie poznając. / abstractiions.
|
|
 |
Miałam ogromny kompleks. Moje uszy. Wystarczyły słowa 'są w porządku!' i zaczęłam je kochać. Jest to bardzo dziwne, bo mówiło tak w Moim życiu mnóstwo osób i po 10 latach dopiero w to uwierzyłam. Tylko i wyłącznie dlatego, że powiedział to On. Kocham Moje uszy, o tak. Kocham.
|
|
 |
Przyjaciółka Mi mówi, że to był dopiero pierwszy upadek i nie mogę się od razu po nim się poddać. Rzadko się Jej słucham, ale w tym przypadku mimo wszystko-będę próbowała dalej....
|
|
 |
Zbyt długo po wizytach u Ciebie, wracałam z ogromną radością i tęsknotą.... Dziś wracałam z tęsknotą i bólem.... Nie tym bólem, że Cię nie mam, ale z bólem, że ma Cię inna....
|
|
  |
` nigdy nawet sobie nie wyobrażałam, że życie może w pewnym momencie tak bardzo zaboleć. / abstractiions.
|
|
  |
` zawsze byłam taka cwana. Robiłam wszystko na przekór. Teraz życie pokazuje mi, że nie wolno z nim grać w grę. Wszystko wali mi się na głowę, emocje rozrywają mi wnętrze. Już nawet nie chodzi o mnie, przecież jestem nikim. Po prostu chodzi o moich bliskich. Bo może zawsze byłam nieczułą suką, ale teraz zaczęłam się tym przejmować. Zaczęłam myśleć o tym co robię źle, ale nie potrafię naprawić samej siebie. Gdzieś po drodze pogubiłam wszystkie życiowe wartości, a teraz szukam jej jak igły w stogu siana. I chociaż częściej przegrywam niż cieszę się z wygranej, to czuję że muszę się podnieść. Nie dla siebie, nie dla spokoju. Muszę wygrać życie dla osób które na prawdę kocham, chociaż pewnie rzadko kiedy im to uświadamiam i okazuję. / abstractiions.
|
|
  |
` pogubiłam się. Tak bardzo w życiu zbłądziłam, że tracę nadzieję na odnalezienie tej właściwej drogi. Drogi do szczęścia, spokoju i miłości. Nie chcę dłużej ranić innych, ciągnąc siebie w najgłębsze zakamarki życiowego zła. Na prawdę się staram, szukam nowych rozwiązań. Szukam tej właściwej ścieżki ale obojętnie jaki krok zrobię, tracę wszystko co w życiu najważniejsze. Nie umiem kierować swoim życiem. Zadaję ból ludziom którzy mnie kochają, a później płaczę razem z nimi z bezsilności. Nie wiem jak pomóc samej sobie, na prawdę nie potrafię odnaleźć siebie. / abstractiions.
|
|
 |
Zajebiste uczucie.... właśnie przyszedłeś sobie z jakąś dziewczyną, kiedy ja siedzę i czekam na Ciebie. Kur*wa, ja Cię kocham.... Wychodzę stąd, nie mogę płakać, nie wytrzymam....;(
|
|
 |
Kur*a, nic więcej nie powiem....;(
|
|
 |
Idę do Twojego domu, z pretekstem, że idę do Babci Mojej przyjaciółki, choć chcę po prostu zobaczyć Ciebie. Idę i Cię widzę, ale cholera nie w domu, tylko przelotem na ulicy.... ;(
|
|
|
|