 |
Codziennie budzę się z ogromnym bólem. Wszystko od środka Mnie ściska, jakbym była owiązana jakimś sznurem. W gardle także mam ucisk, jakbym wstrzymywała ogromny płacz. Nie da się tego opisać, ale cholernie to boli każdego ranka. Później zaczynam się już przyzwyczajać i w ciągu dnia nie męczy Mnie to aż tak tragicznie. Powodem jest On. We śnie zawsze jest łatwiej i piękniej, a gdy się budzę, wraca rzeczywistość i fakt, że nie ma Go przy Mnie. I nigdy nie będzie. Później zaczyna się dzień, jakoś z tym się godzę i żyję. No boli....
|
|
 |
'Nie mam sił, kiedy budzę się rano,
nie liczę dni, bo wszystkie mnie ranią.
Nie mam nic, kiedy nie ma Cię tutaj,
jak mam żyć, kiedy w nim tylko pustka....'
|
|
 |
'Najlepszy sen, tylko Ciebie w nim widzę....'
|
|
 |
'Może kiedyś Bóg pozwoli na to,
pokaże Nam drogę, czuwając nad nią.
Napisze historię, rozpali światło,
da szanse nam, wiem, że warto....'
|
|
 |
'Zmieniam bieg, chociaż we mnie walka toczy się , teraz sama siebie niszczę wiem wewnątrz mnie z każdym dniem rany tworzą się, błądzę szukając Cię....'
|
|
 |
Czekam aż ciemność przybliży mi Ciebie....
Rozdarty rozum w ciemnej marzeń sferze....
|
|
 |
Przerwij ciszę, przerwij Mój ból. Daj Mi siebie.
|
|
 |
Damian.... Przerwij ciszę, przerwij Mój ból. Daj Mi Siebie.
|
|
 |
Mimo wszystko nie chcę umierać. Życie jest zbyt piękne. Mimo bólu i niesprawiedliwości.
|
|
 |
Dziś Mi wszystko jedno, bo i tak nie ma Ciebie.
|
|
 |
Nawet nie marzę o tym, żeby podszedł i zagadał. Bo i tak jest nieosiągalny. Dosłownie nieosiągalny, jak niejedna sława. Czułabym się strasznie....
|
|
 |
To nie Twoja wina. To Mi coś odwaliło i oszalałam na Twoim punkcie.
|
|
|
|