 |
'Z Tobą mogę mówić swobodniej niż z kimkolwiek, bo nikt nie był przy mnie w ten sposób, jak Ty jesteś, z całą wiedzą o mnie, z taką świadomością, wbrew wszystkiemu, pomimo wszystko.'
|
|
 |
'Dopiero kiedy piekielnie boisz się o kogoś, kiedy niepokój nie pozwala ci oddychać, strach zatyka arterie i odbiera rozum, dopiero wtedy, moja mała, ty kochasz naprawdę. '
|
|
 |
Problem kobiet leży w tym, że nie potrafią być same. Bo trzeba zaraz sobie kogoś szukać, bo koleżanka ma, bo zegar tyka, bo trzeba, bo coś tam. Jasna sprawa, że fajniej mieć dwa kubki. Ale właśnie bycie samej uczy akceptacji i pokazuje, czego się chce od SWOJEGO życia. Mężczyźni lubią poukładane kobiety. Takie, które wiedzą, czego chcą i czego nie chcą. Takie, które są sobą. Bo później jak opadają filtry z instagrama, korony ze snapchata i zapomnisz wciągnąć brzuch, to się okazuje, że jednak on się rozczarował, bo sama siebie wykreowałaś tak, że zakryłaś to, jaka jesteś.
|
|
 |
[2] I znow płacz i znów z każdą kolejną łzą wszystko boli mnie bardziej. Tak bardzo go potrzebuje. Tak bardzo chce go przytulic, tak bardzo chce go pocalować. Tak bardzo go wciąż kocham. Był moim zyciem, moim tlenem, moim słońcem. Upadłam pod cieżarem milości, miłości która niedawno nadała sens mojemu życiu. Dziś nie mam nic. Budze się rano i czekam na sms’a. Zawsze przychodził, zawsze był. Ale dzisiaj nie przyjdzie, jutro też nie. Tak trudno jest mi to do siebie przyjąć, wciąż to do mnie nie dochodzi. Gdzie On jest… Gdzie, i dlaczego nie przy mnie… / podobnodziwka
|
|
 |
[1] Jest mi tak strasznie źle, tak strasznie pusto. Czuje się jakby ktoś zabral mi dusze i serce. Nie mogę sobie znaleźć miejsca. W łóżku nie wygodnie, kiedyś jak leżalam to mnie przytulal. W kuchni dziwnie, kiedyś jedliśmy tam razem obiad. Patrze na wspólne zdjęcia i znów wybucham niekontrolowanym płaczem. Mój cały świat odszedł wraz z nim. A to przecież nie tak miało być. Przecież nie zostawia się osoby ktorą się kocha, nie ważne jakby było źle. Nie mogę pogodzić się z jego stratą. Nie rozumiem gdzie się zgubiliśmy, w którym momencie zeszliśmy na złą drogę. Na drogę bez porozumienia. Zamykam oczy i znów widzę moment w którym odchodzi, albo wszystkie dobre wspomnienia.
|
|
 |
Wiem, kiedy ją bijesz mówisz, że wszystko w porządku
Wiem, kiedy go zdradzasz mówisz, że wszystko w porządku
Mam tego dosyć! Znikam stąd nie potrzebuję w tym wszystkim trwać.
Mam tego dosyć obiecałeś mi już nie ufam... Nie chcę!
To naprawdę już koniec więc po co jesteś tu? Człowiek nie może zapomnieć
jeśli zniszczysz go... wiem jak jest różowo, kiedy wiesz, że ona płacze
Wiem jak słodko pachnie jego strach, kiedy cię nie ma mam tego dosyć!
Proszę cię...Daj mi odejść,nie wciągaj w to mam tego dosyć!
Obiecałeś mi już nie ufam... Nie chcę!
|
|
 |
Ten pierwszy raz gdy kochaliśmy się Był jak sen...Pamiętam jak szeptałam sobie że
to się śni...Nie będę mówić nikomu o niczym to dla mnie święte...
Chcę wierzyć w to, że na moment zło zostało przeklęte...
I oszukuję siebie co dnia Że to co jest będzie żyć wiecznie! Wiem, że nie jest tak.
I okłamuję siebie co dnia, Że kochać to żyć niebezpiecznie! Nie kocham przecież pierwszy raz
to już było...A jednak nie pamiętam nic...To się śni...Umieram po to, by rodzić się znowu
Nie wiedzieć jak było jak cierpiałam dlaczego więc, kiedy widzę Cię
Wiem, ze Cię znałam, spotkałam kochałam...I oszukuję siebie co dnia
Że to co jest będzie żyć wiecznie! Wiem, że nie jest tak.
I okłamuję siebie co dnia,Że kochać to żyć niebezpiecznie! Wiem, że nie jest tak....!!!
|
|
 |
Nie lubię czekać, tęsknić też To z miłości, przecież wiesz
Nie lubię o nic prosić się Jestem dumna, przecież wiesz Nie lubię tez niczyją być
To takie smutne, przecież wiesz Jeszcze nie Twoja, nie Jego już
Zawieszona czekam tu Wstaję rano, chłodny świt Ta bezsenność męczy mnie
Ciągle nie wiem dokąd iść Przerażona dręczę się I mój płacz, Powiedz czy to ładnie tak
Kiedy w kącie płacze ktoś Kogo niby kochać masz? Robię coś, cokolwiek, by Jakoś w sobie zabić myśl,
Że ciągle jeszcze nie ma Nas Jestem ja i jesteś TY Są noce kiedy nie chce się żyć
Są...i nie mogę nic, nie zrobię nic Są czarne chwile, nie każda mija
Są... gdy jestem niczyja...Wieczorem pora upić się Tak najłatwiej przełknąć łzy
A potem gadka z byle kim Do znudzenia aż mnie mdli Wracam sama chociaż ktoś
Za rękę trzyma mnie Może nawet kochać chce Ja udaję że już śpię Są noce kiedy nie chce się żyć
Są... i nie mogę nic, nie zrobię nic Są czarne chwile, nie każda mija Są... gdy jestem niczyja!
|
|
 |
Jesteś dla mnie kompletnym zerem I śmieję się z Ciebie cały czas
I będę się śmiać! Tak!!!Ja, tak, ja chcę byś wiedział, że
Kiedy byłam blisko Ciebie Nie skręcałam nigdy w bok
Ja, tak, ja stoję zawsze tam Gdzie jasno widać kto i z kim,
Kto pluje komu w twarz!Ty, tak, Ty patrzyłeś w oczy mi
A potem w plecy nóż,A potem nie było Cię już Tak już masz, taki jesteś Tak ma ten typ
Tak ma ten podły typ!Jesteś zerem, dobrze wiesz!Jesteś zerem, czy ty naprawdę
Jeszcze o tym nie...wiesz, że któregoś dnia twój los Wbije w plecy twe takie same zło
Tak już jest, tak już jest Tak w życiu jest No i co? No i pstro! Chujów sto...
Jesteś zerem, dobrze wiesz!I raczej zostanie tobie tak Dlatego sorry, ale teraz bardzo
Proszę cię.Wypierdalaj stąd!
|
|
 |
To własnie dzięki Tobie nauczyłam się zasypiać w ramionach. To dzięki Tobie oglądając film lubię się przytulać. To przy Tobie nauczyłam się patrzeć prosto w oczy. To przy Tobie przełamałam swój lęk do wody, to własnie z Tobą po raz pierwszy się cała zanurzyłam. Dla Ciebie byłam w stanie jechać w nocy ponad 60 km, bo mnie o to poprosiłeś. Mimo tych pięknych chwil, były też te gorsze, przez Ciebie też wylałam dużo łez i to przez Ciebie było wiele nie przespanych nocy. Ale ja raczej skupiam się na tych pozytywnych wspomnieniach. Nie raz przyłapuję się na tym, że sama do siebie się uśmiecham myśląc o Tobie. Ale to wszystko minęło, już to się nie powtórz. Nic nie zdarza się dwa raz, pozostają tylko wspomnienia. Znajomość z Tobą na pewno mnie czegoś nauczyła i sprawiła, że stałam się bardziej odważna i otwarta.
|
|
 |
On- posiada kilka obliczy. Raz jest obojętny, traktuję mnie jak zwykłą koleżankę. Raz traktuję mnie jak przyjaciółkę, dzwoni opowiada o wszystkim. Raz prosi, żebym do niego przyjechała, bo przyzwyczaił się do mnie. Innym razem patrzy z pożądaniem. Jest popieprzony na kilkanaście sposobów. Ale właśnie to jest w nim intrygujące i pociągające.
|
|
|
|