 |
Przeszło sześć lat temu łamało mi się serducho i wylewałam łzy nad każdym z tych wpisów. Zostawiałam tu kawał swojej duszy, odnajdywałam podporę na każdy kolejny dzień. Znajdywałam ostoję podczas moich uczuciowych sztormów. Nie obchodziło mnie to, czy wypadam poważnie, śmiesznie i jak odbierają mnie inni. Nie interesowałam się zależnością między treścią, a moim wiekiem czy to, co się wydarzyło, ma oby na pewno taką samą wagę, jak to o czym piszę. Pisałam. Marzyłam. Wytykałam niuanse, będąc pełną wiary w to, że istnieje coś lepszego i sięgnę po to. Stworzyłam w głowie ideał. Wyimaginowałam sobie rzeczywistość, w jakiej chciałabym żyć. A potem wylogowałam się do życia - i ją wybudowałam.
|
|
 |
O bólu zawsze pisało się wyjątkowo łatwo. Ulga płynąca z wyrzucenia z siebie wszystkich trosk była motorem. Słowa opisujące stan przychodziły same i choć często były to hiperboliczne określenia, to oddawały to, co chciało się przekazać. Sidła bólu zaciskały się mocno na serduchu, a zdanie za zdaniem pozwalały nieco osłabić ten uścisk. Jak pisać, gdy jesteś szczęśliwa? Gdy Twoje serce swobodnie bije w klatce piersiowej, choć przyspiesza na zwyczajną myśl o NIM? Jak pisać, kiedy każde określenie, jakiego można byłoby użyć wydaje się zwyczajnie zbyt proste i błahe? Jak pisać, gdy kochasz i... wiesz, że działa to w dwie strony.
|
|
 |
Nie jestem na to gotowa. / rebel angel
|
|
 |
`jak się jebie to wszystko..`
|
|
 |
"Siedzimy na tarasie. Ona zaciąga się wiśniowym cygarem a ja dopijam whisky. Lekki wietrzyk stanowi dopełnienie letniego wieczoru. Czekaliśmy na ten chłód po upalnym dniu.
Rozmawiamy o literaturze. Aż w końcu wybucham śmiechem.
- Śmiejesz się ze mnie?
- Bardziej z nas.
- Ponieważ?
- Fajnie być takim inteligentnym dziwolągiem.
- Tak. Zwłaszcza w twojej obecności kochany"
|
|
 |
|
Urywki wspomnień wciąż mnie niszczą. Przenikły mnie do kości. Nie wiem jak mam się ich pozbyć. Jak sprawić, że w końcu odejdą? Skoro pożegnałam się z tobą to po co mi one? Nie chcę ich. Walka z nimi jest bez sensu. Po prostu chcę się ich pozbyć, dać im odejść by znowu móc być sobą./Lizzie
|
|
 |
"Mała, pamiętasz gdy on ogrzewał twoje zmarznięte stopy w swoich dłoniach? Pamiętasz, gdy zostawiał swój zapach na twojej poduszce, żebyś czuła, że jest blisko? Pamiętasz, jak wkładałaś dłonie do kieszeni jego kurtki, żeby znaleźć tam swoje ulubione czekoladki? Oczywiście, że pamiętasz, bo to właśnie w tych momentach kochałaś go najmocniej. Mężczyźni nie zdają sobie sprawy z tego, że kobiety zdobywa się drobnymi gestami, codzienną obecnością a nie wielkimi obietnicami."
|
|
 |
A kiedy już była przekonana , że już nigdy nie pokocha nikogo innego tak mocno jak swojej pierwszej miłości, że ta miłość nie przeminie, nie wiedziałą w jak wielkim jest błędzie. Przyszedł On i pokochała go najmocniej na świecie i liczył się od tamtej chwili tylko On . / aneczka_xdd
|
|
 |
'nigdy nie mogłem ci kurwa, wystarczyć, co? kiedy jesteśmy starsi to zaczynam kumać, kiedy to przestało być ważne więc powiedz, co jest ze mną nie tak znów, ze moje wsparcie było gówno warte wiesz potrzebuję też czasem mieć oparcie w kimś nawet nie próbuj mówić mi, że to nieważne dziś, że wtedy poszłaś z nim ja, musiałem zostać z tym ale nie martw się, jakoś się z tego wyliżę..mimo wszystko cię nie nienawidzę choć chciałbym, kurwa, nie wiem, jak mogłaś? powiedz! co!? powiedz, przecież nie liczyło się nic bardziej od nas..'
|
|
 |
- Nie jesteś sama Bonnie. (...) Byłam złą przyjaciółką (...) ale jestem tu dla ciebe zawsze, bez względu na to, co stanie sie w moim życiu. Jestem dla ciebie, gdy czegokolwiek poyrzebujesz nawet jeśli jestes wściekła na mnie i krzyszczysz na mnie. / Caroline the vampire diaries ♡
|
|
 |
Czuliśmy się trochę osamotnieni i wytrąceni. Więc postanowiłem, że będziemy trzymać się razem. Wcale nie byliśmy w sobie zakochani, tylko smutni.
|
|
|
|