 |
i kiedy krzyczysz, kiedy upadasz i nie możesz wstać, ponieważ jest zbyt ciężko, kiedy przyjaciół, na których polegałeś nie ma w pobliżu, to właśnie wtedy poczujesz mój rodzaj miłości.
|
|
 |
wiem, że daleko mi do perfekcji.
|
|
 |
- Tyle czasu, a my nadal razem! - jarał się z uśmiechem. - Jezu, to takie słodkie - zgasiłam Jego entuzjazm, na co przez kolejne minuty udawał obrażonego, wkurwionego na wszystko ze mną na czele. - Co Cię opętało? - zagadnęłam. - Ty.
|
|
 |
pilnie poszukiwana na smutek trutka.!
|
|
 |
pod góre, pod wiatr i przez śnieg normalnie kurwa.
|
|
 |
i wiedzieć co jest fałszem a co faktem w tym pojebanym bagnie.
|
|
 |
w oczach nie brakuje smutku.
|
|
 |
pozwól mi naprawić we mnie to co zepsute.
|
|
 |
jeśli nie masz wyboru pozostaje Ci przetrwać, jeśli masz przejebane to zęby zaciśnij nie płacz. nie masz wyboru, musisz przeżyć z nadzieją na poprawę swojego losu, to Twoje życiowe dzieło.
|
|
 |
Kacper: Mamo, daj mi czapkę, bo zimno.
Mama: Kaptur sobie załóż.
Kacper: Będę wyglądać jak bandyta!
|
|
 |
Now my nightmare is over.
|
|
|
|