 |
Jeszcze zagra nam piękno najważniejszą piosenkę,
tylko pamiętaj ścieżkę, gdybyś wracał nieprędko.//Buka
|
|
 |
I nie mam żadnych zmartwień, kiedy tak leżę z blantem.//Kuba Knap
|
|
 |
Robię, co lubię w dzikim mieście bez szeryfa .
Ilu dzisiaj łeb rozrywa pierdolony syf?//Kękę
|
|
 |
Mówiłeś mi "jesteś moim aniołem", "nie wyobrażam sobie bez Ciebie życia", a później z taką łatwością odszedłeś ode mnie. Nagle słowa stały się tak mało znaczące, a ja nie potrafiłam uwierzyć, że można tak łatwo rzucać je na wiatr. Nie wiedziałam w co mogę jeszcze wierzyć, straciłam zaufanie do każdego wokół, bo nagle wszyscy wydali się tacy zakłamani. Zmieniłeś mój sposób patrzenia na świat i na ludzi. Odchodząc odebrałeś mi zdolność do kochania, bo pomimo tego, że jestem przepełniona miłością do Ciebie ja nie umiem kochać. / napisana
|
|
 |
Jak dym z papierosa unoszę się ponad ten jebany mętlik,
Moja osoba w modlitwie do Boga nie szuka sugestii .//Kuban
|
|
 |
Nie wiem jak to jest możliwe, w końcu minęło tyle czasu, który miał uzdrowić moją chorą duszę i popękane serce, ale ciągle połową siebie tkwię w tym, co było kiedyś. To nie są tylko wspomnienia, które nie chcą przeminąć. To jest coś więcej - takie poczucie, że to co było najpiękniejsze może jeszcze wrócić, że wystarczy tylko odpowiednie słowo, a znów będzie jak dawniej. Tamto życie było lepsze, dlatego więc tak często do niego wracam, ciągle porównuję, analizuje. Utknęłam w tym czego dawno już nie ma, a to strasznie wykańcza i w żaden sposób nie pozwala otworzyć jakiegokolwiek nowego rozdziału. Chciałabym odciąć się od tego jakąś grubą kreską, ale on ciągle jest ważną częścią mnie, a dopóki nią będzie - ja nie urodzę się od nowa. / napisana
|
|
 |
Uśmiechnij się do mnie. Tak subtelnie,jak tamtej nocy. Chcę,żebyś przelała we mnie wszystko swoim spojrzeniem. Chcę obrysować wzrokiem kontur Twego nagiego ciała, zatopionego w ciemności. Chcę musnąć Twoje wargi swoimi , najdelikatniej. Chcę Cię mieć chociaż na chwilę. Chcę zamienić Twój mały świat w ogromną galaktykę. Chcę zapalić dla Ciebie milion gwiazd odbijających się blaskiem w Twoich oczach. Chcę tego tak bardzo,że zapominam o odpowiedzialności. Odpowiedzialności za Twoje szczęście, którą poczułam, kiedy pierwszy raz powiedziałam 'kocham'. A teraz wiem,że wcale nie jestem odpowiedzialna //naga_prawda
|
|
 |
Wiem, gorzkiej prawdy nie rozcieńczą słodkie słowa.//Pih
|
|
 |
Dożylnie fatalizm w największych dawkach.//Pih
|
|
 |
Ostatnio już mnie nawet bawi stres.
Zero powagi, ej, działa jak dragi śmiech.//Kuban
|
|
 |
Byłam tutaj. Cały czas byłam tutaj i czekałam na Ciebie. Wystarczyło jedno słowo, jeden gest, a znów moglibyśmy walczyć o swoją wspólną przyszłość. Ja naprawdę tak długo czekałam i łudziłam się, że znów usłyszę Twój magiczny głos. I wyglądałam przez okno każdego wieczora szukając Twojej sylwetki w tej przerażającej ciemności. Nie przychodziłeś przez tyle dni, więc moja siła wypaliła się razem z nadzieją na wspólne życie. Teraz muszę pozwolić odejść mojej miłości w taki sposób w jaki pozwoliłam odejść Tobie. Nie mamy już nic, więc uczucie już też nie jest potrzebne. Łzy płyną na samą myśl o utraconej przeszłości, ale to chyba już ten czas kiedy szczelnie trzeba pozamykać wszystko to, co ulotniło się wraz z zachodzącym słońcem. Żegnaj więc moja miłości. Najwyraźniej to nie Ty byłaś mi pisana. / napisana
|
|
 |
Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie odchodzą "od tak". Nie zrozumiem dlaczego potrafią w jednej chwili spakować swoje walizki i nawet bez słowa wytłumaczenia czy pożegnania, odchodzą. To boli najbardziej, bo ta burza, której nic nie zapowiadało pozostawia po sobie ogromne zniszczenia. Przez tygodnie i miesiące zastanawiasz się co źle zrobiłaś, że tak nagle odszedł. To strasznie męczy. Bardzo trudno pogodzić się z myślą "źle go kochałam, że wczoraj był, a dziś odszedł". Trudno wtedy poukładać sobie cały świat, bo w jednej sekundzie kończy się wszystko. To trochę jak śmierć tylko wtedy nie umarł on, ale umarłam ja. I umierałam bardzo długo, bo każdego dnia moje serce rozpadało się w drobne kawałki. Po jego odejściu nic nie było proste. Nadal nie jest. Świadomość tego, że nie byłam wystarczająco dobra sprawia, że nie chcę nikomu ufać, powierzać siebie i swojego serca, bo mam wrażenie, że znów będę niezbyt dobra, że będę nieodpowiednia. / napisana
|
|
|
|