 |
|
cz.1 bezimienny list.
dobry wieczór. wiem,że zapewne tego nie przeczytasz,ale chciałabym tutaj napisać to chociażby dla siebie,
chcę opisać po części to co siedzi teraz w moim sercu. chcę rozliczyć się z błędów,z których dziś nie mogę.
od jakiegoś czasu zauważyłam, że dużo się zmieniło,zdecydowanie za dużo. odkąd nie witasz mnie tak cudownymi
wiadomościami, nie spoglądasz w moją twarz serce krwawi,a łzy wypełniają się dużą ilością na policzkach,
po czym spadając na podłogę. chciałabym powiedzieć Ci jak bardzo za Tobą tęsknię,lecz nie ma takich słów byś to zrozumiał.
wiedz to,bardzo żałuje,że nie przygotowałam się na Twoje odejście. ale jak mogłam się przygotować,kiedy miałeś być na
długi czas?jak pogodzić się z tym kiedy w jednej chwili odchodzi ktoś kogo kochałaś całym sercem. bądź pewny,że
uczucie do dziś nie wygasło,nadal się promieni.
|
|
 |
|
cz.2 co noc myślę o tych wielu błędach,które popełniłam i
ciężko mi z nimi żyć.ciężko mi także żyć bez osoby,która była i jest dla mnie wszystkim.
wieczorami podchodząc do okna patrzę w gwiazdy i wspomnienia przelatują się przez głowę,z minuty na minutę z coraz
większą ilością. to boli,to rani. chcę cię przeprosić za każdy mój popełniony błąd. dlaczego odszedłeś? dlaczego
nie dałeś szansy? jesteś już szczęśliwy beze mnie? a może już ułożyłeś sobie z kimś życie? ktoś zajął moje miejsce
w twoim sercu? dlaczego milczysz i udajesz,że mnie nie znasz? przecież kochałeś,więc czemu przekreśliłeś mnie,''naszą''
miłość,która była budowana każdego dnia by nie przetrwała? a może była zbyt słaba,że ''nas'' już nie ma? są chwile,kiedy
nie umiem spojrzeć sobie w twarz,to wszystko przez popełnione błędy.
|
|
 |
|
cz.3 sumienie nie daje mi możliwości by normalnie żyć,
jak również WSPOMNIENIA z którymi walczę,co dnia. znalazłam pomoc dzwoniąc do dilera,lecz czy to wyjście z sytuacji?
problemów? naprawienia błędów? NIE. wiem to,ale na dzień dzisiejszy tylko w tym widzę POMOC, tylko to pomaga mi odciąć
się od codziennych trosk. byłby też jeden ratunek-TY. lecz dziś już nie chcesz nim być. zauważasz,że bez Ciebie
każdego dnia spadam coraz niżej. SERCE nie umie znieść bólu,jaki towarzyszy każdej chwili. nie zdziw się jeśli któregoś
dnia może mnie zabraknąć. potraktuj to jako normalną rzecz,tak jak traktujesz to,że spadam w dno nic nie robiąc,nie
wyciągając nawet ani jednej dłoni. mogłabym pisać tutaj wiele,lecz nie umiem w całości wyrazić tego co tak naprawdę czuję.
zapamiętaj tylko,że co dnia moje serce biło dla Ciebie-dziś bije,lecz dla bliskich.
|
|
 |
|
chciałabym przeżyć jeszcze te kilka chwil,o których wciąż pamiętam lecz nie powrócą dziś.
|
|
 |
|
patrzę na straty i nie chcę tak żyć.
|
|
 |
|
żyję,oddycham,lecz kuje mnie serce.
|
|
 |
|
Pomyśl. Jak wyglądało by Twoje życie bez niej? Kto troszczyłby się o Ciebie jak rodzona matka?
Kto by wmuszał w Ciebie jedzenie jak babcia? Kto czule całował w czoło? Kto pocieszał w gorszych chwilach,
a cieszył Twoim szczęściem w tych lepszych? Kto byłby zawsze przy Tobie gdybyś tego potrzebował?
Kto pokochałby Cię tak szczerze i mocno jak ona? Kto by zabierał na długie spacery?
Kto by Cię denerwował jak młodsze rodzeństwo? Kto byłby Twoją ostatnią myślą przed snem i pierwszą tuż po przebudzeniu?
Kto przytulałby tak mocno i czule? Krzyczał tak głośno gdy robisz coś nie tak? Upominał gdy zachowujesz się nieodpowiednio?
Kogo uśmiech dodawałby Ci tyle sił? Kto pilnowałby Cię podczas imprez gdy wlewasz w siebie zbyt dużo alkoholu?
Kto by chciał dla Ciebie lepiej od niej? Kto by wybaczał Ci wszystko? Płakał przez Twoje ostre słowa? Kto wskazał odpowiednią drogę życia?
Martwił gdy nie odbierasz telefonu?
Kto zrezygnowałby dla Ciebie z tylu rzeczy? Kto by Ci ją zastąpił? No kto? / ifall
|
|
 |
|
I znów pod klubem rozmazany tusz - łzy, ból zabijasz bólem masz to we krwi. / Pih
|
|
 |
|
Gdy przypominasz na sobie jego dłonie, nie zatamujesz ich, prędzej w piekle zgaśnie ogień. / Pih
|
|
 |
|
Płaczesz przez kogoś - ktoś płacze przez Ciebie. / Pih
|
|
 |
|
Szczęśliwa zapomniałaś jak smakuje nieszczęście. / Pih
|
|
 |
|
A kiedyś spojrzymy na ten cały syf i z uśmiechem krzykniemy - daliśmy radę. / ifall
|
|
|
|