 |
próbowaliśmy tyle razy, teraz to przeszłość./Sitek
|
|
 |
żal minął, rany pozostały.
|
|
 |
wyglądem przyciągamy, ale to charakter zatrzymuje ludzi przy nas
|
|
 |
wiesz ile chciałabym Ci powiedzieć? o tym co myślę i czuję? ale się kurwa boje. boję się, że będziesz mnie wysłuchiwał, ja się przywiążę, nie daj Boże zakocham, a Ty powiesz "sorry, mała to nie to". boje się odrzucenia.
|
|
 |
jestem takim małym chodzącym paradoksem. mogę pomóc dosłownie każdej bliskiej mi osobie. wysłucham, wysunę ramię do wypłakania się, daje rady. a nie potrafię poradzić sobie z samą sobą. /fakajsielamo.
|
|
 |
to takie przyjebane uczucie kiedy wiesz, że go kochasz, ale jednocześnie przez Niego cierpisz.
|
|
 |
czy ból kiedyś obróci się w szczęście?
|
|
 |
idę ciemną ulicą szukając Twojej twarzy.
|
|
 |
kiedy nie mogę się podnieść-milczysz.
|
|
 |
znów wszystko wraca, serce odczuwa wielki ból, bezsenne noce mówią jak bardzo tęsknie za Twoim dotykiem, głosem, widokiem. nie umiem sobie poradzić do dzisiejszego dnia z Twoim odejściem, wszystko staje się silniejsze i wraca, jak bumerang. to boli, cholernie boli, krwawi moje serce i znów upadam na dno, nie potrafiąc się podnieść. wróć, bez Ciebie nie umiem dalej iść.
|
|
 |
Taką miłość, która zatrzymywala świat, która kiedy patrzyłeś na ukochaną osobę to wiedziałeś, że tak wygląda szczęście. Te słynne trzy metry nad niebem były niczym w porównaniu z tym jak się czułaś. To takie braterstwo dusz, takie coś, że rozrywa od środka, masz łzy w oczach, ale spokojnie, to łzy szczęścia. Ściskało Ci żołądek, nerkę, płuco, kurwa, serce, serce też ściskało kiedy on Cię dotykał. A przecież dotykał głębiej, mocniej, intensywniej, dostawał się pod powłokę skóry i łaskotał Twoją duszą. Kiedy całował to przekazywał smak życia, jakoś tak byłaś nieśmiertelna, nie? Każdy miał taką miłość, która rozpierdalała system, która miała się nie kończyć, która była jak niekończąca się bateria z pokładami radości.
|
|
|
|