  |
|
siedząc w ciemnym pokoju, z głową bolącą po wczorajszej wódce, zastanawiam się kto tak na prawdę stanąłby przy mnie w razie problemów, wtedy kiedy jest wódka, są pieniądze to znajomi zawsze się znajdą. Dość.
|
|
  |
|
dzięki tobie załamało się całe moje życie. przez ten rok odkąd nie jesteśmy razem ty jesteś z nią szczęśliwy a ja z niewyobrażalną prędkością tracę wszystko. nie umiałam pokochać kogoś, zawsze coś mi nie pasowało, zawsze widziałam w każdym ciebie. znajomych z dawnych lat, którzy zawsze za mną stali zamieniłam na znajomych od wódki. całam moja rodzina odwróciła się, nie rozumieją mojego bólu. kilkudniowe melanże z brakiem snu stały się codziennością. złudna nadzieja, że wszystkie te problemy pochłonie wódka. całe życie w ciągu 365 dni zmieniło się o 180 stopni. najchętniej podziękowałabym ci w sposób, który chociaż w połowie zniszczyłby cię tak jak ty zniszczyłeś mnie..
|
|
 |
|
uwielbiam brata , który jak się dowiedział że jestem chora od razu wsiadł w samochód i przejechał setki kilometrów ,żeby mnie przytulić i powiedzieć „ wiesz dobrze że masz we mnie dawce szpiku jakby coś się miało stać ,masz być mi zdrowa bo drugiej takiej pojebanej i seksownej osoby jak Ty nie znam i muszę w końcu z kimś utrzymywać tradycję do picia bo nazwisko zobowiązuje ” niby głupie słowa , które są dla mnie w chuj ważne. /namalowanaksiezniczka
|
|
 |
|
Standardowa historia, wiesz. Był chłopak, była dziewczyna, była przyjaźń. Potem była miłość, były chwile uniesień i chwile zapierające dech w piersiach. Było trzymanie się za ręce w każdym momencie spędzanym razem, było przytulanie i pocałunki w deszczu. Były uśmiechy i słodkie smsy na dobranoc. Była pierwsza różnica zdań i były podniesione głosy i krzyki. Były słowa przeprosin i znów było pięknie. Była kolejna kłótnia i było pierwsze rozstanie. Były odejścia i powroty. Był płacz, było dużo płaczu. Był chłopak, była dziewczyna, było szczęście. Wszystko było. / dontforgot
|
|
 |
|
Rozstanie nie musi być przegraną, ponieważ może przynieść wiedzę o sobie oraz przekonanie, że miłość to nie tylko szalone uczucie, odbierające nam spokój, apetyt i czyniące huśtawkę z naszych obudzonych zmysłów, ale również odwaga, postanowienie, by z sobą nie walczyć, tylko budować.
|
|
 |
|
I możesz to dziś nazwać sentymentem, ale dla mnie zawsze będziesz miał pierwsze miejsce.
|
|
 |
|
nie wiem co w sobie ma. nie wiem dlaczego on , przecież jest zwyczajny, przeciętny, spychany na margines społeczny, z workiem doświadczeń , skopany nie raz przez życie , inni widzą w nim jedynie wady, wierzą w ta grubą powłokę "złego". oceniają po wyglądzie, czynach, mówią chodź wcale go nie znają. a ja? ja jestem dla niego nie wiem kim,zgubiłam się, wiem że byłam ważna, czułam to. nie udało się, niszczyliśmy się, może miał rację z dwoma światami, zbyt wielką różnicą, co z tego nadal go kocham, nadal boje się o niego i martwie jak coś wymyśli, jestem obok wiem ,że nadal chociaż po częsci jestem dla niego ważna, znamy się dosyć długo, mógł liczyć na mnie zawszę, byłam kiedy było źle , byłam kiedy potrzebował wsparcia. nie zostawie go. może nas nie być , może już nigdy mnie nie pocałować i nie patrzeć tak jak patrzył ale to nie robi go mniej ważnym w moim sercu. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
|
wiem że znowu jest ze mną źle, wiem że zaczełam znowu przeginać.przestałam sobie radzić. nie ogaranim niczego. nie mam ochoty na nic , może z wyjątkiem rozmowy z nim ale przeciez i tak chyba to mi nic nie daje, przecież teraz to tylko przyjaźń przecież rozstaliśmy sie pare miesiecy temu i było dobrze, radziłam sobie. a teraz ? teraz zaczełam chyba tęsknić.nie wiem dlaczego czuje że nie powinnam a jednoczęśnie czuje kłucie serca na myśl że to już nie wróci. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
|
przecież jest wolny. może robić co chcę, może zaliczać co noc inną pannę, może codziennie doprowadzać się do nie przytomności, może jarać, może walić po nosie. może przelizać się na moich oczach z każdą napotkaną laską, może pokazać mi dosadnie jak bardzo ma wyjebane. może mnie ranić do granic możliwości do niczego się nie zobowiązywał. może robić co chcę, w koncu to jego życie nie moje. a ja mogę tęsknic , mogę płakać , mogę pić, palić. zaliczać zgony , krzyczeć, mogę przelizać się z obcym kolesiem po czym pójść do drugiego i urwie mi się film, , moge robić z siebie szmate tylko dlatego że cholernie mi go brakuje, moge mieć w to wyjebane , moge zadzwonić i wykrzyczeć mu w twarz jak bardzo mnie zniszył. możemy oboje sie powoli zabijać, wyniszczać, doprowadzać do szału ,do zazdrości . popełniać błędy, staczać się jedno za drugim. możemy, nie widzę w niczym innym sensu.[ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
|
Kiedyś wreszcie nadchodzi ten dzień, w którym czujesz, że już zapomniałaś. Zamknęłaś za sobą pewien rozdział życia i brniesz do przodu. Budujesz wszystko na nowo. Starasz się. Uśmiechasz. Zaczynasz wierzyć, że rzeczywiście jest już coraz lepiej. Ale wystarczy tylko ułamek sekundy, słowo, spojrzenie, byś zrozumiała, że przez ten cały czas tylko oszukiwałaś siebie. [ yezoo ]
|
|
 |
|
pierwszy raz od dawna rozmawiałam z tatą o nim. tak niby bez uczuciowo, udając że zapomniałam jak stawał nam na drodzę do szczęścia, udawałam, że nawinięty temat jest mi cholernie obojętny , bo przecież on to przeszłość . a tak na prawdę, z każdą sekundą mój oddech stawał się coraz cięższy , nie wspominajac o bezradnym się sercu, które na dzwięk jego imienia dostawało szału. [ kocham_skurwiela ]
|
|
 |
|
to jest jak psychiczne samobójstwo. myślenie o nim, o tym jak dobrze było przy nim, jak bezpiecznie czułam się w jego ramionach, kiedy jego ręce błądziły po moim ciele. kiedy siedząc mu na kolanach namiętnie całował moje spierzchnięte usta.. wszystko wraca,rozpierdalając głowe. wspomnienia o których chciałabym zapomnieć, bo są najpiękniejsze ale i najmocniej bolą. [ kocham_skurwiela ]
|
|
|
|