  |
|
a na rulonie papierosa napiszę twe imię, dwa uzależnienia w jednym pakiecie.
|
|
  |
|
Za dużo sytuacji które szybko nużą, za dużo ruchów, które niczemu nie służą, dużo za dużo akcji, które wszystko burzą, które źle wróżą tak jak cisza przed burzą, i łżą jak psy pierdoląc trzy po trzy.
|
|
  |
|
'Mamo dlaczego on trzyma ją za rękę?
Przecież ona mu nie ucieknie.
|
|
  |
|
pierwszy priorytet, obrany serca bitem.
|
|
  |
|
oczojebne te Twoje oczy, kolego.
|
|
  |
|
wybacz mi, że nie jestem idealna. ideały mierzy się w pudru kilogramach. // moje.
|
|
  |
|
błyszczysz mała. oj, sorry, to tylko reflektory. // moje.
|
|
  |
|
na osiedlu jest taka ławka. tam lubię pisać, z bitem na słuchawkach. / jakaś piosenka, nie pamiętam.
|
|
  |
|
a Ty? Ciebie znowu nie było. wybacz, nie mam ochoty na plastikową miłość.
|
|
  |
|
byliście ze sobą dla czystego lansu, więc teraz nie rozkminiaj - bansuj, mała, bansuj.
|
|
 |
|
'To niesamowite jak spojrzenie jednej osoby, wywołuje u Ciebie chęć bycia lepszym człowiekiem.
|
|
 |
|
'Jeśli jeszcze kiedyś sie spotkamy, zmienie sie tak,że mnie nie poznasz. Przejde obok Ciebie obojętnie i dumna z siebie uśmiechne sie.
|
|
|
|