głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lovestick

BOŻE KOCIACZKI   WŁAŚNIE STUKNĘŁA MILIONOWA LICZBA WIZYT.  DZIĘKUJĘ WAM PRZEOGROMNIE  ZA KAŻDE MIŁE SŁOWO  ZA TO ŻE BYLIŚCIE  JESTEŚCIE I MAM NADZIEJĘ  ŻE JUŻ ZAWSZE BĘDZIECIE. LOWELOWE!   3

zozolandia dodano: 17 listopada 2011

BOŻE KOCIACZKI, WŁAŚNIE STUKNĘŁA MILIONOWA LICZBA WIZYT. DZIĘKUJĘ WAM PRZEOGROMNIE, ZA KAŻDE MIŁE SŁOWO, ZA TO ŻE BYLIŚCIE, JESTEŚCIE I MAM NADZIEJĘ, ŻE JUŻ ZAWSZE BĘDZIECIE. LOWELOWE! < 3

Co jest w nim takiego szczególnego? Szczególnego w nim? Jak to co?! Wszystko jest w nim szczególne! Już pierwsze godziny jego obecności w moim życiu były szczególne.  J.L. Wiśniewski

zozolandia dodano: 17 listopada 2011

Co jest w nim takiego szczególnego? Szczególnego w nim? Jak to co?! Wszystko jest w nim szczególne! Już pierwsze godziny jego obecności w moim życiu były szczególne. /J.L. Wiśniewski

a może tak raz na jakiś czas  pomyśl o kimś innym niż o sobie ?

zozolandia dodano: 17 listopada 2011

a może tak raz na jakiś czas, pomyśl o kimś innym niż o sobie ?

po wywiadówce.

zozolandia dodano: 17 listopada 2011

po wywiadówce.

cz 2. od razu wiedziałam  że ktoś u niego jest. uchyliłam drzwi  było ciemno. odnalazłam włącznik i to co zobaczyłam  na moment zatrzymało moje serce. On   mój chłopak i Ona   moja najlepsza przyjaciółka  razem w jednym łóżku  pochłonięci sobą. gdy spostrzegli  że zapaliło się światło  oboje spojrzeli w moją stronę z przestraszonymi minami. otworzyłam usta  by coś powiedzieć  ale nie mogłam. szybko zbiegłam po schodach  zaczęłam się ubierać.   Przykro mi.   powiedziała jego mama. teraz wszystko zrozumiałam.   Niepotrzebnie.   odparłam i wyleciałam z jego domu. dogonił mnie po kilku minutach.   Zaczekaj !   Po co ? Wracaj do ciepłego łóżeczka  twoja nowa dziewczyna stygnie.   syknęłam  a On zagroził mi drogę.   Przepraszam.   powiedział.   I tyle ? Żadnego  to nie tak jak myślisz kochanie  ?   milczał. spojrzałam na jego twarz  pokrytą gdzieniegdzie śladami szminki.   Nie chcę cię więcej widzieć.   powiedziałam  odepchnęłam go i odeszłam. nie zatrzymywał mnie. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 17 listopada 2011

cz 2. od razu wiedziałam, że ktoś u niego jest. uchyliłam drzwi, było ciemno. odnalazłam włącznik i to co zobaczyłam, na moment zatrzymało moje serce. On - mój chłopak i Ona - moja najlepsza przyjaciółka, razem w jednym łóżku, pochłonięci sobą. gdy spostrzegli, że zapaliło się światło, oboje spojrzeli w moją stronę z przestraszonymi minami. otworzyłam usta, by coś powiedzieć, ale nie mogłam. szybko zbiegłam po schodach, zaczęłam się ubierać. - Przykro mi. - powiedziała jego mama. teraz wszystko zrozumiałam. - Niepotrzebnie. - odparłam i wyleciałam z jego domu. dogonił mnie po kilku minutach. - Zaczekaj ! - Po co ? Wracaj do ciepłego łóżeczka, twoja nowa dziewczyna stygnie. - syknęłam, a On zagroził mi drogę. - Przepraszam. - powiedział. - I tyle ? Żadnego "to nie tak jak myślisz kochanie" ? - milczał. spojrzałam na jego twarz, pokrytą gdzieniegdzie śladami szminki. - Nie chcę cię więcej widzieć. - powiedziałam, odepchnęłam go i odeszłam. nie zatrzymywał mnie./nieswiadomosc

cz 1. przez cały dzień nie odbierał telefonu  martwiłam się. kiedy dochodziła ósma  postanowiłam do niego pójść. ubrałam płaszcz i owinęłam się grubym szalem  wychodząc chwyciłam torbę. drobne płatki pierwszego śniegu uderzały w moją twarz jak szpilki. z przymkniętymi powiekami  ruszyłam przed siebie. piętnaście minut później znalazłam się na schodach jego domu. zadzwoniłam dwa razy  otworzyła jego mama.   Dobry wieczór  jest...   Jest.   przerwała mi. wyglądała na dziwnie zaniepokojoną moim widokiem.   Bo nie odbiera telefonu... Martwiłam się i przyszłam  mogę wejść ?   Nie wiem czy to dobry pomysł.   jej zachowanie zwiastowało coś złego.   Ale ja naprawdę chce z nim porozmawiać.   To nie jest odpowiedni moment.   Proszę.   po chwili uległa  z miną winowajcy wpuszczając mnie do środka. rozebrałam się i poszłam na górę do jego pokoju.

nieswiadomosc dodano: 17 listopada 2011

cz 1. przez cały dzień nie odbierał telefonu, martwiłam się. kiedy dochodziła ósma, postanowiłam do niego pójść. ubrałam płaszcz i owinęłam się grubym szalem, wychodząc chwyciłam torbę. drobne płatki pierwszego śniegu uderzały w moją twarz jak szpilki. z przymkniętymi powiekami, ruszyłam przed siebie. piętnaście minut później znalazłam się na schodach jego domu. zadzwoniłam dwa razy, otworzyła jego mama. - Dobry wieczór, jest... - Jest. - przerwała mi. wyglądała na dziwnie zaniepokojoną moim widokiem. - Bo nie odbiera telefonu... Martwiłam się i przyszłam, mogę wejść ? - Nie wiem czy to dobry pomysł. - jej zachowanie zwiastowało coś złego. - Ale ja naprawdę chce z nim porozmawiać. - To nie jest odpowiedni moment. - Proszę. - po chwili uległa, z miną winowajcy wpuszczając mnie do środka. rozebrałam się i poszłam na górę do jego pokoju.

wszystkie problemy znikają wraz z włączeniem muzyki.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 17 listopada 2011

wszystkie problemy znikają wraz z włączeniem muzyki. / nieswiadomosc

nie ogarniam przeznaczenia  które przez długie miesiące nie pozwala nam się spotkać  a następnie styka nas w najmniej spodziewanym momencie.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 17 listopada 2011

nie ogarniam przeznaczenia, które przez długie miesiące nie pozwala nam się spotkać, a następnie styka nas w najmniej spodziewanym momencie. / nieswiadomosc

laptop na kolanach  kubek herbaty w dłoni. włączam telewizor. leci ta piosenka. i właściwie nic. tylko takie cholernie mocne deja vu  które wywołuje dreszcz i jedna łza  która zabłądziła gdzieś między rzęsami.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 17 listopada 2011

laptop na kolanach, kubek herbaty w dłoni. włączam telewizor. leci ta piosenka. i właściwie nic. tylko takie cholernie mocne deja vu, które wywołuje dreszcz i jedna łza, która zabłądziła gdzieś między rzęsami. / nieswiadomosc

uwielbiam. teksty nieswiadomosc dodał komentarz: uwielbiam. do wpisu 17 listopada 2011
byłam tak bardzo naiwna  myśląc  że się nie zaangażuję. pisałam z nim zachowując dystans  nie tyle do niego  co do swoich uczuć. każdego wieczora widziałam w prawym dolnym rogu kopertę z jego imieniem  pojawiała się zwykle około dwudziestej pierwszej. właściwie było mi to obojętne. dopiero po jakimś czasie zdałam sobie sprawę  że na tą wiadomość czekam. kiedy poprosił o numer telefonu  dałam mu go  będąc pewna  że to tylko zwykła znajomość. po czasie nerwowo zerkałam na ekran  każdą częścią siebie pragnąc zobaczyć te kilka liter. to stało się rutyną. i te kilku zdaniowe rozmowy na przerwach  przesycone ukrytymi znaczeniami flirty i uśmiechy. nie zdawałam sobie sprawy  że się uzależniam. nie od gadu  nie od telefonu. po prostu od niego. całą pewność szlag trafił. miejsce ostrożności zastąpiła ślepa miłość.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 17 listopada 2011

byłam tak bardzo naiwna, myśląc, że się nie zaangażuję. pisałam z nim zachowując dystans, nie tyle do niego, co do swoich uczuć. każdego wieczora widziałam w prawym dolnym rogu kopertę z jego imieniem, pojawiała się zwykle około dwudziestej pierwszej. właściwie było mi to obojętne. dopiero po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, że na tą wiadomość czekam. kiedy poprosił o numer telefonu, dałam mu go, będąc pewna, że to tylko zwykła znajomość. po czasie nerwowo zerkałam na ekran, każdą częścią siebie pragnąc zobaczyć te kilka liter. to stało się rutyną. i te kilku zdaniowe rozmowy na przerwach, przesycone ukrytymi znaczeniami flirty i uśmiechy. nie zdawałam sobie sprawy, że się uzależniam. nie od gadu, nie od telefonu. po prostu od niego. całą pewność szlag trafił. miejsce ostrożności zastąpiła ślepa miłość. / nieswiadomosc

zatrzymaj się i spójrz na mnie. spójrz i patrząc mi w oczy powiedz  że się nie zmieniłam. że wciąż chodzę w kolorowych sukienkach  beztrosko powiewających na wietrze. że wciąż nucę pod nosem ulubione piosenki i tańczę tango z miotłą. że uśmiecham się jak dawniej  prawie cały czas. że nie zaszywam się w domu i wszędzie mnie pełno. że wciąż potrafię być silna i nie daję się przegadać. powiedz  że wciąż widzisz w moich oczach te ogniki  które niegdyś zawsze się paliły. powiedz to  a ja po prostu spojrzę na ciebie pustymi oczami i pójdę dalej. przykleję na twarz sztuczny uśmiech i będę udawać że nigdy nie istniałeś. jakby mój świat wciąż był taki sam.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 17 listopada 2011

zatrzymaj się i spójrz na mnie. spójrz i patrząc mi w oczy powiedz, że się nie zmieniłam. że wciąż chodzę w kolorowych sukienkach, beztrosko powiewających na wietrze. że wciąż nucę pod nosem ulubione piosenki i tańczę tango z miotłą. że uśmiecham się jak dawniej, prawie cały czas. że nie zaszywam się w domu i wszędzie mnie pełno. że wciąż potrafię być silna i nie daję się przegadać. powiedz, że wciąż widzisz w moich oczach te ogniki, które niegdyś zawsze się paliły. powiedz to, a ja po prostu spojrzę na ciebie pustymi oczami i pójdę dalej. przykleję na twarz sztuczny uśmiech i będę udawać że nigdy nie istniałeś. jakby mój świat wciąż był taki sam. / nieswiadomosc

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć