 |
pisz pisz, tak codziennie, po kilka godzin. przecież ja się wcale nie uzależniam, w ogóle nie przyzwyczajam..
|
|
 |
-jak dostaniesz dwójkę pokazujesz cycki. -no i ok, dostanę pizdencje. - dobra to zakład. *rozdawanie sprawdzianów* -nie ma cycków -no chyba sobie żartujesz. ej ale zobacz nie sprawdził Ci zadania, idź i się kłóć. *po chwili* -ej mam dwójkę -jutro w łazience widzimy cycki. | urozmaicanie lekcji historii. kociaczki ;3
|
|
 |
przypominasz mi tamte czasy
|
|
 |
Jest dla mnie wszystkim, świat dziś mógłby się zawalić /tłoku
|
|
 |
lampka wina w jej smukłych palcach i pierwszy śnieg za oknem. w samotności spędzała już nie pierwszy wieczór. zegar tykał niemiłosiernie wolno, każda minuta stawała się godziną. gruby sweter nie potrafił jej ogrzać. brakowało jej ciepła, jakie daje jedynie miłość. podeszła do okna, kieliszek stawiając na parapecie. tylko szyba dzieliła ją od mrozu, śniegu i wiatru. zapatrzyła się w dal, ignorując telefon. nagle w okno uderzył ptak. odskoczyła przestraszona, strącając kieliszek. zegar zagłuszył huk pękającego szkła. ptak upadł na świeży śnieg, prawdopodobnie martwy. z walącym sercem zaczęła zbierać kawałki szkła. szkarłatna plama na dywanie była coraz większa. kalecząc dłonie, ułożyła szkło na parapecie. spojrzała w dół, ptaka nie było. śladu na śniegu też. pewna że to kolejny sen na jawie, uspokoiła się, omal nie opierając się o parapet pełen szkła. spojrzała w dół. parapet był pusty, dywan czysty. poczuła strach, sięgnęła po telefon. żadnego połączenia. zegar stanął. zemdlała. /n
|
|
 |
- i śmiesz teraz stać przede mną i prosić bym do ciebie wróciła? po tym całym gównie, którym mnie obdarowałeś?! ile razy mówiłam żebyś skończył z prochami? Byś przestał być takim chamem. nauczył się szacunku? Do mnie, do najbliższych.. Ile razy wystawiłeś mnie do wiatru śliniąc się w tym samym czasie z inną dziewczyną? Albo ile razy było tak, że całe noce spędzałeś w klubach zamiast być ze mną, gdy życie legło mi gruzach ? Jak śmiesz po tych wszystkich kłamstwach, którymi mnie karmiłeś co dzień, błagać byśmy byli razem ? A może przypomnieć Ci te scenki, które mi odprawiałeś przy swoich kolegach ? Nienawidzę Cię, nie chcę Cię znać. Masz mi coś jeszcze do powiedzenia ? -kocham cię
|
|
 |
podśpiewywałam wczoraj wesoło cały dzień, uśmiechałam się do przechodnich, zabrałam przyjaciółkę na gorącą czekoladę, załatwiłam wszystkie zaległe sprawy, nawet powiedziałam mamie, że ją kocham. nie, wcale nie napisał, po prostu zrozumiałam, że życie bez tej chorej miłości też może być piękne. / nieswiadomosc
|
|
 |
nie zaciągnę się papierosem gdy będę na skraju histerii i nie dmuchnę ci dymem prosto w twarz. nawet przez takiego dupka jak ty, nie będę się niszczyć. / n
|
|
 |
|
"lubię czytać stare wiadomości od ciebie. tak pięknie kłamałeś." / pomarancza_
|
|
|
|