głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lovestick

czwarta łyżeczka cukru wsypywana do szóstej już filiżanki kawy. to tylko lekkie roztargnienie. i lekkie rozdarcie  tam w środku. trochę między sercem i rozumem. szarpią się między sobą  a szanse są tak cholernie równe. przecież dobrze wiem czego chcę  a jeszcze lepiej pojmuję jak bardzo będę żałować. ukryję ponownie złamane serce  przyznając rację zdystansowanemu rozumowi. będzie spokój  jakiś czas. a potem pojawi się kolejna miłość. rozpoczniemy kolejną walkę.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 22 listopada 2011

czwarta łyżeczka cukru wsypywana do szóstej już filiżanki kawy. to tylko lekkie roztargnienie. i lekkie rozdarcie, tam w środku. trochę między sercem i rozumem. szarpią się między sobą, a szanse są tak cholernie równe. przecież dobrze wiem czego chcę, a jeszcze lepiej pojmuję jak bardzo będę żałować. ukryję ponownie złamane serce, przyznając rację zdystansowanemu rozumowi. będzie spokój, jakiś czas. a potem pojawi się kolejna miłość. rozpoczniemy kolejną walkę. / nieswiadomosc

tonął w udawanej miłości  samemu sobie wmawiając  że wcale nie jestem przyzwyczajeniem. że wcale nie traktuje mnie jak porannej kawy każdego dnia. jak codziennej gazety i fajki w chwili odpoczynku. jak psa  który wiernie czeka w domu  skacząc z radości na przyjście pana. wcale tak nie myślał. nawet nie przypuszczał  dopóki kierowana rutyną  nie odeszłam. i może nawet mu mnie nie brakowało  jako kobiety  bratniej duszy lub kochanki. tylko śniadanie już nie czekało na stole i łazienka była stale wolna. a może i na to nie zwrócił uwagi  podążając za kolejnym jednolitym dniem.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 21 listopada 2011

tonął w udawanej miłości, samemu sobie wmawiając, że wcale nie jestem przyzwyczajeniem. że wcale nie traktuje mnie jak porannej kawy każdego dnia. jak codziennej gazety i fajki w chwili odpoczynku. jak psa, który wiernie czeka w domu, skacząc z radości na przyjście pana. wcale tak nie myślał. nawet nie przypuszczał, dopóki kierowana rutyną, nie odeszłam. i może nawet mu mnie nie brakowało, jako kobiety, bratniej duszy lub kochanki. tylko śniadanie już nie czekało na stole i łazienka była stale wolna. a może i na to nie zwrócił uwagi, podążając za kolejnym jednolitym dniem. / nieswiadomosc

i chciałabym zapomnieć o tych wszystkich fałszywych obietnicach  które rozdzierają mi serce. o ich ostrych krawędziach tak bardzo bolesnych  tak trudnych do zapomnienia. miękkim  głębokim głosie  który je wszystkie wypowiadał. szeptał  bez zająknięcia. kłamał na wydechu. bez oporów. bez konsekwencji.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 21 listopada 2011

i chciałabym zapomnieć o tych wszystkich fałszywych obietnicach, które rozdzierają mi serce. o ich ostrych krawędziach tak bardzo bolesnych, tak trudnych do zapomnienia. miękkim, głębokim głosie, który je wszystkie wypowiadał. szeptał, bez zająknięcia. kłamał na wydechu. bez oporów. bez konsekwencji. / nieswiadomosc

przyszedł by się pożegnać. oczami jak węgle spoglądał spod kaptura. tysiące myśli wyraziłam jednym pytaniem. nie znalazł odpowiedzi. wiedziałam  że nie zdołam go zatrzymać. mimo wszystko chwyciłam jego dłoń i przyłożyłam sobie do serca.  Ono jest twoje  rozumiesz ?     powiedziałam  a on niewzruszenie odwracał wzrok.   Jeżeli odejdziesz  zabijesz mnie. Powolną śmiercią z braku tlenu  którym jesteś.    szepnęłam  a on wyrwał dłoń  razem z nią wyrywając serce. roztrzaskał je na posadzce  niczym filiżankę. poprawił kaptur  rzucił ostatnie 'siema' i odszedł nie oglądając się. tak po prostu.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 21 listopada 2011

przyszedł by się pożegnać. oczami jak węgle spoglądał spod kaptura. tysiące myśli wyraziłam jednym pytaniem. nie znalazł odpowiedzi. wiedziałam, że nie zdołam go zatrzymać. mimo wszystko chwyciłam jego dłoń i przyłożyłam sobie do serca. "Ono jest twoje, rozumiesz ? " - powiedziałam, a on niewzruszenie odwracał wzrok. " Jeżeli odejdziesz, zabijesz mnie. Powolną śmiercią z braku tlenu, którym jesteś." - szepnęłam, a on wyrwał dłoń, razem z nią wyrywając serce. roztrzaskał je na posadzce, niczym filiżankę. poprawił kaptur, rzucił ostatnie 'siema' i odszedł nie oglądając się. tak po prostu. / nieswiadomosc

Trzymasz w swoich dłoniach dwie połówki mojego serca.  Coldplay   Rihanna

zozolandia dodano: 20 listopada 2011

Trzymasz w swoich dłoniach dwie połówki mojego serca. /Coldplay & Rihanna

  jesteś jedyna    jesteś mistrzem w oszukiwaniu

zozolandia dodano: 20 listopada 2011

- jesteś jedyna - jesteś mistrzem w oszukiwaniu

Mogłam być księżniczką  a Ty księciem. Mogłam mieć zamek i nosić pierścionek. Ale nie  Ty pozwoliłeś mi odejść.   Coldplay   Rihanna

zozolandia dodano: 20 listopada 2011

Mogłam być księżniczką, a Ty księciem. Mogłam mieć zamek i nosić pierścionek. Ale nie, Ty pozwoliłeś mi odejść. / Coldplay & Rihanna

mężu  Ty żyjesz  O teksty zozolandia dodał komentarz: mężu, Ty żyjesz ;O do wpisu 20 listopada 2011
słuchając naszej piosenki  wpatrywałam się w jego zdjęcie  jak mantrę powtarzając  nienawidzę cię  nienawidzę cię  nienawidzę ...     nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 19 listopada 2011

słuchając naszej piosenki, wpatrywałam się w jego zdjęcie, jak mantrę powtarzając "nienawidzę cię, nienawidzę cię, nienawidzę ... " / nieswiadomosc

poprosiła o spotkanie. uśmiech znikł z jego twarzy gdy podała miejsce. zdziwiony  uległ. piętnaście minut później przekraczał bramę cmentarza  kierując się w stronę krypty. wiedział  że czeka w środku. nie rozumiał dlaczego  wiedział. uchylił ciężkie drzwi. ustąpiły. w środku czuć było pleśń i śmierć. ze ściśniętym gardłem zrobił parę kroków.  Jesteś tu?  cisza. nie usłyszał jak podeszła z tyłu. omal nie krzyknął gdy zimnymi ustami dotknęła jego karku. Przestraszyłaś mnie.  powiedział  siląc się na normalny ton głosu. w odpowiedzi zaczęła go namiętnie całować. nawet wytężając wzrok  nic nie widział w ciemności. chłodnymi palcami dotknęła jego policzka. przeszedł go dreszcz  miał gęsią skórkę.  Boisz się mnie?   szepnęła mu prosto do ucha.  Heh..Trochę.  odparł  udając rozbawienie. prowadziła go do wyjścia.   Niepotrzebnie. Możesz bać się jedynie tego  czego jeszcze o mnie nie wiesz.  to mówiąc wypchnęła go na zewnątrz. drzwi zatrzasnęły się za nim  a on niemo krzycząc  pobiegł w noc. n

nieswiadomosc dodano: 19 listopada 2011

poprosiła o spotkanie. uśmiech znikł z jego twarzy gdy podała miejsce. zdziwiony, uległ. piętnaście minut później przekraczał bramę cmentarza, kierując się w stronę krypty. wiedział, że czeka w środku. nie rozumiał dlaczego, wiedział. uchylił ciężkie drzwi. ustąpiły. w środku czuć było pleśń i śmierć. ze ściśniętym gardłem zrobił parę kroków.- Jesteś tu?- cisza. nie usłyszał jak podeszła z tyłu. omal nie krzyknął gdy zimnymi ustami dotknęła jego karku.-Przestraszyłaś mnie.- powiedział, siląc się na normalny ton głosu. w odpowiedzi zaczęła go namiętnie całować. nawet wytężając wzrok, nic nie widział w ciemności. chłodnymi palcami dotknęła jego policzka. przeszedł go dreszcz, miał gęsią skórkę.- Boisz się mnie? - szepnęła mu prosto do ucha.- Heh..Trochę. -odparł, udając rozbawienie. prowadziła go do wyjścia. - Niepotrzebnie. Możesz bać się jedynie tego, czego jeszcze o mnie nie wiesz.- to mówiąc wypchnęła go na zewnątrz. drzwi zatrzasnęły się za nim, a on niemo krzycząc, pobiegł w noc./n

Tęskniła. Tęskniła za nim nieustannie. Oprócz pragnienia odczuwała tylko to jedno : tęsknotę. Ani zimna  ani ciepła  ani głodu. Tylko tęsknotę i pragnienie. Potrzebowała tylko wody i samotności. Tylko w samotności mogła zatopić się w tej tęsknocie tak  jak chciała.   J.L. Wiśniewski

zozolandia dodano: 18 listopada 2011

Tęskniła. Tęskniła za nim nieustannie. Oprócz pragnienia odczuwała tylko to jedno : tęsknotę. Ani zimna, ani ciepła, ani głodu. Tylko tęsknotę i pragnienie. Potrzebowała tylko wody i samotności. Tylko w samotności mogła zatopić się w tej tęsknocie tak, jak chciała. / J.L. Wiśniewski

siadałam na tarasie  otulając się wielkim swetrem. podciągałam kolana pod brodę i rozmyślałam. gorący kubek parzył mnie w dłonie  ale udawałam że nic nie czuję. trochę udawałam  a trochę naprawdę tak było. herbata stygła a ja bez emocji wpatrywałam się w jeden punkt  gdzieś na chodniku. może resztką mięśnia sercowego pragnęłam  byś tamtędy przechodził. może chciałam potęsknić  a może świadomie zadać sobie ból.  nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 18 listopada 2011

siadałam na tarasie, otulając się wielkim swetrem. podciągałam kolana pod brodę i rozmyślałam. gorący kubek parzył mnie w dłonie, ale udawałam że nic nie czuję. trochę udawałam, a trochę naprawdę tak było. herbata stygła a ja bez emocji wpatrywałam się w jeden punkt, gdzieś na chodniku. może resztką mięśnia sercowego pragnęłam, byś tamtędy przechodził. może chciałam potęsknić, a może świadomie zadać sobie ból./ nieswiadomosc

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć