![Och czyż to nie urocze spędzać dzień zakochanych w towarzystwie koca ciepłej herbaty tuzina leków i wkurzającej choroby?](http://files.moblo.pl/0/2/38/av65_23816_tumblr_mgztm30r3f1qh46g8o1_1280_large.jpg) |
Och, czyż to nie urocze spędzać dzień zakochanych w towarzystwie koca, ciepłej herbaty, tuzina leków i wkurzającej choroby?
|
|
![no i co z tego że już nie jesteśmy razem nie żyjemy dla siebie i dzięki sobie nawzajem. wciąż będziesz w porannej kawie i każdym obłoku pary w ubraniach które wciąż tobą pachną w kocu na który rozlałeś wino w każdym lustrze które już nie odbija twojej twarzy. nawet w lodówce między puszkami zimnego piwa gdzieś będzie się błąkać twoje wspomnienie. żyjące we wszystkim co mnie otacza co tworzy mój świat którego kiedyś byłeś definicją. na starych wyblakłych zdjęciach w trzaskających płomieniach ogniska. w moich myślach gdzie pozostaniesz nieśmiertelny. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
no i co z tego, że już nie jesteśmy razem, nie żyjemy dla siebie i dzięki sobie nawzajem. wciąż będziesz, w porannej kawie i każdym obłoku pary, w ubraniach, które wciąż tobą pachną, w kocu, na który rozlałeś wino, w każdym lustrze, które już nie odbija twojej twarzy. nawet w lodówce, między puszkami zimnego piwa, gdzieś będzie się błąkać twoje wspomnienie. żyjące we wszystkim co mnie otacza, co tworzy mój świat, którego kiedyś byłeś definicją. na starych wyblakłych zdjęciach, w trzaskających płomieniach ogniska. w moich myślach, gdzie pozostaniesz nieśmiertelny./nieswiadomosc
|
|
![przeglądnij całe archiwum na gg. przeczytaj każdego Naszego smsa. przypomnij sobie każdą spędzoną wspólnie chwilę. na prawdę nie drgnie Ci nawet ta pieprzona powieka i nic nie ściśnie Cię w sercu ? nie wierzę kurwa.. veriolla](http://files.moblo.pl/0/2/38/av65_23816_tumblr_mgztm30r3f1qh46g8o1_1280_large.jpg) |
przeglądnij całe archiwum na gg. przeczytaj każdego Naszego smsa. przypomnij sobie każdą spędzoną wspólnie chwilę. na prawdę nie drgnie Ci nawet ta pieprzona powieka, i nic nie ściśnie Cię w sercu ? nie wierzę, kurwa.. / veriolla
|
|
![kocham cię. przestań istnieć żulczyk](http://files.moblo.pl/0/2/38/av65_23816_tumblr_mgztm30r3f1qh46g8o1_1280_large.jpg) |
kocham cię. przestań istnieć / żulczyk
|
|
![nie wiem co Ty kurwa do mnie mówisz ale jesteś przystojny więc mów dalej.](http://files.moblo.pl/0/2/38/av65_23816_tumblr_mgztm30r3f1qh46g8o1_1280_large.jpg) |
nie wiem co Ty kurwa do mnie mówisz, ale jesteś przystojny, więc mów dalej.
|
|
![wiesz nienawidzę gdy ktoś na siłę próbuję się wtopić w towarzystwo. gdy robi z siebie idiotę głupka po to by zabłysnąć. rozumiem nie wszyscy muszą każdego lubi ale żeby od razu lizać tyłek 34 osobom w klasie? no to wybacz.](http://files.moblo.pl/0/2/38/av65_23816_tumblr_mgztm30r3f1qh46g8o1_1280_large.jpg) |
wiesz, nienawidzę, gdy ktoś na siłę próbuję się wtopić w towarzystwo. gdy robi z siebie idiotę, głupka po to by zabłysnąć. rozumiem, nie wszyscy muszą każdego lubi, ale żeby od razu lizać tyłek 34 osobom w klasie? no to wybacz.
|
|
![najgorzej jest się odzwyczaić. skończyć z tym chorym przyzwyczajeniem. potem jest już z górki.](http://files.moblo.pl/0/2/38/av65_23816_tumblr_mgztm30r3f1qh46g8o1_1280_large.jpg) |
najgorzej jest się odzwyczaić. skończyć z tym chorym przyzwyczajeniem. potem jest już z górki.
|
|
![dasz wiarę że myślałam że on jest inny?](http://files.moblo.pl/0/2/38/av65_23816_tumblr_mgztm30r3f1qh46g8o1_1280_large.jpg) |
dasz wiarę, że myślałam, że on jest inny?
|
|
![i obrzydził mi świat ten w wersji bez niego. ten bez dwóch kubków kawy zamiast jednego ten bez pocałunków w gorącej parze nad nimi. świat pozbawiony kolorów słońca które obiecywało nowy pełen możliwości dzień. bez gwiazd które niegdyś nazwane naszymi imionami teraz były jedynie błyszczącymi punkcikami na czarnej mapie nieba. zabrał ze sobą cały sens jakby po prostu spakował go do reklamówki i biorąc pod pachę wyszedł. i jego perfumy które zawsze dopełniały wizerunek łazienkowej półki zniknęły. szafa opustoszała zabrakło w niej jego koszul. w końcu pozbawił mnie nawet wspomnień. wpakował je do walizki wraz z tym swoim ulubionym kubkiem wraz z rysunkiem Drogi Mlecznej wraz z sensem ubraniami i tymi drogimi perfumami. zabrał wszystko. nawet zdjęcia. i serca też nie oszczędził. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
i obrzydził mi świat, ten w wersji bez niego. ten bez dwóch kubków kawy, zamiast jednego, ten bez pocałunków w gorącej parze nad nimi. świat, pozbawiony kolorów słońca, które obiecywało nowy, pełen możliwości dzień. bez gwiazd, które niegdyś nazwane naszymi imionami - teraz były jedynie błyszczącymi punkcikami na czarnej mapie nieba. zabrał ze sobą cały sens, jakby po prostu spakował go do reklamówki i biorąc pod pachę, wyszedł. i jego perfumy, które zawsze dopełniały wizerunek łazienkowej półki, zniknęły. szafa opustoszała, zabrakło w niej jego koszul. w końcu, pozbawił mnie nawet wspomnień. wpakował je do walizki, wraz z tym swoim ulubionym kubkiem, wraz z rysunkiem Drogi Mlecznej, wraz z sensem, ubraniami i tymi drogimi perfumami. zabrał wszystko. nawet zdjęcia. i serca też, nie oszczędził. /nieswiadomosc
|
|
![gdzieś którejś z bezsennych nocy. między drugą trzydzieści trzy a trzydzieści cztery. dopadła mnie silniej niż mogłabym to wytrzymać. a jednak naparła z każdej strony z zewnątrz od wewnątrz. przez okno. niepojęta sercem samotność nieuchwytna na pozór. złapała mnie mocno i choć uderzałam rękoma młócąc powietrze kotłowałam pościel nie odchodziła. palce zimniejsze niż lód oplatała wokół mojej szyi. jakąś częścią siebie tą zrównoważoną chciałam się jej pozbyć jednak tak dobrze było mi ze świadomością że właśnie ona może sprowadzić ubłagany koniec. pozbawiona uczuć zapomniałabym o nim. zapomniałabym o miłości którą mnie poczęstował a potem wyrwał z gardła wraz z sercem. to on zaprosił ją do mojego pokoju. samotność. to on dał jej adres i klucz. zabił mnie przez pośrednika. nieswiadomosc](http://files.moblo.pl/0/7/21/av65_72113_66721_314143118700410_1706519564_n.jpg) |
gdzieś, którejś z bezsennych nocy. między drugą trzydzieści trzy, a trzydzieści cztery. dopadła mnie silniej, niż mogłabym to wytrzymać. a jednak, naparła z każdej strony, z zewnątrz, od wewnątrz. przez okno. niepojęta sercem samotność, nieuchwytna, na pozór. złapała mnie mocno i choć uderzałam rękoma, młócąc powietrze, kotłowałam pościel, nie odchodziła. palce, zimniejsze niż lód, oplatała wokół mojej szyi. jakąś częścią siebie, tą zrównoważoną, chciałam się jej pozbyć, jednak tak dobrze było mi ze świadomością, że właśnie ona, może sprowadzić ubłagany koniec. pozbawiona uczuć, zapomniałabym o nim. zapomniałabym o miłości, którą mnie poczęstował a potem wyrwał z gardła, wraz z sercem. to on zaprosił ją do mojego pokoju. samotność. to on dał jej adres i klucz. zabił mnie, przez pośrednika./nieswiadomosc
|
|
![cokolwiek wiesz. wiesz za dużo.](http://files.moblo.pl/0/2/38/av65_23816_tumblr_mgztm30r3f1qh46g8o1_1280_large.jpg) |
cokolwiek wiesz. wiesz za dużo.
|
|
|
|