 |
|
deszcz ♥
|
|
 |
|
w duszy muzyka gra < 3333 / grubson
|
|
 |
|
moje uczucia do Ciebie możesz teraz porównać co najwyżej do kamienia! :)
|
|
 |
|
uśmiecham się. cieszę życiem. bo wiesz, może i byłeś całym moim światem, ale ogarnęłam się i teraz potrafię żyć bez Ciebie. uświadomiłam sobie, że przecież nie jesteś pępkiem świata i już się dla mnie nie liczysz.
|
|
 |
|
` nie mów do mnie skarbie . Przecież obydwoje dobrze wiemy , że nic dla Ciebie nie znaczę. / abstractiions.
|
|
 |
|
nie mów , że ci mnie brakuje , kiedy oboje wiemy , że świetnie bawisz się w towarzystwie swoich kumpli i nowych koleżanek . nie pisz , że tęsknisz , skoro tak naprawdę brakuje ci jedynie mojego języka , szyi , piersi i tyłka . nie mów , że cię do mnie ciągnie , gdy potrafisz obejrzeć się za każdą dziewczyną na ulicy , albo gdy jedziesz na imprezę z celem wyrwania najlepszej suki . nie kłam mnie . ja i tak nie uwierzę w żadne twoje słowo .
|
|
 |
|
osz ty ! miałeś być w domu z kuzynką i na mnie czekać. mieliśmy sobie pogadać. itd. a ty co ? pojechałeś sobie , a ja się przeziębiłam..
|
|
 |
|
jego " kocham Cię " ożywa co miesiąc. przez chwile jest. a później jego faza na kochanie się kończy. w trakcie tego czasu jest wiele bólu. a on olewa to , że przejrzałam jego plan - rozkochać , pobawić , zostawić. łatwe nie ?
|
|
 |
|
malyblondserek + nacpanatymbarkiem. dziękuję wam wariatki :* za to, że jesteście, że wysłuchujecie moich żali i, że obie potraficie kopnąć mnie w dupę kiedy zaczynam sobie rozpierdalać w życiu. za wygłupy, wagary, odpały, wspólne przypały, rozmowy, nocki, imprezki i wgl wszystko, a sporo tego było, no nie? ogólnie to kocham was za to, że ze mną wytrzymujecie i mimo naszych kłótni, których też było wiele, za nic w świecie nie zamieniłam bym was na kogokolwiek innego, bo nasze trio jest najlepsze. KOCHAM WAS :*
|
|
 |
|
siedziałam u niego w pokoju i popijałam chłodną już herbatę. schowałam swoje rzeczy, które w końcu raczył mi oddać i oparłam się o ścianę. usiadł obok mnie i chwile wpatrywał się w ziemię. spojrzałam na niego i zapytałam - 'co jest grane?'. jego wzrok zatrzymał się na moich oczach, patrząc w nie widziałam coś dziwnego, jakby iskierkę nadziei. powiedział wtedy - ' pamiętam, jak kiedyś mówiłaś, że twoim zdaniem żadna miłość nie umiera do końca '. westchnęłam, ale nie opuściłam wzroku odpowiadając - ' owszem, taka jest prawda '. wtedy złapał mnie za rękę i spuszczając wzrok zapytał - ' czyli wciąż mnie kochasz? '. dłonią podniosłam jego brodę by spojrzał mi w oczy i odpowiedział bez cienia wahania - ' kocham... nasze wspólne wspomnienia ' po czym wstałam i opuściłam jego mieszkanie zostawiając go tam. miałam ochotę wrócić i przytulić go, powiedzieć, że naprawdę go kocham, ale poszłam za głosem rozumu, który wciąż szeptał mi ' nie odwracaj się, nie pozwól by znów Cię zranił. '
|
|
|
|