 |
To niesamowite, że słowa potrafią zrobić coś takiego, no wiesz, po prostu poszarpać ci wnętrzności.
|
|
 |
Spoglądam na Twoje zdjęcie i zastanawiam się co dziś czuję. Nienawiść, niechęć, a może po prostu obojętność? Ciężko jest to określić po tym co oboje przeszliśmy. Tyle lat ze sobą, wiele upadków, potknięć, a niekiedy też szczęśliwe chwile. Łączyło nas cholernie dużo wspólnych sytuacji, ale żadne z nas nie było negatywnie względem siebie nastawione. Przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. Twoja twarz była jedynie zapisem kłamstw, których nie widziałam, których nie chciałam widzieć, prawda? Co z tego, że się przy Tobie męczyłam, a tego nie rozumiałam, że tak się dzieje.. Wiesz, wtedy liczył się sam fakt, że jesteś. Nic poza tym nie było tak bardzo ważne dla mnie. Bo widzisz, w tamtym czasie jeszcze wierzyłam w siebie. Nie poddawałam się, a teraz? Przy pierwszej okazji, która się przydarzy ja odpuszczam i przestaję istnieć nie tylko dla Ciebie, ale też i dla ludzi.
|
|
 |
Wiesz, nie mam sił na walkę o Ciebie, a tym bardziej na walkę z Tobą. Nie chcę, abyśmy po raz setny się kłócili. Ile można toczyć tak zawziętą walkę i grę, która jest między nami? Zdajemy sobie sprawę oboje, że długo w taki sposób nie pociągniemy, a jednak bez przerwy w to brniemy. Nie czujemy żadnego dystansu, który rodzi się pomiędzy nami tylko dlatego, że jesteśmy ślepi na los, który jest przy nas? A może to wina naszej niechęci i obojętności? Ranimy się wzajemnie, nie cofamy przed niczym, a to nam nie jest do niczego potrzebne. Oboje o tym doskonale wiemy i rozumiemy się bez żadnych przeszkód. Chociaż ucieczka, w którą brniemy staje się z dnia na dzień coraz silniejsza, a powstająca obojętność bardziej nas do siebie zniechęca jest przyczyną wyłącznie tego, że żyjemy, ale jednocześnie zatruwamy się wzajemnymi ciosami.
|
|
 |
ale w sumie to chyba lubię te noce przy Tobie, i to, że moje oczy są zaspane, i Twoje obiady w niedziele./emilsoon
|
|
 |
Który raz z kolei próbuję wyrzucić Cię z mojej pamięci? Który raz już chcę, abyś odszedł na zawsze, a Ty wciąż tego nie robisz? Zdajesz sobie sprawę z tego, jak Twoje zachowanie negatywnie wpływa nie tylko na mnie, ale i na całą resztę? Oboje doskonale wiemy, że Twój powrót w moich myślach w niczym nie pomoże, a wręcz przeciwnie... Może jeszcze więcej zniszczyć. Nie mam z Tobą kontaktu od ponad roku, ale sam fakt, że przenikasz przez moje myśli, wspomnienia, które zaczynają być odświeżane zaczyna mnie irytować i coraz bardziej denerwować. Wiesz, że to jest złe, a jednak nie przestajesz tego robić. Nie przestajesz mnie prześladować nie tylko na wizji, ale też i w śnie. Dlaczego to robisz? Może kiedyś mi odpowiesz na to pytanie i przestaniesz prowokować, abym więcej za Tobą nie zatęskniła, abym o Tobie nie pomyślała i na zawsze zerwała z dawnymi zasadami, które odeszły razem z Tobą?
|
|
 |
Za dwa tygodnie mija nasza rocznica poznania. Mija dzień, w którym coś się zmieniło. Nie spędzimy go razem, na pewno nie. Już dawno przestałam się łudzić na to, że się odezwiesz tego dnia, że znajdziesz ten czas, o który Cię proszę już od kilkunastu tygodni. Wiem, że nie będziesz pamiętał o tym dniu. W końcu sam zawsze mi powtarzasz, że to ja mam tylko pamięć do dat i cyfr. Aczkolwiek chciałabym zaznać tego zaskoczenia z Twojej strony, tego odezwania się i wywołania tą jedną chociaż wiadomością czy telefonem pozytywnego zaskoczenia. Może to dla Ciebie nic nie znaczy, ale dla mnie to naprawdę jest wiele. Kiedyś każda chwila, którą mogłam z Tobą spędzić była bezcenna, a dziś? Jedynie mogę Cię widzieć i słyszeć w snach, a to nie zmienia już niczego... Jedynie nasila uczucia i zadaje większy ból niż kiedykolwiek on był.
|
|
 |
trudno milczeć, kiedy boli.
|
|
 |
Napisałeś. Pierwszy raz od tylu miesięcy dzisiaj to zrobiłeś. Moja reakcja była jednoznaczna. Szok, zaskoczenie.. Nie wiedziałam co mam zrobić, przecież nie miałam z Tobą kontaktu od przeszło siedmiu miesięcy. Nawet nie miałam już nadziei na Twój powrót, powoli zaczęłam zapominać o Twoim istnieniu, a Ty tak nagle się odezwałeś i dałeś mi znak, że chcesz wrócić. A ja? Kompletnie zaskoczona i zszokowana Twoją wiadomością w pierwszej chwili nie wiedziałam co mam odpisać, jak zareagować. Jednak słabość do Ciebie była silniejsza, ale starałam się być jednak bardziej twarda niż kiedyś. Nie okazałam pełnego entuzjazmu, bo nie wiem, kiedy dostanę Twoją odpowiedź, czy tym razem dotrzymasz słowa, czy też nie, ale wiesz co? Nie obraziłabym się, gdybyś naprawdę dotrzymał słowa. Wbrew pozorom jesteś dla mnie kimś ważnym. Może nie nazwę Cię przyjacielem, bo nie znamy się zbyt dobrze, ale jesteś człowiekiem, z którym mogę rozmawiać na spokojnie o wszystkim, który ot tak zrozumie to.
|
|
 |
Czasem tak mnie to wszystko męczy, że nawet nie mam siły źle się czuć.
|
|
 |
Tak bardzo nienawidzę siebie, za to jaka jestem cholernie słaba. Słaba i głupia.
|
|
 |
Z jednej strony chcę Cię mieć cholernie na własność, z drugiej nie chcę jednak Cię za nic znać.
|
|
|
|