 |
|
wygląda na to, że dystans pomiędzy nami się powiększa
|
|
 |
|
Czasami trudno jest sobie uświadomić jak bardzo w dupie mają nas ludzie, na których cholernie nam zależy.
|
|
 |
|
Coś czuliśmy, ufaliśmy bez granic, potrzebowaliśmy nawzajem, chcieliśmy ponad wszystko. Byliśmy nierozłączni, pamiętasz? A teraz? To tak jakby małe dziecko wzięło w rączki nożyczki i nieumyślnie rozcięło więź, która podobno tak silnie nas łączyła. Jednym cięciem, delikatnie, bez jakiegokolwiek trudu. / Endoftime.
|
|
 |
|
Jest nam dziś smutno. 20 dni...
|
|
 |
|
Chodź, skarbie. Usiądź obok mnie, bym mógł opleść Cię jak chmury Słońce i zastygnąć tak jak pomnik; być obrazem miłości. Wtul się w swoje ulubione żebra i ułoż głowę na najwygodniejszej części mojego obojczyka. Teraz słuchaj moich słów. Wiem, że bardzo boisz się burzy, dla Ciebie to bestia, która pożera wszystko. W moich ramionach jesteś księżniczka chronioną przez swojego rycerza. A burza. Burza to mój krzyk, że kocham Cię ponad wszystko co ludzkie i tęsknię rozrywając sobie wnętrze. Im mocniejszy grzmot, tym mocniejsza tęsknota. Ten deszcz, który uderza o szybę to uderzenia mojego serca,które chwilowo jest za daleko cieleśnie i chce pokazać Ci, że jest mimo odległości. A błyskawica to symbol Twojej osoby w moim życiu. Rozświetlasz moje czarne, mroczne dni w jedną chwilę. Widzisz, kochanie, to tylko ja, chcę powiedzieć ile dla mnie znaczysz.
|
|
 |
|
Obiecaj mi wszystko, obiecaj, że nic się nie stanie, obiecaj, że będziesz przy mnie nawet, gdy stracę pamięć, obiecaj, że nie zapomnisz, bo ja chcę pamiętać, kolejna strata Ciebie byłaby jak na szyi pętla.
|
|
 |
|
Kacper: Mamo, daj mi czapkę, bo zimno.
Mama: Kaptur sobie załóż.
Kacper: Będę wyglądać jak bandyta!
|
|
 |
|
Now my nightmare is over.
|
|
 |
|
W XXI wieku sex to prawa ręka mężczyzny, dragi to Rutinoscorbin, a rock'n'roll to Jonas Brothers. Kurwa, a ktoś powiedział, że to ja jestem śmieszna. :x
|
|
 |
|
Nie jestem jakąś pieprzoną poetką, ale czasami w jednej minucie potrafię wymyślić o Tobie tomik wierszy.
|
|
 |
|
Miałem marzenia i plany. Podobno człowiek, który się ich wyzbywa przestaję być człowiekiem. Zaczyna się cofać emocjonalnie i duchowo, stając się maszyną. Po prostu umiera. Miałem to, miałem szczęście i nawet uśmiech na twarzy. Miałem chwile, które mogłyby posłużyć do scenariusza filmu czy to horroru, romansu, a może komedii. Miałem serce, może chore, ale było. Miałem duszę, trochę zagubioną i rozmarzoną, ale zachwycała, gdy wgłębiałeś się w nią. Dziś, teraz, mam rany i blizny. Roztrzaskane serce i podartą duszę. Zranioną nadzieję i zgwałconą wiarę. Marzenia prysły jak czar tamtych dni. A plany, kurwa, przecież i tak je chuj strzeli. A co będzie jutro? Jutro będzie kolejny dzień. Kolejny, który nie zmieni zupełnie nic. I choć chciałbym przestać się gubić w ciemnościach wnętrz mojego ciała, nie potrafię. Potrzebuję Słońca. Słońca, które ogrzeje i rozświetli mnie. Ale czy dziurawy Księżyc może prosić o Słońce?
|
|
 |
|
Duszno i gorąco... Te cholerne bloki na Ursynowie chyba specjalnie tak pobudowali, żeby ludzie się podusili... A jeżeli już takie gorące lato przeżyją, to i tak potem się pozagryzają, z braku przestrzeni... Widziałam na Discovery taki film... Jak gryzonie, stłoczone w klatkach... Na górze ludzie, na dole ludzie, po bokach ludzie... I ściany, zbyt cienkie, żeby przed czymkolwiek chroniły, i zbyt potrzebne, żeby je tak po prostu wyburzyć... Będę miała swój dom. Dom z kawałkiem własnej trawy. Dom bez ludzi na górze, na dole, po bokach, bez sypiących się wind, bez sąsiadów hodujących buldogi. Postanowiłam. / M. Budzyńska "Ala Makota - Notatnik sfrustrowanej nastolatki 1" ^^
|
|
|
|