głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lovemyflow71

najgorsza jest rezygnacja  poddanie się. ostateczność  kiedy wydaje Ci się  że nie ma już innego wyjścia  i zwyczajnie stopujesz. 'musimy go uśpić'  usłyszane od weterynarza  a Ty tylko kiwasz głową wyrażając na to zgodę. i patrzysz jak życie w oczach  które witały Cię każdego poranka od dzieciństwa  aż po teraz  gaśnie.

definicjamiloscii dodano: 17 sierpnia 2011

najgorsza jest rezygnacja, poddanie się. ostateczność, kiedy wydaje Ci się, że nie ma już innego wyjścia, i zwyczajnie stopujesz. 'musimy go uśpić', usłyszane od weterynarza, a Ty tylko kiwasz głową wyrażając na to zgodę. i patrzysz jak życie w oczach, które witały Cię każdego poranka od dzieciństwa, aż po teraz, gaśnie.

 2    mogłeś zostać  mimo wszystko.   syknęłam  a wraz z pierwszą sylabą łza wypłynęła na mój policzek.   ściskałem Twoje dłonie  całowałem usta  a wciąż wyżerał mnie głód. odstawiałem Cię do domu i pierwsze co przychodziło mi do głowy  to nabycie setki. chciałem myśleć o Tobie  chciałem coś czuć  coś więcej  coś bardzo  ale wszystko zasłaniała mi perspektywa przygrzania. kolejna kreska na sen  tuż po wiadomości do Ciebie  na dobranoc.   wyrzucał z siebie cały drgając.   ni...e wiedziałam.   jęknęłam podnosząc się i kucając przy Nim.   jestem tu  bo pojawiłaś się co noc w mojej głowie  nawiedzałaś sny. jestem  bo idę naprzód. chcę  żeby moja przeszłość zgniła. i choć nieraz się poddawałem  chcę żyć. nie pamiętając tego  co było. nowy start. bez towaru. bez Ciebie.   patrzyłam jak wstaje  jak rusza ku furtce nie całując mnie w czoło na pożegnanie  jak jeszcze raz odwraca się w moją stronę i Jego wargi układają się kolejno w krótkie ż e g n a j. jak odchodzi  tym razem na zawsze.

definicjamiloscii dodano: 17 sierpnia 2011

[2] - mogłeś zostać, mimo wszystko. - syknęłam, a wraz z pierwszą sylabą łza wypłynęła na mój policzek. - ściskałem Twoje dłonie, całowałem usta, a wciąż wyżerał mnie głód. odstawiałem Cię do domu i pierwsze co przychodziło mi do głowy, to nabycie setki. chciałem myśleć o Tobie, chciałem coś czuć, coś więcej, coś bardzo, ale wszystko zasłaniała mi perspektywa przygrzania. kolejna kreska na sen, tuż po wiadomości do Ciebie, na dobranoc. - wyrzucał z siebie cały drgając. - ni...e wiedziałam. - jęknęłam podnosząc się i kucając przy Nim. - jestem tu, bo pojawiłaś się co noc w mojej głowie, nawiedzałaś sny. jestem, bo idę naprzód. chcę, żeby moja przeszłość zgniła. i choć nieraz się poddawałem, chcę żyć. nie pamiętając tego, co było. nowy start. bez towaru. bez Ciebie. - patrzyłam jak wstaje, jak rusza ku furtce nie całując mnie w czoło na pożegnanie, jak jeszcze raz odwraca się w moją stronę i Jego wargi układają się kolejno w krótkie ż e g n a j. jak odchodzi, tym razem na zawsze.

 1  podałam Mu piwo dopiero co wyjęte z lodówki.   powiedz mi  po jakiego chuja wracasz?   warknęłam siadając na leżaku  naprzeciwko Niego. uderzał rytmicznie palcem o puszkę drażniąc mnie tym stukotem. podniósł na mnie wzrok.   nie cieszysz się?   zagadnął z tym cholernie pewnym siebie uśmiechem. zacisnęłam zęby opanowując drżenie.   każdy wraca z tego samego powodu  mała. bo zostawił za sobą niedokończone sprawy  coś zjebał i zwyczajnie nie pójdzie naprzód nie ogarniając ówcześnie wszystkiego. cofnąłem się do Ciebie  dla Ciebie. żeby przeprosić  bo nigdy tego nie zrobiłem  nie umiałem  a na przestrzeni upływającego czasu doceniłem to cholerne wybaczanie. jestem tu  bo chciałem Ci wytłumaczyć... wyjaśnić  że inaczej postąpić nie mogłem.   ścisnęłam dłoń przecinając paznokciami skórkę do krwi. milczałam  choć tak dużo słów cisnęło mi się na usta  chciałam wyrzucić Mu kolejno  że Go kochałam  był wszystkim  miałam tylko Jego  a On zostawił mnie samą.

definicjamiloscii dodano: 17 sierpnia 2011

[1] podałam Mu piwo dopiero co wyjęte z lodówki. - powiedz mi, po jakiego chuja wracasz? - warknęłam siadając na leżaku, naprzeciwko Niego. uderzał rytmicznie palcem o puszkę drażniąc mnie tym stukotem. podniósł na mnie wzrok. - nie cieszysz się? - zagadnął z tym cholernie pewnym siebie uśmiechem. zacisnęłam zęby opanowując drżenie. - każdy wraca z tego samego powodu, mała. bo zostawił za sobą niedokończone sprawy, coś zjebał i zwyczajnie nie pójdzie naprzód nie ogarniając ówcześnie wszystkiego. cofnąłem się do Ciebie, dla Ciebie. żeby przeprosić, bo nigdy tego nie zrobiłem, nie umiałem, a na przestrzeni upływającego czasu doceniłem to cholerne wybaczanie. jestem tu, bo chciałem Ci wytłumaczyć... wyjaśnić, że inaczej postąpić nie mogłem. - ścisnęłam dłoń przecinając paznokciami skórkę do krwi. milczałam, choć tak dużo słów cisnęło mi się na usta, chciałam wyrzucić Mu kolejno, że Go kochałam, był wszystkim, miałam tylko Jego, a On zostawił mnie samą.

obiecuję Ci  że za kilka lat wspomnisz mnie  jako największy błąd swojego życia. błąd  który pokochałeś całym sobą  nade wszystko. błąd  który zabrał Ci serce.

definicjamiloscii dodano: 17 sierpnia 2011

obiecuję Ci, że za kilka lat wspomnisz mnie, jako największy błąd swojego życia. błąd, który pokochałeś całym sobą, nade wszystko. błąd, który zabrał Ci serce.

stanął w moich drzwiach z udawanym uśmiechem. żadnego 'cześć'  'wejdź'   milczałam wpatrując się w Jego źrenice. i już czułam w sobie  to co On  rozdzierający ból w klatce piersiowej i gulę ściskającą za gardło. krótkie 'a nie mówiłam' cisnęło mi się na usta  jednak zamiast tego sięgnęłam po Jego dłoń i wciągnęłam za nią do środka. znów miał rozerwane serce  które ja musiałam pozszywać  przywrócić mu normalne bicie.

definicjamiloscii dodano: 17 sierpnia 2011

stanął w moich drzwiach z udawanym uśmiechem. żadnego 'cześć', 'wejdź' - milczałam wpatrując się w Jego źrenice. i już czułam w sobie, to co On, rozdzierający ból w klatce piersiowej i gulę ściskającą za gardło. krótkie 'a nie mówiłam' cisnęło mi się na usta, jednak zamiast tego sięgnęłam po Jego dłoń i wciągnęłam za nią do środka. znów miał rozerwane serce, które ja musiałam pozszywać, przywrócić mu normalne bicie.

boisz się. boisz się  że któregoś dnia przeglądając aktualności zobaczysz ten cholerny komunikat o tym  że jest w związku. boisz się  że Twoja nadzieja runie w gruzach  a z nią  cały Twój świat  który jak dotąd zamyka się w Jego osobie  wyłącznie.

definicjamiloscii dodano: 17 sierpnia 2011

boisz się. boisz się, że któregoś dnia przeglądając aktualności zobaczysz ten cholerny komunikat o tym, że jest w związku. boisz się, że Twoja nadzieja runie w gruzach, a z nią, cały Twój świat, który jak dotąd zamyka się w Jego osobie, wyłącznie.

i nic nie jest w stanie pobić tej rozpierdalającej serce radości  kiedy znów jest na wyciągnięcie ręki. ta euforia  gdy znów trzyma Cię w ramionach  tak beztrosko.

definicjamiloscii dodano: 17 sierpnia 2011

i nic nie jest w stanie pobić tej rozpierdalającej serce radości, kiedy znów jest na wyciągnięcie ręki. ta euforia, gdy znów trzyma Cię w ramionach, tak beztrosko.

opuchnięta połowa twarzy  siniak pod brodą  lekko stłuczony obojczyk  przegryziony policzek od środka  czyli: idę na byka rodeo  nie ma bata.

definicjamiloscii dodano: 16 sierpnia 2011

opuchnięta połowa twarzy, siniak pod brodą, lekko stłuczony obojczyk, przegryziony policzek od środka, czyli: idę na byka rodeo, nie ma bata.

dokładnie d. teksty kredkolec dodał komentarz: dokładnie;d. do wpisu 15 sierpnia 2011
 Uwielbiam Cię za to  że jesteś  że im dłużej Cię znam  tym bardziej przybywa mi powodów do uwielbiana Cię jeszcze mocniej  za to  że każdy poranek zaczynam myśląc o Tobie. Uwielbiam Cię za to  że nie jesteś typowy  zwyczajny  że jesteś sobą. Jesteś wszystkim czego potrzebuje  że nie zmieniasz się z biegiem czasu  nie ma nikogo takiego jak Ty. Dla mnie  jesteś jedynym w swoim rodzaju  doskonale doskonałym  niesamowitym  jesteś Mój. Uwielbiam Cię za to  że ciągle chcesz mnie poznawać  pomimo moich błędów i wad nie rezygnujesz. Uwielbiam Cię za wszystko i za nic  z każdym dniem będę Cię uwielbiała coraz bardziej. Uwielbiam Cię za to  że nie chce przy Tobie niczego udawać  za to  że myślę o Tobie o wiele więcej  niż powinnam.

kredkolec dodano: 15 sierpnia 2011

`Uwielbiam Cię za to, że jesteś, że im dłużej Cię znam, tym bardziej przybywa mi powodów do uwielbiana Cię jeszcze mocniej, za to, że każdy poranek zaczynam myśląc o Tobie. Uwielbiam Cię za to, że nie jesteś typowy, zwyczajny, że jesteś sobą. Jesteś wszystkim czego potrzebuje, że nie zmieniasz się z biegiem czasu, nie ma nikogo takiego jak Ty. Dla mnie, jesteś jedynym w swoim rodzaju, doskonale doskonałym, niesamowitym, jesteś Mój. Uwielbiam Cię za to, że ciągle chcesz mnie poznawać, pomimo moich błędów i wad nie rezygnujesz. Uwielbiam Cię za wszystko i za nic, z każdym dniem będę Cię uwielbiała coraz bardziej. Uwielbiam Cię za to, że nie chce przy Tobie niczego udawać, za to, że myślę o Tobie o wiele więcej, niż powinnam.`

ojj megaaa. d teksty kredkolec dodał komentarz: ojj megaaa.;d do wpisu 15 sierpnia 2011
moja uczucia są nie kontrolowane  nie moja wina że jesteś najważniejszym mężczyzną w moim życiu  myślisz że jak bym mogla nie zmieniłabym tego  nie chce by było tak jak jest wole żebyśmy się nie znali.

emiliania dodano: 13 sierpnia 2011

moja uczucia są nie kontrolowane, nie moja wina że jesteś najważniejszym mężczyzną w moim życiu, myślisz że jak bym mogla nie zmieniłabym tego, nie chce by było tak jak jest wole żebyśmy się nie znali.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć