głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lovemetender

luuuuuubię gdy dajesz innym do zrozumienia  że jestem tylko Twoja!

misianicka dodano: 19 listopada 2011

luuuuuubię gdy dajesz innym do zrozumienia, że jestem tylko Twoja!

więcej  jeśli się da  błagam o więcej każdego dnia   3 !

misianicka dodano: 19 listopada 2011

więcej, jeśli się da, błagam o więcej każdego dnia < 3 !

'czym jest miłość ?   według matematyki : problemem ..   według historii : wojną .  według chemii : reakcją .  według sztuki : sercem .  według mnie : ..... Tobą. ♥.'

misianicka dodano: 19 listopada 2011

'czym jest miłość ? - według matematyki : problemem .. - według historii : wojną .- według chemii : reakcją .- według sztuki : sercem .- według mnie : ..... Tobą. ♥.'

o tylko weź mnie szturchnij   A jutro Twoja mama może nie poznać córki

madeofmemories dodano: 19 listopada 2011

o tylko weź mnie szturchnij, A jutro Twoja mama może nie poznać córki

Nie wiem co Ty myślisz ale lepiej tylko myśl   Bo podejdziesz za blisko to zarobisz u mnie w pysk

madeofmemories dodano: 19 listopada 2011

Nie wiem co Ty myślisz ale lepiej tylko myśl, Bo podejdziesz za blisko to zarobisz u mnie w pysk

 co najbardziej lubisz w sobie ?   w sobie najbardziej lubię to  że go kocham.

misianicka dodano: 18 listopada 2011

-co najbardziej lubisz w sobie ? - w sobie najbardziej lubię to, że go kocham.

leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. wtulona w jego ciało  najbliżej jak się tylko dało   szepnęłam niepewnie  Kocham Cię  ale... się boję   odwracając się do niego.   czego się boisz Skarbie?   zapytał  muskając moje włosy  delikatnym oddechem.    boję się czucia  które jest między nami. boję się  że znikniesz kiedyś z mojego życia . podniósł się i usiadł  biorąc mnie mocniej w ramiona  spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział.    Kocham Cię  Skarbie. kocham nad życie .   w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. kochał mnie i to wystarczy. nic i nikt nie ma na to wpływu. kochał. nie musiałam się już niczym martwić.

misianicka dodano: 18 listopada 2011

leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. wtulona w jego ciało, najbliżej jak się tylko dało - szepnęłam niepewnie `Kocham Cię, ale... się boję`, odwracając się do niego. - czego się boisz Skarbie? - zapytał, muskając moje włosy, delikatnym oddechem. - `boję się czucia, które jest między nami. boję się, że znikniesz kiedyś z mojego życia`. podniósł się i usiadł, biorąc mnie mocniej w ramiona, spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział. - `Kocham Cię, Skarbie. kocham nad życie`. - w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. kochał mnie i to wystarczy. nic i nikt nie ma na to wpływu. kochał. nie musiałam się już niczym martwić.

nienawidzę  kiedy mierzysz mnie wzrokiem delikatnie przygryzając wargę. kiedy moje usta krzyczą o dotyk Twoich. a ja mam obowiązek przytrzymywać je zębami bo niestety nie mam w pobliżu sznurówek  a tych od trampek niezwykle mi szkoda.

abstracion dodano: 18 listopada 2011

nienawidzę, kiedy mierzysz mnie wzrokiem delikatnie przygryzając wargę. kiedy moje usta krzyczą o dotyk Twoich. a ja mam obowiązek przytrzymywać je zębami bo niestety nie mam w pobliżu sznurówek, a tych od trampek niezwykle mi szkoda.

nienawidzę Cię za to  że tak bardzo Cię kocham.

waniilia dodano: 17 listopada 2011

nienawidzę Cię za to, że tak bardzo Cię kocham.

http:  www.formspring.me abstrakcyjnie

abstracion dodano: 17 listopada 2011

cała zakrwawiona  podbiegła do niego.   nie  nie  nie.   zaczęła krzyczeć  szczypiąc się na wszystkie możliwe sposoby.   jesteś i będziesz. tak  tak  tak.   wypowiadała pomiędzy próbami na złapanie oddechu. ręce. pokaleczone od szkła ręce. rozbijanie filiżanek z których wspólnie pijali czekoladę wymieniając się najsłodszymi pocałunkami świata. jego puste  tępe spojrzenie  utwierdzające ją w fakcie  że o dziś musi radzić sobie sama. jak dziecko oddanie do domu dziecka. jak szczeniak  oddany do schroniska.   bądź. nie rób mi tego.   błagała osuwając się z niemocy na nogach.   byłem. przepraszam  że byłem.   wypowiedział  napięcie odwracając się w drugą stronę. wiedząc  że gorszą krzywdę zrobił jej swoją obecnością niż tym  gdyby nigdy się nie pojawił. pozostawiona sama sobie z zakrwawioną koszulka  zaczęła strzepywać opiłki porcelany  które ówcześnie starała się wgniesć w swoją klatkę piersiową z nadzieją  że uda jej się dotrzeć do serca  uciszając jego krzyk. nieskutecznie.

abstracion dodano: 17 listopada 2011

cała zakrwawiona, podbiegła do niego. - nie, nie, nie. - zaczęła krzyczeć, szczypiąc się na wszystkie możliwe sposoby. - jesteś i będziesz. tak, tak, tak. - wypowiadała pomiędzy próbami na złapanie oddechu. ręce. pokaleczone od szkła ręce. rozbijanie filiżanek z których wspólnie pijali czekoladę wymieniając się najsłodszymi pocałunkami świata. jego puste, tępe spojrzenie, utwierdzające ją w fakcie, że o dziś musi radzić sobie sama. jak dziecko oddanie do domu dziecka. jak szczeniak, oddany do schroniska. - bądź. nie rób mi tego. - błagała osuwając się z niemocy na nogach. - byłem. przepraszam, że byłem. - wypowiedział, napięcie odwracając się w drugą stronę. wiedząc, że gorszą krzywdę zrobił jej swoją obecnością niż tym, gdyby nigdy się nie pojawił. pozostawiona sama sobie z zakrwawioną koszulka, zaczęła strzepywać opiłki porcelany, które ówcześnie starała się wgniesć w swoją klatkę piersiową z nadzieją, że uda jej się dotrzeć do serca, uciszając jego krzyk. nieskutecznie.

nie ma nic gorszego od zwyklego przyzwyczajenia. od zwykłego wyciągania z szafki dwóch kubków zamiast jednego i wybuchanie płaczem  na samo dno herbaty. nie ma nic bardziej toksycznego niż nadzieja  że coś trwa wiecznie. że uczucia nie przemijają  a ludzie nie odchodzą. widywanie kogoś jedynie po zamknięciu swoich oczu jest najgorszą  najbardziej prymitywną formą cierpienia. zapomnienie zapachu  dreszczy na plecach poprzedzonych dotykiem. z czasem spojrzenia  które kiedyś było wszystkim. a to wszystko odeszło  pozostawiając nas z pustymi rękami i sercem  jak okradziony ze swojego minimalnego dobytku  bezdomny. bez niczego.

abstracion dodano: 17 listopada 2011

nie ma nic gorszego od zwyklego przyzwyczajenia. od zwykłego wyciągania z szafki dwóch kubków zamiast jednego i wybuchanie płaczem, na samo dno herbaty. nie ma nic bardziej toksycznego niż nadzieja, że coś trwa wiecznie. że uczucia nie przemijają, a ludzie nie odchodzą. widywanie kogoś jedynie po zamknięciu swoich oczu jest najgorszą, najbardziej prymitywną formą cierpienia. zapomnienie zapachu, dreszczy na plecach poprzedzonych dotykiem. z czasem spojrzenia, które kiedyś było wszystkim. a to wszystko odeszło, pozostawiając nas z pustymi rękami i sercem, jak okradziony ze swojego minimalnego dobytku, bezdomny. bez niczego.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć