 |
chcę móc mówić, że to dzięki niemu jestem najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem, że dzięki niemu na co dzień czuję ten sens, że dzięki niemu oddycham, że to nie fikcja, ani wymysł wyobraźni, że to jego serce pompuje moją krew, że jak życie, dla mnie On jest sercem, i wszystkim tym co posiadam, a czego nadal potrzebuję. / endoftime.
|
|
 |
aa. Endoftime ma dziś urodziny! ♥
|
|
 |
Dobra. Ok. zgadzam się. Jestem jebnięta. Zdecydowanie za często zaglądam do kieliszka i za często sięgam po szluga, lub coś jeszcze mocniejszego. Wiem że nie wszyscy rozumieją takie zachowanie. Patrzą na mnie i moich przyjaciół i myślą ' chuligany '. ' ćpuny ' , lub coś w tym stylu. I chcę powiedzieć wszystkim takim ludziom oficjalnie, że my mamy wyjebane na to co oni mówią czy myślą na nasz temat. Żyjemy po swojemu, za nasze błędy zapłacimy my, więc nie musicie się o nas martwić, damy sobie spokojnie radę bez waszego szanownego pierdolenia 'jaka to ta młodzież teraz nie jest' . Dziękuję, do widzenia. / najebanatymbarkiem
|
|
 |
dziś, wczoraj, przedwczoraj, dwa, trzy, cztery, pięć czy sześć dni, tydzień, dwa czy trzy, miesiąc, dwa, trzy temu, kurwa czy to ważne? odkąd sięgam pamięcią, odkąd ożyło szczęście, a serce z sekundą uderzyło mocniej, odtąd On jest przy mnie, jest dla mnie, jest obok. / endoftime.
|
|
 |
Mówią, że zakończone przyjaźnie nigdy nie były przyjaźniami, ja jednak cholera wiem, że oni byli dla mnie wtedy więcej niż ważni. To tylko drogi, które trzeba było wybrać, nas poróżniły.
/?
|
|
 |
Zwykły koleś. Taki freeczek. Trochę jebnięty. Ale za to ile uśmiechu wywołuje na naszych mordach ;p / najebanatymbarkiem
|
|
 |
Ten tydzień? Jeden z najgorszych. Mimo wszystko. Ten wielki pożar. Patrzenie jak wiele lat pracy, w chuj ciężkiej pracy ludzi których znam dosłownie od zawsze idzie z dymem i zostają z tego wszystkiego same ruiny. Przesiedzenie całej nocy na polu obserwując cały ten pożar. Straszne. Na następny dzień po zaledwie dwóch godzinach snu do szkoły. Powrót ze szkoły do domu i zapierdalać. Noszenie spalonego drewna, potopionego metalu, szukanie części skutera, który wybuchł. Zawalenie się jednej ze ścian. Widok płaczącej babci, która może tylko bezradnie obserwować jak wygląda to miejsce w którym spędziła tak wiele czasu za dzieciaka. I na następny dzień to samo. Później cała sobota tam przesiedziana. Praca do nocy, praktycznie bez przerwy. Nie da się opisać tych wszystkich uczuć. / najebanatymbarkiem
|
|
 |
jeden gest, kilka słów może zmienić wszystko
|
|
 |
przestało być jak w bajce
|
|
 |
w tym tkwi sens istnienia, by być będąc nawet w połowie martwym, by kochać krusząc skałę na sercu, by oddychać, gdy brakuje tlenu, by żyć, nawet jeśli tak naprawdę, nie ma już dla kogo. / endoftime.
|
|
 |
Trzy godziny temu bardzo ładnie mi wytłumaczyła, powolnymi, wielokrotnie złożonymi zdaniami, że krzywdzimy się nawzajem, że tkwi między nami jakiś podstawowy konflikt. /zrób mi jakąś krzywdę
|
|
|
|