|
A cisnąc moich przyjaciół tylko mnie tracisz. / najebanatymbarkiem
|
|
|
Nie jestem grą komputerową dupku żebyś chwalił się kumplom na którym poziomie jesteś w znaczeniu czy już mnie 'zaliczyłeś' czy nie. / najebanatymbarkiem
|
|
|
Najgorsza jest świadomość że nie znaczę nic. Zupełnie nic, jestem nikim, a może niczym? Ten człowiek...Nie. Tego czegoś człowiekiem nazwać nie można. Ale jak nazwać kogoś, kto niszczy bezbronne dziecko, kogoś kto niszczy temu dziecku całe życie, które jeszcze ma przed sobą, kogoś kto zniszczył mi psychikę na tyle że na ten moment nie potrafię normalnie funkcjonować? Nie wiem jak go nazwać. Wiem że on nie poniesie kary za zniszczenie mi życia, nie poniesie kary za to upokorzenie, za to że czuję się jakbym nie istniała. Oddycham to na tyle dziś. / najebanatymbarkiem
|
|
|
Tkwisz w czymś, nie będąc do końca pewnym czy ma to sens, nie będąc pewnym czym to jest. Szara rzeczywistość. Zagubione dusze. Jesteśmy, chociaż nie wiemy jeszcze na jak długo. Żyjemy, chociaż kiedyś i tak nas tutaj zabraknie. Życie to próba, trening wytrzymałości. Każde uczucie, każdy ruch uczy nas jak przeżyć. Każda łza czy uśmiech uświadamia, jak silni jesteśmy w swojej bezsilności. Uwierz, że wszystko jest po coś, że my jesteśmy po coś. / Endoftime.
|
|
|
Nawet jeśli kocha, nigdy nie będę tylko ja, już zawsze obok będzie ona. / Endoftime.
|
|
|
Wiesz, co w tym wszystkim jest najgorsze? To, że wciąż pozostawiamy to co nasze, i oddalamy się nieco dalej czekając na trzeci ruch, którego nigdy nie ma. To, że wciąż oszukujemy samych siebie, że wciąż tłumaczymy własnemu sercu, że tak jest dobrze, kiedy tak nie jest. Szukamy powodów do złości w najmniejszych szczegółach, a kiedy wszystko zaczyna upadać, nie podpieramy tego. Czekamy, aż ta druga osoba coś z tym zrobi, kurwa czekamy na nie wiadomo co. A potem? Roniąc tysiące łez, gryząc wargi do krwi, raniąc własne ciało, nocami tęsknimy i w duchu poddajemy się przed samym sobą. Nie myślimy już tamtym sercem, mnożąc przy tym uczucia, być może domyślając się co w tej chwili może czuć ta druga osoba. Bierzemy po uwagę tylko siebie. Godność? Honor? Duma? Zastanów się nad koniecznością, zanim stracisz to, co naprawdę kochasz. / Endoftime.
|
|
|
I to jest ten moment, kiedy czas na zmiany, kiedy muszę pomyśleć co z sobą dalej zrobić. / najebanatymbarkiem
|
|
|
Dawniej myślałam, że wszystko ma swoje miejsce i swój czas. Rodzimy się by żyć, by przeżyć coś naprawdę wyjątkowego. Z dnia na dzień kształcimy swoje życie na nowo, nadajemy mu czasem nawet nic niewarte znaczenie wierząc, że to i tak ma jakiś swój sens. Nie znając granic upajamy się każdą z chwil, pochłaniamy je wewnętrznie. Stajemy na krawędzi, kolejny stopień, robisz krok i wierzysz, że każdy następny będzie jeszcze lepszy od poprzedniego. Wahasz się? Jak każdy z nas. Jak każdy z nas masz swoje marzenia, masz nadzieję, ale nie masz pewności. Nikt nie powiedział, że przekraczając granice będzie lepiej. Nikt nie obiecał, że każdy nasz wybór będzie tym odpowiednim, że czując ciężar na barkach, wciąż będziemy żyć. / Endoftime.
|
|
|
[2] Nie umiałabym mówić w jej obecności tym wszystkim. Wyszła. Prokurator zaczął zadawać pytania, odpowiadałam na nie bez chwili zastanowienia, w myślach odtwarzając obrazy z tamtych wydarzeń. Przesłuchanie wydawało mi się nie mieć końca, kiedy prokurator powiedział że nie ma już więcej pytań sędzia zapytał panią psycholog - ta też nie miała pytań. Sędzia kazał zawołać moją matkę, podziękował i kazał nam podpisać moje zeznania. Koniec. Wyszłam z sali potwornie zmęczona, ledwo trzymałam się na nogach. Doszłam do samochodu, usiadłam na miejsce obok kierowcy. Pojechałyśmy do domu. Bez słowa weszłam do domu, poszłam do siebie, położyłam się i płacząc zasnęłam. Zadaję sobie pytanie - czy to się kurwa kiedyś skończy? / najebanatymbarkiem
|
|
|
[1] Wstałam rano. Podeszłam do lustra - widok przerażający. Oczy opuchnięte, włosy w całkowitym nieładzie, resztki tuszu do rzęs na policzkach. To wszystko niszczy mnie z każdym dniem coraz bardziej. Tyle lat przez niego czułam się nikim. Tyle lat miałam do siebie podejście jak do dziwki. Traktowałam się jak dziwkę. Traktowałam się jak rzecz. Na nadgarstkach same blizny. Na sercu i dumie też. One nigdy nie znikną. Nałożyłam na twarz dużo więcej podkładu niż zwykle, by zamaskować jakoś wory pod oczami. Nie chciałam by ktokolwiek wiedział że nie wytrzymuję już nerwowo. Dużo pudru, cień do powiek, tusz, kredka. Włosy spięte w luźnego koka - gotowe. Ubrałam się. Jeszcze kurtka, czapka, buty - idziemy. W samochodzie 10 min. Parking, wysiadam, nogi się pode mną uginają. Wielkie drzwi i godło. 15 min czekania na spóźnionego sędzie. Weszłam do sali z matką. Powiedział jakie mam prawa. Zapytał czy chcę żeby w przesłuchaniu uczestniczyła mama. Powiedziałam że nie.
|
|
|
Rano obudził mnie telefon. To On dzwonił. Odebrałam z chamskim 'Co?' wypowiedzianym do słuchawki. Zapytał gdzie jestem, odpowiedziałam że w łóżku dodając tylko 'dobranoc' i rozłączyłam się. Nie odzywał się przez pół poprzedniego dnia, nie napisał nawet pieprzonego 'dobranoc' . Zapomniał że mam kolejne przesłuchanie, którego tak cholernie mocno się bałam. Ryczałam przez Niego całą noc, a On dzień później dzwoni jakby nic się nie stało. Nie czaje gościa za chuj. / najebanatymbarkiem
|
|
|
Zastanów się nad jednym: Jaki sens ma dalsze życie? . / najebanatymbarkiem
|
|
|
|