 |
" Może to był sen, który wypadł mi z rąk? "
|
|
 |
" Rozmawiamy o tym, że wszystko jest bezsensu, nic nie znaczymy i że wszyscy naokoło patrzą na nas jak na szaleńców. Połączył nas wspólny smutek. "
|
|
 |
" Chyba jednak żyję, chyba nie umarłam, chyba płynie we mnie jeszcze krew; trupom nie kręci się w głowie, nie jest im sucho w ustach, nie robi im się słabo. "
|
|
 |
" […] do cholery, przecież obserwowałem ją bez przerwy, i nie umiałem zrobić sobie od tego jakiegokolwiek detoksu. "
|
|
 |
" Pożegnałem się z nią na chłodno, połykając łzy i skruszone na pył od zaciskania zęby, machając jej na pożegnanie odklejoną od piwa etykietą. "
|
|
 |
" Wykąpmy się jeszcze raz w tych spranych gestach, kawałach i docinkach, wypijmy jeszcze kilkadziesiąt ślepych bruderszaftów, by następnego dnia po południu, umyci i ogoleni, ze zmiażdżoną głową, po czterech kawach stawić czoło dojrzałości. "
|
|
 |
Zrób coś ze mną, bo zaraz zabiję się tą swoją złością i bezsilnością. Nie mogę już wytrzymać, zrób mi coś, cokolwiek, nie pozwól mi tak gnić, nie pozwól zepsuć się do reszty, już naprawdę niewiele ze mnie zostało, jeszcze trochę i nie będzie już czego ratować. Zjem się w końcu, już nie potrafię kontrolować złości, wybucham bez ostrzeżenia, dlaczego znów mi się to dzieje. Dlaczego wszystko, co robię jest złe, dlaczego zawsze dla wszystkich jestem najgorsza? Nie pozwól im mnie zniszczyć, proszę. Potrzebuję się włączyć na nowo, potrzebuję, żeby ktoś mnie zresetował. Zrób coś ze mną, dokręć śrubki, napraw wszystkie stawy, poukładaj mi to wszystko w głowie i weź ode mnie całą tą złość, mam jej już dość. Chcę po prostu być spokojna, bez tej trzęsawki, której ostatnio dostaję za każdym razem, kiedy kogoś spotkam. Nie chcę już dłużej taka być, nie mogę już taka być. Napraw mnie, zrób mi coś, bo zaraz, kurwa, oszaleje. /black-lips
|
|
 |
Chyba doszłam do wniosku, że nie ma co ratować. Z każdym dniem oddalamy się od siebie. Czuję, że nawet nie możemy powiedzieć, że się kumplujemy, bo było by to kłamstwem. Zostawiliśmy uczucie by żyło własnym życiem, poza nami i bez nas. Każdy zajęty swoimi sprawami nie patrzy jak układa się drugiemu. Szkoda, że skończy się tak, że niedługo nawet nie odezwiemy się do siebie na święta z życzeniami. Chyba, że dopiero wtedy, gdy będziemy mieć własne rodziny i będziemy udawać, że jesteśmy szczęśliwi./Lizzie
|
|
 |
Ty się boisz żyć. Boisz się spróbować żyć inaczej niż dotychczas. Dlatego żyjesz wspomnieniami
|
|
 |
Wiem jak nieodpowiednie jest mówić CI "Kocham Cię", gdy wiem, że dla niej być może znaczysz tak wiele jak dla mnie, że ona również wypowiada te słowa z takim samym zaangażowaniem jak ja. Powodem, dla którego również nie chcę Ci tego powiedzieć w tej chwili jest to, że zaboli mnie, jeśli powiesz, że nie czujesz tego samego, bo kochasz ją. To mogłoby strawić, że oddebrano mi już wszystko, co kohcałam./Lizzie
|
|
 |
Już nawet nie wiem czy jestem wściekła, a może smutna? Trudno określić, bo tak namieszałeś mi w życiu, że przestałam odróżniać jakiekolwiek emocje. Szkoda tylko, że nie przestałam nic czuć./Lizzie
|
|
 |
A świadomość, że nadal jesteś i mnie obserwujesz czasami wpychając się w moje życie srawia, że mam ochotę zrobić Ci na złość. Żebyś musiał patrzeć na mnie w objęciech innego, ale nie potrafię Cię zranić. Po tym wszystkim, co mi zrobiłeś nie potrafię się odegrać w ten sam sposób, bo Cię kocham. Głupia ja./Lizzie
|
|
|
|