Nie ma Cię ale jakbyś był obok. Stojąc nad Twoim grobem gubię się w świecie żywych. Biegnę stojąc w miejscu. Oddycham bez tlenu. Płaczę, łez nie roniąc wcale. Uśmiecham się wewnętrznym smutkiem mojej duszy. A Ty stoisz obok mnie, tak nienamacalny. Gładzisz moje włosy, dłonie i skórę. Chłód Twojego oddechu przytula mój policzek. I chciałabym być razem z Tobą: śmiać się z aniołami w niebie; płakać z duszami czyśćcowymi; zabijać z diabłem w piekle, ale wiem, że nie mogę, że zostać tu muszę i zrobić czego Ty nie zdążyłeś. Lecz uwierz mi Kochany, na moją wieczną miłość przysięgam, gdy wypełnię swoją misję - dołączę do Twojego świata, byśmy pomaszerowali razem drogą wiecznego szczęścia.
|