 |
Siedziała dwie ławki dalej od niego z koleżankami i ciągle smęciła jaki on jest śliczny. Siedział sam obserwując co robią inni. Jego rower stał koło ławki. Przyjaciółki kazały jej do niego iść a jej na sam dźwięk jego imienia zapierało dech a co dopiero ja dźwięk jego głosu. Popatrzyła ukradkiem w jego stronę i złapała jego zpeszony wzrok kiedy znów patrzył w telefon. W koncu wstała i spyatła czy może usiaść obok , myśl że obok są koleżanki dodawała jej odwagi. W koncu to tylko facet , nie oczekujmy od niego za wiele , on czasem po prostu nie wie co robić
|
|
 |
Te uczucie kiedy chłopak za którym dosłownie szalejesz nie powie ci nawet cześć , tylko zerka co jakiś czas w twoją stronę. Na dziś moja sytuacja jest beznadziejna a dobry humor odszedł.
|
|
 |
Wkurza mnie kiedy ktoś godzinę się szykuje. Nie dziwię się chłopakowi przyjaciółki że tak się wścieka kiedy są spóźnieni , bo ile kurde możnasiedzieć w toalecie i się malować. Tak , mówi to dziewczyna .
|
|
 |
Coś skręca mnie w żołądku , coś karze mi się szeroko uśmiechać i piszczeć bezdźwięcznie . Tak , napisał .
|
|
 |
Pozwólcie mi żyć marzeniami.. każdy ma prawo zniszczyć sobie życie jak chce.
|
|
 |
Lubię ze smutkiem pić wódkę..
|
|
 |
-Pozaszywam Ci kurde kieszenie.. - po co ? - żebyś wreszcie złapał mnie za rękę..
|
|
 |
Tak profesjonalnie udawał ,że mnie kocha .Przez chwilę kurwa,aż uwierzyłam!
|
|
 |
Wiesz co? Można żyć bez kogoś kto mówi : jesteś moja,ale nie można żyć bez kogoś kto mówi: jestem twój..
|
|
 |
Była przygnębiona,wzięła mp3 i powiedziała mamie ,że idzie na rolki.Wyszła i jechała daleko i nagle zaczął lać deszcz.Myślała o Nim i płakała,deszcz zakrywał jej łzy.Nagle nadjechało auto, stanęło. Był to on z swoimi rodzicami. Spytał jej czy wsiada, wsiadła by chodź chwilę z Nim spędzić po rozstaniu.W aucie szepnął : Przepraszam.. wtedy zaświeciło słońce i wyszła zajebista tęcza . / Tajnik -moje ;)
|
|
 |
Zawsze robiłam smutną minę a on śmiał mi się rosto w twarz. Szturchałam go wtedy mocno w ramię i mówiłam jaki jest głupi. Śmiał sie wtedy jeszcze głośniej a ja wpatrując się w jego twarz krzyżowałam ręce.Kazałam mu wtedy mówić do mojej ręki i szłam w przeciwną stronę. Dotrzymywał mi kroku , obejmując mnie i całując.Nikt tak słodko nie przeprasza za swój debilizm.
|
|
|
|