 |
Co to jest czułość?
Nie wiem.
Co to jest miłość?
Nie wiem.
A jednak szukam jej
Codziennie,
Żeby odnaleźć
Ciebie
|
|
 |
Nie mów że jesteś samotny, skoro od innych odchodzisz....
|
|
 |
Dziwne było życie tych dwojga ludzi. Pod niektórymi względami byli sobie niezmiernie, niemal intymnie bliscy. Kiedy czasem, w ciszy wieczoru, trzymał ją za rękę, wydawało się, że panuje między nimi wielki spokój i cudowna jedność. Byli niemal jak dwie dusze, wyzwolone z ciała i wszelkich jego obciążeń, idące ręka w rękę coraz wyżej, drogą graniczącą z niebem doskonałości.
|
|
 |
i tak leżeliśmy obok siebie. w objęciu. policzek przy policzku.
|
|
 |
Patrzyłam mu uważnie w jego piwne tęczówki delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli. Pachniała. On pachniał. Było w tym zapachu coś, czego doświadczyłam, bez wątpienia. I te rysy twarzy... tak idealne, tak znajome. Musnęłam delikatnie jego policzek i zeszłam mu z kolan.
- Przepraszam - wyszeptałam. Poprawiłam bluzkę i wyszłam. To nie był mężczyzna, którego kochałam.
|
|
 |
Jak długo jeszcze masz zamiar udawać kogoś kim nie jesteś?! - krzyczała patrząc w lustro.
|
|
 |
Nie pytaj jak minął cały tydzień zły
|
|
 |
Nim polecisz i zatracisz się w ludzkich słowach, szarym śnie, nowych miejsc,dwustronnych serc
|
|
 |
rozpuszczam włosy i grzeszę myślami,
wiem jak bardzo lubisz rozpuszczone włosy i wiem jak bardzo mnie pragniesz.
|
|
 |
dzień dobry panu, już pana nie kocham,
- ah, proszę Pani, cudownie pani wygląda jak pani kłamie.
|
|
 |
chodź, zwierzę Ci się na ucho z moich wszystkich intymnych tajemnic
|
|
 |
Niech się wali cały świat
Wszystko wkoło
A ja mógłbym zostać tak
Z tobą
W twoich oczach wszystko jest
Takie jakie być powinno
Życie ma i smak, i sens
...'
|
|
|
|