 |
kiedyś, beztroskie lato, kwiecista spódnica, obok Ty. teraz, deszczowe dni, szary dres i ta pieprzona samotność. | yourvaletine
|
|
 |
i to wszystko to jest nic, można to zgubić jednego dnia, zamknąć jednym słowem.
|
|
 |
A jeśli płaczę, nie zwracaj na to uwagi. To nie ja, tylko coś we mnie, co pragnie się wydostać. Nieraz nie pozostaje człowiekowi nic prócz łez. To nie żal. Jestem szczęśliwa..
|
|
 |
Zaakceptować taki świat, uciec od buntu
Uciekając, nie przejmować się nikim i niczym
Czy jest w ogóle ktoś kto na ciebie liczy
Znowu milczysz i myślisz, że to bywa sposobem
|
|
 |
Jesteś tajemniczy, nie jesteś głupi
Kupując alkohol docelowo chciałbyś spokój kupić
|
|
 |
Uspokoić się na chwilę, ile jeszcze takich myśli?
Kiedy znów ten zimny prysznic
Chcę zasnąć i niech mi się niebo przyśni
|
|
 |
Pakuje się pod kołdrę i znów zasnąć nie mogę
Dziwne myśli w głowie, dziwne uczucie w sobie
|
|
 |
Czasem mam takie chwile, że nie wiem po co żyję
Nie myśl tyle, mówię głośno do siebie
Próbuję to zrobić, ale jak to zrobić nie wiem
|
|
 |
mam być ideałem wiesz nie będę zbyt wiele już widziałem ciałem i duszą jestem z tobą no i to się nie zmieni
|
|
 |
zamilknij daj mi kilkanaście sekund i pozwól posłuchać własnych oddechów to suma grzechów
|
|
 |
ej zrozum to kochanie mam w głowie taki burdel że już mi się nie chce zamykam oczy taki dzień po prostu pieprze.
|
|
 |
Ej zamknij się nie mów do mnie mam super doła który się od rana ciągnie
Od rana nie daje szans na wygraną mam znowu przejebane gdy się budzę rano
|
|
|
|