 |
.` Któregoś dnia przyjdziesz i powiesz, że się zmieniłam. Ja tylko wybuchnę śmiechem i odpowiem, że po prostu nie jestem już Twoja.
|
|
 |
.` Ideał : Gdy odchodzę od Niego obrażona - idzie za mną. Gdy patrzę na Jego usta - całuje mnie. Gdy Go popycham i biję - chwyta mnie i nie puszcza. Gdy zaczynam do Niego przeklinać - całuje mnie i mówi, że kocha. Gdy jestem cicha - pyta co się stało. Gdy Go ignoruję - poświęca mi swoją uwagę. Gdy Go odpycham - przyciąga mnie do siebie. Gdy mnie widzi w najgorszym stanie - mówi, że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać - przytula mnie i nie odzywa się słowem. Gdy widzi jak idę - podkrada się za mną i przytula. Gdy się boję - ochrania mnie. Gdy kładę głowę na Jego ramieniu - nachyla się i mnie całuje. Gdy kradnę Jego ulubioną bluzę - pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy. Gdy Mu dokuczam - On też mi dokucza i sprawia, że się śmieję. Gdy nie odzywam się przez długi czas - zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze. Gdy patrzę na Niego z wątpliwością - uzasadnia. Gdy łapię Go za rękę - łapie moją.
|
|
 |
.` uwielbiam ten stan, kiedy pachnę wyłącznie Tobą. uwielbiam chwilę, w której odbijam się w Twoich oczach.♥
|
|
 |
.` najbardziej bolało, gdy uświadomiłam sobie, że nie mogę go za nic winić, bo on mnie nie oszukał. jego wielka miłość, jego fascynacja moją osobą i jego ogromne pragnienie bycia blisko mnie były tylko moimi wymysłami. nigdy mi nic nie obiecał, nigdy nie użył wielkich słów. to tylko ja pomyliłam moje marzenia z rzeczywistością.
|
|
 |
.` wiesz od czego się zaczęło ? od Twojego pieprzonego spojrzenia. po co na mnie się gapiłeś..., a później poczułam to okropne uczucie, i co że niby jest ono piękne tak? gówno! tak naprawdę jest ono nic nie znaczącym cierpieniem, które zabiera ochotę do życia! i tylko tyle Ci powiem, że nadal Cię kocham i już nigdy nie przestanę...bo nie potrafię!
|
|
 |
.` - Wytrzymasz ze mną? - Nie wytrzymam bez Ciebie.
|
|
 |
.` Może w końcu zrozumiesz że cie potrzebuje. Że wykurwia mnie w środku kiedy nie moge chodź przez chwile usłyszeć twojego głosu. Przepłakane noce? Tak, ty nic o nich nie wiesz. Kiedy leże godzina 03:42 w nocy ja czytam nasze stare sms i szlocham a ty? Ja nawet nie mam pewności czy ty w tym momencie lezysz sam w łóżku czy moze 'pukasz' kolejną swoją niunie. Bo uprawianiem miłości nie można tego nazwać. Ty nawet nie wiesz co to miłość. Co to silne uczucie , za które można postawić nawet własne życie. Tak wiem, jestem dojrzała. Ale ty kochanie musisz jeszcze do tego dorosnąć.
|
|
 |
.` I wiesz spróbuję zapomnieć. To jest jedyna rzecz, której teraz pragnę. Bo ja już naprawdę mam dość tego wszystkiego. Nieprzespanych nocy. Tego głupiego kłucia w sercu, gdy widzę Cię z inną. Tych jebanych łez, gdy dowiaduje się, że znowu kogoś masz. Całej tej popierdolonej szopki. Mam dość. Nie wyrabiam. Wcześniej nie pomyślałabym, że to powiem ale: Zniknij z mojego życia proszę.
|
|
 |
.` - bądź. - po co? - bo życie mnie przeraża. bo boje się samotności. bo... gdy jesteś wszystko inne zostaje gdzieś daleko... bo czuję się spokojniejsza i bardziej pewna jutra... bo Twój uśmiech sprawia, że moje myśli są spokojniejsze, bardziej rzeczywiste i poukładane.
|
|
 |
To łatwe wywołać uśmiech na czyjejś twarzy. Sztuką jest sprawić, by uśmiechało się serce. To stąd tyle w nas smutku - mało kto próbuje dotrzeć głębiej. Czasami nikt.
|
|
 |
mam wadę - wierzę w ludzi.
|
|
 |
mimo wszystko nikt w to nie uwierzy, a on się nie przyzna, że to jego wina.
|
|
|
|