 |
|
niby głupie gadu-gadu, a nawet z niego nie potrafię cię usunąć.
|
|
 |
|
było minęło, żyjemy dalej.
|
|
 |
|
moje ciało pragnie byś mnie przytulił do siebie.
|
|
 |
|
historie lubią się powtarzać, a główni bohaterowie zmieniać.
|
|
 |
|
czasami mam dobre przeczucie i to jest uczucie, którego nigdy, nigdy, nigdy wcześniej nie miałem./zpiosenki
|
|
 |
|
beka z lamusów zawsze dzień umili.
|
|
 |
|
kocham cię. przestań istnieć / żulczyk
|
|
 |
|
Ludzie czekają. Czekają na słońce, na deszcz, na kawę,
na przerwę, na miłośc, na szczęście. Tak naprawdę całe
nasze życie jest jednym wielkim czekaniem na happy end.
|
|
 |
|
kac morderca, nie ma serca.
|
|
 |
|
był szary listopadowy dzień.krople deszczu obijały się o parapet,a gałęzie drzew uginały od wiejącego wiatru.kłóciliśmy się,kolejny już raz.'podnosisz mi ciśnienie gorzej niż te pierdolone dragi- krzyczał,nerwowo chodząc po pokoju.'ja Cię przynajmiej nie zabiję'-pyskowałam, łażąc w kółko za Nim.zatrzymał się,i przytknął mnie do chłodnej ściany.patrzył na mnie wzrokiem pełnym nienawiści.zaczął krzyczeć,po czym zamachnął się uderzając pięścią w ścianę obok mnie.nogi mi się ugięły,a przed oczami zrobiło się ciemno.do oczu podeszły mi łzy. nagle oprzytomniał,zrozumiał co zrobił.'Jezu,przepraszam!'-krzyknął,przytulając mnie. wyrwałam się z uścisku,odchodząc na drugą stronę pokoju.'wyjdź'-wyszeptałam.'przepraszam,kochanie'-powiedział,obejmując mnie.odwróciłam się w Jego stronę i krzyknęłam:'wyjdź,kurwa! nie miałeś prawa'.wziął kurtkę,i trzaskając drzwiami wyszedł.usiadłam na podłodze zalewają się łzami,a w głowie miałam obraz przeszłości,o której właśnie mi przypomniał./veriolla
|
|
 |
|
te teksty, wynikają jedynie z doświadczenia. wczorajszy dzień? mieszam z dzisiejszym, przeszłość łącząc z przyszłością, daje mi dziś, dzisiejszą teraźniejszość, w której każde z Nas, po prostu z czasem, zgubiło ten pierdolony sens bycia. / endoftime.
|
|
|
|