 |
niesiona na skrzydłach bezwstydnego głodu. głodu Ciebie...
|
|
 |
będę Twoja dopóki gwiazdy nie spadną z nieba.
|
|
 |
przyszedłeś tak po prostu znikąd i wziąłeś mnie sobie.
|
|
 |
a mogłeś być takim fajnym powodem, aby ogarnąć ten świat choć trochę.
|
|
 |
jeśli płaczesz rób to z klasą, niech łzy spadają z każdym uderzeniem dziesięciocentymetrowego obcasa.
|
|
 |
No niestety, od samej siebie nie ucieknę.
|
|
 |
zabiorę cię do takiego nieba, gdzie nawet anioły grzeszą .
|
|
 |
Samotność ma jest tarczą, której nie złamiesz.
|
|
 |
Co w niej jest? Czego nie mam ja?
|
|
 |
Nie mam siły na zabawę w przyjaźń.
|
|
 |
Są słowa, których nigdy nie wypowiem, wstyd, jakiego nie znam w nocy, sznuruje mi usta.
|
|
 |
Muszę ruszyć z miejsca, pójść na spotkanie własnego spełnienia.
|
|
|
|