 |
i nie myśl sobie, że się żalę, ale jeśli życie idzie dalej bez nas, to ja zostaję.
|
|
 |
pij za wolność i wyjście na prostą, osobno,
bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno
|
|
 |
dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał
i nic się nie stało, a Ty nigdy nie przyszłaś.
|
|
 |
już nie rośnie tętno.
i wszystko mi jedno. Ty to, tylko przeszłość.
|
|
 |
łatwo coś stracić, a trudniej docenić.
|
|
 |
a Ty nie dzwoń i nie pisz, bo nie chcę cie znać.
jestem sam, nie ma nas.
|
|
 |
na sercu kamień, z ust cisza. i znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.
myślisz, że będzie spoko? wątpię.
|
|
 |
wiem w ten sposób nie zabije kurwa wspomnień,
ale może choć na chwilę zapomnieć się uda o niej
|
|
 |
albo skoczę z okna, bo psychicznie znowu paranoja,
nie jest tak jak być powinno
|
|
 |
i znowu wale krechę z myślą, że będzie tą ostatnią
i albo się zaćpam, albo skumam, że nie warto
i rzuciłbym to dawno, rzuciłbym to tak, o,
jak każdy z nas chociaż, to już niezłe bagno
i krzyczę 'weź mnie ratuj', kiedy patrzysz w moje oczy
ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz
i znów płaczę, i chuj, że płaczę, co?
|
|
 |
człowiek sam ze sobą już nie daje sobie rady.
|
|
 |
zawsze lepiej zapytać, niż żyć w domysłach. nawet gdy masz sto pytań, nie warto ich trzymać.
|
|
|
|