 |
nie uda nam się mieć wszystkiego na raz, coś kończy się, żeby coś mogło trwać.
|
|
 |
ciągle mokną te ulice w deszczu łez myśląc o szczęściu, które dziś podobno gdzieś tu jest.
|
|
 |
mogę dać Tobie wszystko, być Tobie tak bliskim. i chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim.
|
|
 |
Ty wciągasz jak narkotyk, bezwzględnie uzależniasz. co dzień Ciebie zażywam i nie mogę przestać.
|
|
 |
dziś mówisz jest podły, ale myślisz o nim. i jedyne czego masz za mało to silnej woli.
|
|
 |
chcę się wyplątać z tej pętli pomiędzy nami, gdybym coś zmienić mógł pomiędzy nami, to dziś bym wolał, żebyśmy się nigdy nie spotkali.
|
|
 |
w środku wierci złe samopoczucie, jak strucie, znasz to uczucie - od tego chciałbyś uciec.
|
|
 |
może przyjdzie taki dzień, że będzie mi wszystko jedno, i może w końcu wtedy odmienię codzienność.
|
|
 |
nie jest tak, że możesz mieć mnie na jakiś czas,
na jakiś czas porzucić, po czasie znowu mnie brać.
|
|
 |
nie moja wina
że kolejna łza spływa, to tylko to co jest w środku
to takie serduszko, biło dla Ciebie od początku
|
|
 |
żyjąc by umrzeć, chcę umierać ze szczęścia.
|
|
 |
czułem, że czujesz to co ja, może się mylę.
czułem tak, gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę.
|
|
|
|