 |
Nagle dotarło do mnie, że nie będzie już tak jak kiedyś. Zmieniłam się. Nie wiem czy na lepsze. Niektórych ta zmiana pewnie niezadowoli. Dziś otworzyłam archiwum. Zaczęłam czytać nasze rozmowy. Z każdą rozmową wracały wszystkie wspomnienia. Coraz więcej wspomnień. Łzy napłynęły mi do oczu, bo wiedziałam, że tak już nie będzie. Kiedyś byłam zbyt słaba żeby usunąć wspomnienia. Codziennie się nimi dławiłam. Żyłam przeszłością, żyłam Tobą. Dziś stwierdziłam, że już nie warto. Dlaczego.? Bo wiem, że straciłam coś, co już nie wróci. Nie, nie chodzi tu o Ciebie. Straciłam cząstkę siebie. Straciłam zaufanie. Zaufanie, którym kiedyś darzyłam ludzi. Wszystko, co mnie cieszyło odeszło, wszystko, co kochałam zostawiło mnie samej sobie. Pomimo wszystko dziękuje za to, że przez chwile mogłam być szczęśliwa. A teraz? teraz mam plan. Postanowiłam być cholernie szczęśliwa.
|
|
 |
usiadła na huśtawce , włożyła słuchawki w uszy i zamknęła oczy. wiatr rozwiewał Jej blond włosy. spod powiek zaczęły wyłaniać się łzy - grube krople, spadające na Jej dekolt. powoli zaczynało kropić , a podmuchy wiatru stawały się coraz silniejsze. nie liczyło się nic - nic poza tą cholerną myślą: 'dlaczego?'. tak bardzo chciała wyjaśnienia, czegokolwiek - tak bardzo chciała zrozumieć czemu Jej to zrobił ..
|
|
 |
- Wychodzisz gdzie? - Idę na spacer mamo. - To powiedz temu spacerowi, żeby za godzinę odprowadził Cię do domu. ;*.
|
|
 |
- Wychodzisz gdzie? - Idę na spacer mamo. - To powiedz temu spacerowi, żeby za godzinę odprowadził Cię do domu.
|
|
 |
Chciałabym iść do sklepu, kupić Tymbarka, usiąść na chodniku, otworzyć kapsel i przeczytać: "ON CIĘ KOCHA"
|
|
 |
zakochanie- przed użyciem zapoznaj się z sercem drugiej połówki lub skonsultuj się z rozumem, gdyż każda miłość niewłaściwie wybrana zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.
|
|
 |
Człowiek fizycznie uzależnia się około 2 tygodni. Mi na uzależnienie od Ciebie wystarczyły 3 dni.
|
|
 |
Obiecaj, że jeśli będziesz miał mnie dość, to powiesz mi to prosto w oczy, obiecaj, że nigdy nie będziesz ze mną z litości .
|
|
 |
Po całym domu rozległ się odgłos upadającego szkła. Wbiegł do pokoju i ujrzał ją skuloną na podłodze. Podszedł bliżej i otarł spływające po jej policzku łzy po czym mocno przytulił jej drżące ciało. Wtuliła się mocno w jego ramiona w których zawsze czuła się bezpiecznie i cicho wyszeptała "Bądź". Uniósł jej podbródek ku górze, pocałował drżące usta i cicho odpowiedział "Będę".
|
|
 |
Stała na wprost Niego i heroicznie ocierała twarz z łez. 'Tak po prostu wyjeżdżasz? Wszystko zostawiasz i jedziesz.' Mówiła ze szlochem w gardle. 'A co ze szkołą? Co z nami?' Ostanie pytanie spowodowało, że o mało się nie przewróciła. Podszedł do niej szybko i przytulił najmocniej, jak potrafił. Cała się trzęsła. 'Nie jedź. Błagam, nie zostawiaj mnie. Nie jedź, proszę.' Wylewała łzy w jego koszulkę. 'Cichutko...Przyjadę jeszcze kiedyś.' Musnął wargami jej mokre oczy. 'A co z nami?' Zapytała szeptem, jakby bała się odpowiedzi. Przyciągnął ją i pocałował. 'Nic...Nauczymy się żyć bez siebie, staniemy się mistrzami we wspominaniu. Co noc będę zasypiał z Twoim oddechem w słuchawce.' Znów posmakował jej ust. Odwrócił się w końcu i odszedł, zostawiając ją samą, bezsilną i słabą. Niebo oblało ją zimnym deszczem, słyszało jej krzyk.
|
|
 |
Cały rok szkolny czekałam, że może coś zrobisz, ale jest już prawie koniec roku szkolnego, a Ty nadal nic. I teraz rodzi się we mnie nowa nadzieja. Skoro nie będziesz mnie widział przez te całe, cholerne 2 miesiące, to może teraz się obudzisz i zrobisz, coś, co zmieni bieg wydarzeń ?.
|
|
 |
i po prostu mam ochotę rzucić mu się w ramiona gdy widzę jak seksownie mruży wzrok pod wpływem słońca. potem wybuchłabym głupkowatym, lekko bezsensownym śmiechem i pocałowałabym dając do zrorumienia, że już nie wiem co z sobą robię..
|
|
|
|