 |
każdego dnia zanim wyszła na miasto, stała kilka godzin przed lustrem, by mieć perfekcyjnie wyprostowane włosy, delikatnie nałożony makijaż i najlepsze ciuchy, tylko dlatego, że w każdej chwili mogła go spotkać.
|
|
 |
każdego dnia zanim wyszła na miasto, stała kilka godzin przed lustrem, by mieć perfekcyjnie wyprostowane włosy, delikatnie nałożony makijaż i najlepsze ciuchy, tylko dlatego, że w każdej chwili mogła go spotkać.
|
|
 |
mówią, że nie ma miłości od pierwszego wejrzenia. mylą się. taka miłość istnieje, jest magiczna... patrzysz mu w oczy i widzisz miłość. zdarzyło ci się kiedyś coś takiego? patrzyłaś na niego i czułaś, że nic więcej Ci do szczęścia nie potrzeba, że on jest twoim szczęściem.. jego uśmiech, dotyk, pocałunek... twoje oczy przepełnia wtedy nadzieja, że tak będzie już zawsze... na zawsze... ten jedyny, najlepszy, najpiękniejszy... pomimo jego wad ty chcesz z nim być... bo kochasz... miałaś tak kiedyś?.
|
|
 |
Myślę, że teraz może być już tylko lepiej. Wytrzymałam Twoje odejście.. I teraz żyję tak jak wcześniej... Chociaż nie. Coś się zmieniło.. Nie ma już Ciebie. Jedyna rzecz, która nie daje mi spokoju... Chciałabym, żebyś kiedyś żalował. Bo ja na rok utkwiłam w miejscu. W jednym momencie. Były takie dni, że byłeś w każdej godzinie, takie godziny, że byłeś w każdej minucie i takie minuty, że byłeś w każdej sekundzie... Ale teraz już się pozbierałam. Nadal o Tobie myślę, ale już nie tak często. Już nie czuję takiego bólu jak wtedy, gdy powiedziałeś, że nie kochasz... Teraz wszystko robie tak jak zaplanuje, nie ma Cię w moim życiu. I codziennie zadaję sobie pytanie: gdzie jesteś teraz? Bo tęsknie...
|
|
 |
siedziała na szkolnym korytarzu, a on co chwila przechodził obok niej wraz z kolegami. patrzył. widział jak cierpi, w jej oczach malowała się tęsknota, nadzieja i ból. bo już nie był jej. bo odszedł. bez słowa. chciała go przytulić. chciała być tak szczęśliwa. tak jak wtedy gdy byli razem. podszedł. -przestań - powiedział. - o co Ci chodzi? - zapytała. -nie patrz tak na mnie... nie chce już z Tobą być. zrozum!- powiedział. - życzę Ci szczęścia...- wstała, wytarła łzy, które właśnie spływały po jej policzkach i ruszyła w stronę lepszego życia. Nowego, lepszego życia. bez NIEGO.
|
|
 |
stali na chodniku przed jej domem. widział, że jest jej zimno. zdjął swoją bluzę i okrył ją. uśmiechnęła się do niego delikatnie. -obiecaj, że nigdy Cię nie zabraknie - powiedziała. zbliżył się do niej, przytulił z całych sił, pocałował i powiedział -obiecuję.
|
|
 |
słuchasz muzyki, rozstałaś się ze swoim facetem, twój świat legł w gruzach. przecież go kochasz... muzyka tylko Cię w tym utwierdza. wszystkie emocje, które ona przekazuje.. i w końcu trafiasz na "waszą" piosenkę. siadasz przy oknie, księżyc oświetla łzy spływające po twoich policzkach. w tych łzach zawarta jest cała wasza miłość. patrzysz na wasze zdjęcia i wiesz, że te chwile już nie wrócą. płaczesz jeszcze bardziej. wreszcie kładziesz się na łóżku i obiecujesz sobie, że będziesz z tym walczyć, że nie będziesz rozpaczać. nastaje dzień. i walczysz. bo masz nadzieje. nową nadzieje. na lepszy czas. bez niego. bez was.
|
|
 |
siedzę przed kompem, jeżdżę na rowerze, gram w SIATKÓWKĘ ;* spotykam się z przyjaciółmi, robie miliony innych rzeczy każdego dnia, ale wystarczy tylko jedno Twoje słowo, a rzucę to wszystko i już na zawsze będę tylko i wyłącznie Twoja. ;*.
|
|
 |
i znowu to samo. zakochujesz się, myślisz że macie szansę, a tu okazuje się, że ON ma kogoś. piękna dziewczyna, fakt. a on? hmmm... wydaje się być najwspanialszym facetem na świecie. ale ma kogoś i to znaczy, że nie masz szans. ile razy tak miałaś? bo mi przytrafia się to coraz częściej. fuck.;/
|
|
 |
zawody. kolejne, takie same jak te przed rokiem, te na których mnie zdradził... podszedł, żeby się przywitać, a ona przybiegła za nim. siedział z nią w autobusie. ale patrzył na mnie często, on też tęsknił. w dzień zawodów miałam straszny humor, od patrzenia na nich.. byli szczęśliwi. kochała go, ale on.. hmm.. nie wiem czy ją kochał. jednego byłam pewna, że chce wygrać, nieważne jak. w piątym meczu zrezygnowałam, poprosiłam trenera, żeby zdjął mnie z boiska, bo mam dość. ON podszedł do mnie i powiedział - już się poddajesz? walcz, dziewczyno walcz dopóki możesz o to co jest naprawdę ważne.! -a ty? ty też mogłeś walczyć. ale nie chciałeś. tak samo jak ja teraz nie chce.- łzy płynęły mi po policzkach, brakowało mi już sił. -ale o co ja miałem walczyć? - zapytał. - jak to o co? o nasze trzy i pół roku razem, o to miałeś walczyć do cholery! o nasze wspólnie spędzone chwile, o naszą przyszłość...
|
|
 |
idąc dzisiaj po mieście widziałam go. jechał tym swoim czerwonym samochodem. za jego szybą tak śmiesznie wygląda...;) zawsze uśmiecham się na wspomnienie tego... patrzył. widziałam. ten jego zniewalający wzrok... i uśmiech. uśmiechał się, szeroko, ale nie do mnie... do jakiegoś kolegi, któremu pokazał "cześć"... później zaparkował.. przechodziłam za jego samochodem, siedział w środku i znowu na mnie patrzył, czułam jego wzrok na sobie.. i ten sms po chwili "z każdym dniem coraz bardziej mi Ciebie brakuje... i z każdym dniem jesteś coraz ładniejsza. żałuję tego co zrobiłem." pierwszy raz od roku nie musiałam myśleć, że tylko ja cierpię i tęsknię. było mi dobrze? nie. nie chce, żeby żałował... chce, żeby kochał...
|
|
 |
jego drużyna to wspaniali chłopcy. ON trener. najlepszy jakiego mogliby sobie wymarzyć... to dzięki niemu zdobywają kolejne "złota".;) są wspaniali. i on. najwspanialszy facet na świecie. byliśmy razem tyle czasu... i nagle coś pękło. jego nowa dziewczyna jest świetna, przynajmniej tak mi się wydaje... i dobrze, cały czas życzyłam mu szczęścia. ale nigdy nie zapomnę słów, które wypowiedzieli chłopcy z drużyny po roku od naszego rozstania "jesteś fajniejsza od jego nowej dziewczyny. on nadal cię kocha, tylko boi się do tego przyznać. jeszcze z nim będziesz, już nasza w tym głowa.";).
|
|
|
|