|
O, Panie, spraw, abym nie tyle szukał pociechy, co pocieszał;
Nie tyle szukał zrozumienia, co rozumiał;
nie tyle szukał miłości, co kochał.
Ponieważ dając siebie, otrzymujemy;
zapominając o sobie, odnajdujemy siebie;
a przebaczając, zyskujemy przebaczenie.
|
|
|
życzę Wam zdrowia, a resztę kombinujcie
|
|
|
Są takie osoby, o których wiesz, po prostu masz przeczucie, że zostaną z tobą na zawsze. Czasem znikają na jakiś czas, ale więź pozostaje i wraca się do siebie, jakby nigdy nic się nie zdarzyło, jakby czas stanął w miejscu. Zaczynasz rozmawiać i czujesz, jakbyście się widzieli wczoraj.
|
|
|
Wstajesz
i czujesz się jak gówno, patrzysz w lustro, wyglądasz jak gówno,
kładziesz spać – nadal gówno. I tak every-kurwa-single-day. Jesień to
okres, w którym perfekcyjnie władam językiem desperando – nadużywam
partykuły nie z czasownikami, rozkoszuję się kropkami nienawiści,
stawiam na zbyt mocną artykulację. Dajcie mi tu gieroja, który robi to
lepiej ode mnie. Leżeć cały dzień w łóżku, jaka to oszczędność czasu.
Brak akcji. Trzydziesty dzień z rzędu biomet niekorzystny, czarne
chmury. To się zdarza w dzisiejszym świecie, serio. Są oni, jesteś ty.
Chlastam się smutnymi piosenkami, dostrzegam zewsząd niemiłość, chowam
pod kołdrę z prawdziwego pierza, dziś już nikt takich nie robi. Z chęcią
podpowiem, jak na pięć sposobów spieprzyć ciasto, ale nie powiem ci,
jak żyć. Bo otóż skończyła mi się ochota na egzystencjalną łobuzerkę. I
mówię do swojej głowy, weź chodź, abdykujmy.
Czekam aż wszystko minie, bo właśnie nadeszło kiedyś i nic się nie zgadza.
|
|
|
Nie ma przeszłości ani przyszłości. A wiesz dlaczego? Bo to, mój przyjacielu, po prostu nie istnieje.
|
|
|
36 i 6 stopni Celsjusza, 70 procent wody i dusza, 5 litrów krwi, jedno serce ją tłoczy i jeden ty by to wszystko zjednoczyć.
|
|
|
żebyś mogła mnie szukać, muszę odnaleźć sam siebie
po tej stronie raju, która wcale nie jest rajem.
|
|
|
choć teraz potrafię już docenić czas,
ale nienawidzę go za to, jak nas zmienił.
|
|
|
Boje sie spytac, ale masz moze kogos? Patrzysz na niego jak na mnie, kiedy bylismy ze soba
|
|
|
Miłość to wolność, czasem tego nie rozumiem i zamiast poddać się emocjom udaję, że nie czuję.
|
|
|
W żaden sposób nie chciałem nigdy Cię zranić. Nasz temperament zostawił ślad między słowami
|
|
|
Chcesz romantyka? Dla ciebie będę chuj wie kim. Jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film.
|
|
|
|