 |
Chciałem zadzwonić teraz, nawet w środku nocy. Chciałem przeprosić Cię i powiedzieć, że pragnę wrócić do domu i zobaczyć jak na mnie czekasz. Wykrztusić, że usiłuję poczuć zapach Twoich perfum w każdym pomieszczeniu w domu. Relacjonować to, że mam zamiar położyć się obok Ciebie i spać z Tobą na jednej poduszce, patrząc jak uśmiechasz się do mnie, gdy tylko na Ciebie zerknę. Chciałem zadzwonić, by usłyszeć Twój głos i wychwycić w słuchawce moment, kiedy się śmiejesz. Marzyłem o tym, by wykręcić Twój numer, żebyś wiedziała jak bardzo żałuję. Opowiedzieć Ci o tym, jak będziesz spała na mojej klatce piersiowej i o tym, jak przysunę Cię jak najbliżej do swojego serca, tuląc bez przerwy w swoich objęciach. Chciałem zadzwonić, powiedzieć, że Cię kocham, tęskniąc za ciepłem Twoich dłoni i dopowiedzieć, że kiedy spojrzałaś na mnie pierwszy raz, widziałem w Twojej tęczówce to, że jesteś Aniołem i od pierwszej sekundy chciałem być blisko Ciebie. I że czułem się wtedy najlepiej na świecie, wiesz.
|
|
 |
|
Nie ma go w moim życiu zbyt długo, by sadzić, że mamy jeszcze szansę odbudować to, co udało nam się zniszczyć, więc dlaczego jeszcze czasem w to wierzę? Dlaczego tak chętnie układam nam plany na przyszłość? Dlaczego w dalszym ciągu mam wrażenie, że niebawem się spotkamy i cały ten ból minie, a szczęście powróci na swoje miejsce? Jest ze mną coś nie tak czy co, bo ja już nie rozumiem. Nic nie rozumiem. / napisana
|
|
 |
Co noc tracę rozum. Co noc odchodzę od rzeczywistości. Co noc za wiele marzę. Mój umysł tworzy własny świat, niczym w sims'ach. Mam ukochanego, szczęśliwą rodzinę i najgorsze jest to, że to On jest tym ukochanym. On mnie wspiera, kocha, ufa, jest. Marzę i marzę, i marzę, i marzę... Wciąż, myśląc jakby było nam dobrze. Marzenia wychodzą po za bramy prawdy i rzeczywistości. I niestety muszę się wybudzić z tego snu i zacząć myśleć racjonalnie.Żyć i myśleć. To odchodzi na bok i powraca co noc // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
|
Nienawidzę, gdy tak powracasz do mojego życia bez żadnej zapowiedzi i niszczysz wszystko to co budowałam przez ostatnie miesiące, a nawet lata. Nienawidzę, kiedy piszesz do mnie pod byle pretekstem i oczekujesz na moją odpowiedź, a gdy ja milczę Ty dajesz mi wyraźnie do zrozumienia, że mam jeszcze dostęp do kompa i bramki, gdzie mogłabym Ci odpisać. Nienawidzę znosić tego uczucia, które sprawia, że rozpieprza mnie wszystko od wewnątrz, bo uświadamiam sobie, jak wielką nienawiścią Cię darzę. Nienawidzę tego wszystkiego odczuwać, łącznie z bólem, który powraca do mnie każdego dnia. Nienawidzę, jak się do mnie odzywasz i bezprecedensowo zabierasz mi to co tak długo budowałam, w co musiałam włożyć wiele sił i chęci oraz zaangażowanie. Nienawidzę tego, że nigdy nie chcesz zniknąć z mojego życia tak na zawsze, abym chociaż raz poczuła od Ciebie spokój.
|
|
 |
dzisiaj mogę dać Ci tylko uśmiech, jointa i
piwo na dachu wieżowca. dzisiaj nie
dostaniesz ode mnie niczego więcej, prócz
udawanego szczęścia. dzisiaj jestem inna,
trochę mniej szczęśliwa niż zawsze. ||
kissmyshoes
|
|
 |
Czesc zycie. Kojarzysz mnie? W ostatnim czasie troche sie pokompikowales. Serce sie zrobile bardziej kruche, w glowie czesciej slysze krzyk malej bezbronnej dziewczynki jaka jestem w niektorych momentach. Wiesz czasami sie zastanawiam dlaczego nie jestes normalne? Dlaczego nie mozesz byc takie jak zycie innych osob? Spokojne, ciche, wesole i co najwazniejsze pelne milosci. Czasami chcialabym zebys takie bylo, ale widocznie tak nie ma byc, co? Moze chcesz mi pokazac, ze moze poczatek jest trudny, ale zaplanowales mi lepsza przyszlosc? Mam taka nadzieje. Czekam na przyszlosc i mysle, ze jako moje zycie zaplanowales cos o wiele lepszego niz teraz // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Chciałabym podziękować jednej osobie. Wierzyleś we mnie, widziałeś, że dam radę się podnieść i wygram tę walkę na słowa jak przyjdzie co do czego. Nie zawsze byliśmy wobec siebie fair. Zdarzało nam się kłócić i to tak porządnie. Ale wiedziałeś, że się podniosę. Że dam radę mimo, że jestem wykończona psychicznie jak i fizycznie. Takie wsparcie duchowe i siadniecie na psychikę najwięcej daje. Wiesz, że ktoś w Ciebie wierzy. Masz pewność, że możesz zaufać i pokazać tej osobie, że jej wiara w Ciebie najbardziej Cię wsparła. Tak było z Tobą. Mimo, że nie łączą nas żadne więzy krwi. Jesteśmy dwiema różnymi osobami, z innej krwi, to mogę Ci powiedzieć DZIĘKI BRAT ! Za to że zawsze byłeś, jesteś i będziesz // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Pamiętam, jak dotykając ustami mojego czoła mówiła, że kiedy kochamy drugą osobę powinniśmy być przy niej. Nie przez uzależnienie, niedostatek i niedobór. Ale dobrze jest dostarczać obecność ciałem, sercem i oddechem, ponieważ wtedy czujemy się jak w domu. Trzeba było tak wiele błędów, aby zacząć się zastanawiać czy to naprawdę była miłość. Zawsze wydawało mi się, że to tylko lęk przed samotnością, ale dziś jestem pewien, że to było prawdziwe uczucie. I wiem, że gdybym miał drugą szansę, drugą opcję, nigdy nie pozwoliłbym Ci odejść. Żałuję, że zamiast walczyć o Ciebie całym sobą ja zamknąłem się w sobie i po prostu płakałem. Poddałem się i to najsmutniejsze co mam do powiedzenia. Teraz leżę w pustym łóżku z dziurą na dnie serca i myślę o tym, jak zabrałaś kawałek mnie i tęsknie jak cholera kolejny dzień. Są dni, kiedy chcę otworzyć klatkę piersiową i opuścić ciało na kilka minut. To trudne do wyjaśnienia, ale są dni, kiedy nie mam ochoty rozmawiać z kimkolwiek, prócz Tobą.
|
|
 |
Nie pierdol, że tęsknisz i jeszcze ta odległość, bo jakbyś kochał, to byś pokonał ją. Nie ważne czy 10 km czy 150 km. Nie ważne czy za oknem -20 czy +30. Mimo wszystko. Bo jak nie to to nie miłość skarbie // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
I patrzę jak Ci ludzie się zmienili. Jak dostosowują się do chwili. Nie ma już ich. Po ich właściwym wcieleniu zostały tylko wspomnienia. // zdefiniujmymilosc
|
|
|
|