 |
|
jeśli mi coś nie pasuje, to to mówię. Ty nazywasz to chamstwem, ja szczerością. nie będę 'cacy', i nie będę mówić Ci tego, co akurat chcesz usłyszeć. jakoś mało zależy mi na Twojej zacnej sympatii, więc po prostu przyjmij na klatę moją krytykę, odwróć się na pięcie i spierdalaj, bo nie mam ochoty marnować czasu na tak płytką i mało interesującą osobę jak Ty.
|
|
 |
Mówią, że jestem silna. Wiesz dlaczego? Bo potrafię iść ulicą dużego miasta, rozpłakać się, siąść na dużym kamieniu, zebrać myśli, pokłócić się sama z sobą i iść dalej. Z podniesioną głową walczyć o każdą dobrą minutę życia. Choć z oczu dalej płyną mi łzy. One nie zawsze są objawem słabości.
|
|
 |
Czy ja mam sobie na czole napisać że za Tobą tęsknie żebyś to wreszcie zrozumiał ?
|
|
 |
Dziękuję, że jesteś, że codziennie muszę przez Ciebie płakać, że wybaczam Ci chociaż tego nie chcę, ale widocznie jesteś dla mnie kimś ważniejszym.
|
|
 |
Siedząc przy Twoim grobie, opierając głowę o marmurową płytę nagrobka, przyglądałam się na krople spadające wprost na wyryte inicjały na mogile. To nie deszcz - to łzy aniołów które płakały razem ze mną.
|
|
 |
Nigdy nie pytaj jak wygląda moje życie. Jeśli poprosisz o ogólny jego zarys, odpowiem, że jest normalne. Chodzę do szkoły, spotykam znajomych, czasem zdarzy mi się zakochać. Jeśli poprosisz o dokładny opis jednego tygodnia na odpowiedź złoży się wiele elementów. Znajdzie się w tym alkohol, papierosy, przelotny seks i sporo krwi. Ujrzysz we mnie dziecko, które zbyt szybko zaczęło dorastać. Pragnęło szczęścia a otrzymało tylko krótkotrwałą radość w pigułce. Chciało pokochać życie, a zauroczyło się w gęstym dymie. Nie poznasz powodów dla których z premedytacją niszczę swoją przyszłość. Ja już znam ten scenariusz. Przerażony, zwyczajnie uciekniesz, a me wołanie o pomoc ucichnie w oddali.
|
|
 |
- Masz rację, to kiepski pomysł - przeżuwam te słowa w akcie czystego masochizmu.
|
|
 |
Za dużo myślę, za mało śpię, a ironię sprzedaję w słoikach półlitrowych.
|
|
|
|