 |
2. Znowu będzie to samo, rodzinka się zjedzie i wszyscy, jak to zwykle bywa, będą udawać jak bardzo się lubią i kochają, a tak na prawdę każdy każdemu by szpilę w tyłek wbił. Fałszywe i sztuczne uśmiechy, a i tak wszyscy myślą o tym, żeby się już urwać do domu.Nie lubię takich świat. Festiwal hipokryzji.
Ponoć wszyscy mają się radować, ale jaki to ma sens, gdy wszystko robione jest na pokaz?
Uczestniczę w tym tylko ze względu na obie Babcie, bo wiem, że kobity by się załamały, gdyby się dowiedziały, że ich jedyna wnuczka na okres świąt osobiście wystrzeliłaby się w kosmos, żeby mieć tylko święty spokój.
|
|
 |
1. Nie znoszę świąt! Katują nas tymi wszystkimi mikołajami już w listopadzie,tuż po Święcie Zmarłych. Najwcześniejszą kampanię rozpoczęła jak zwykle coca-cola. Żal mi coś ściska i mam dziką ochotę schować się w piwnicy. Gdzie się nie obejrzeć gapi się na nas coś wystylizowane na mikołaja, który x lat temu wyglądał zupełnie inaczej. Dziadek z wieeeelkim brzuchem i długą siwą brodą. Teraz można spotkać mikołaja jako siłacza pakującego na siłowni. W radiu leci Last Christmas, która przyprawia mnie tylko i wyłącznie o mdłości, ewentualnie mogę jeszcze toczyć pianę z pyska. Szał ciał w sklepach,wszyscy prześcigają się w kupnie prezentów. Do szału doprowadziła mnie reklama czym w tym roku uraczą telewidzów różne stacje. No żesz jasna cholera - maraton kevina.
Ileż można, co rok to samo, oni naprawdę uważają, że co rok wszyscy chcą wlepiać gały w tv i oglądać przygody jakiegoś durnego dzieciaka? Ja wiem,że są różne kanały, ale film o tym głupim bachorze stał się wizytówką swiąt - litości!
|
|
 |
Potrzebuję Cię tak, jak serce potrzebuje uderzenia.
|
|
 |
"Nagroda za Najlepszego Kłamce wędruje do Ciebie
Za sprawienie, że wierzyłam,
Że mógłbyś być wierny.
Posłuchajmy jak przemawiasz.
Co sądzisz o burzy oklasków?
Owacje na stojąco?"
|
|
 |
Nie mów mi, że Ci przykro, bo tak nie jest.
Kochanie ja wiem, że jest Ci przykro tylko dlatego, że zostałeś przyłapany.
Odwaliłeś niezła szopke,
Na prawdę się przejęłam.
Ale czas dać sobie spokój.
Czas opuścić kurtynę.
Ależ nieźle grałeś.
Bardzo przekonująco,
Ale nadszedł koniec.
Idz i ukłoń się.
|
|
 |
Momentami sama zastanawiam się dlaczego tak jest, stawiając przed sobą tysiące pytań, na które jeszcze nigdy nie zdołałam sobie odpowiedzieć. Zaprzątam myśli, dodając do nich następne tak sprzeczne jak zawsze ot tak mając nadzieję, że to coś da. Mogę w ciszy godzinami siedzieć na łóżku próbując zrozumieć sens tego jak jest. Mogę łamać granice możliwości zarazem stawiając kolejne jeszcze mocniejsze bariery rzeczywistości. Mogę wiele, ale właśnie tego czego pragnę najbardziej, po prostu nie potrafię. Nie potrafię znaleźć tego sensu. Nie potrafię zrozumieć najmniejszych ze szczegółów, paru cech ludzkich i niezliczonej ilości uczuć. Nie potrafię zrozumieć życia, a może zwyczajnie już nie chcę go rozumieć.
|
|
 |
Trudno zapomnieć o kimś kto dał Ci tak dużo do zapamiętania.
|
|
 |
Jest mi cholernie ciężko patrzeć na Ciebie tak po prostu,
jakby nigdy niczego pomiędzy nami nie było.
|
|
 |
|
miłość to nie kawałek mięśnia. miłość to nie motylki w brzuchu. miłość to nie szybsze bicie serca. miłość to nie my, wy czy oni. miłość to nie słowa 'kocham Cię' miłość to nie całość. miłość to nie obietnice. miłość to nie bliskość. miłość to nie kilka buziaków. miłość to nie stosunek. miłość to ból. miłość to cierpnie. miłość to duszenie uczuć. miłość to przyzwyczajenie. miłość to wmawianie sobie wieczności. miłość to kłamstwa. miłość nie ma przyszłości. mimo to wierzę i brnę w nią, boję się samotności. znasz to?
|
|
 |
kiedyś o Tobie zapomne tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. zapomnę jaki ból był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. zapomne pojedyncze słowa, gesty, myśli. wszystko uleci ze mnie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę i okaże się, ze scenarzysta, który to wszystko poskładał w swej malej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku. Ja kiedyś zapomnie jak smakowało Twoje imię, Ty oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. szczęście wypełni cię po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs, życzę ci tego, wiesz i będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka. ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile, jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
|
|