 |
Ze łzami w oczach mówił, że nigdy nie przestanie jej kochać. Po czym odszedł i już nigdy go nie zobaczyła.
|
|
 |
Siedziałam na ławce, w słuchawakach leciało spadam. Zaczęłam się zastanawiać, czamu w sumie akurat nam nie wyszło? Po raz kolejny analizowałam wszystko. Długo się zastanawiałam jak mogliśmy to spieprzyć? Przecież wszystko było tak idealnie, a my wszystko zepsuliśmy. Znów poczułam ten cholerny ucisk w sercu. Nagle Cię zobaczyłam, szedłeś w moją stronę. Puściłeś ten zabójczy uśmiech, który tak kochałam, robiłeś te swoje dziwne śmieszne minki. Myślałam, że idziesz by mnie przeprosić i powiedzieć, że wiesz jak bardzo mnie zraniłeś. Jednak myliłam się. Ominęłeś ławkę, na które siedziałam. Usłyszałam Twój głos : ,, Cześć, Kochanie ". No tak przecież za ławką stała Ona .
|
|
 |
Naucz mnie cieszyć się zachodem słońca, zwykłym szarym dniem, uśmiechem drugiej osoby. Naucz mnie jak mam przetrwać, kiedy serce tak cholernie boli, powiedź mi jak żyć, bo już zapomniałam.
|
|
 |
Targając ich zdjęcia, przeklinając, krzycząc, mówiła, że jest silna.
|
|
 |
I nienawidzę Cie za moment, w którym sprawiłes, że w oczach stanęły mi łzy.
|
|
 |
'Szukam kogoś, kto tu wśród ludzi jest tak samo sam
|
|
 |
'Szukam kogoś, kto tu wśród ludzi jest tak samo sam
|
|
 |
Mówię że już mnie nie obchodzisz, sama siebie okłamuje.
|
|
 |
Wiesz, obiecał mi szczęście, niebo, nadzieję, wiare, miłość, wsparcie, spacery w deszczu a ja głupia uwierzyłam.
|
|
 |
Tak po prostu z dnia na dzień, przestali dla siebie istnieć
|
|
 |
była równo czwarta nad ranem, kiedy zerwała się z łóżka i poszła do pamiętnego parku. nie zważając na deszcz, ściągnęła szpilki i zaczęła boso spacerować po trawie. to nie była zwykła trawa. symbolizowała jej szczęście. to właśnie na niej, leżała wraz z Nim, pamiętnego wieczoru. właśnie na niej, zarzekał się jak bardzo kocha. przysięgał, że nigdy nie przestanie. fakt, że samotnie napawała się zapachem zieleni, świadczył o tym, że nie dotrzymał obietnicy. /w.
|
|
 |
Już nigdy nie powiesz do mnie, że jesteś zazdrosny o kumpla, nie pożegnasz się pisząc 'kochanie' i wysyłając tysiąc buziaków, nie będziesz życzyć mi słodkich snów a potem nie zapytasz co mi się śniło, nie będziemy spędzać każdego dnia razem, bez względu na wszystko i wszystkich, nie będziemy rozmawiać przez kilka godzin co chwile zmieniając temat i śmiejąc się z samych siebie lub z czegokolwiek innego, nie pokłócimy się o kolor moich oczu, nie przytulisz mnie bez powodu, nie pocałujesz, nie popatrzysz mi w oczy przy pożegnaniu. Już nigdy się to nie powtórzy, bo my nie będziemy razem.
|
|
|
|