 |
Nikt nam nie powiedział, kiedy mamy się pożegnać, i ile mamy czekać aby znowu się pojednać.
|
|
 |
Na jak długo musiałabym zniknąć, żebyś poczuł, że Ci mnie brakuje?
|
|
 |
Życzę ci, abyś na pytanie, czego brakuje ci do szczęścia, odpowiedział moim imieniem.
|
|
 |
Gdybyś wiedział jak często o Tobie myślę , stwierdziłbyś , że to jest choroba psychiczna
|
|
 |
Gdzie byłeś kiedy wszystko sie waliło?
|
|
 |
Chciała bym czasem po prostu umrzeć i zobaczyć reakcję ludzi. Chciałabym wiedzieć ile osób przyjdzie na pogrzeb, ile osób będzie płakać, a ile żałować. Ile osób mnie kochało, a ile szanowało. Ile osób chciałoby mnie ten ostatni raz przytulić. Kto by przepraszał za to, że mi niszczył powoli życie. Ale najbardziej chciałabym zobaczyć co Ty zrobisz.
|
|
 |
Jednak chciałabym żebyś mnie potrzebował ,żebyś za mną tęsknił chociaż w połowie tak jak ja za Tobą . Żebyś to Ty nie rozstawał się z telefonem chociaż na minutę z nadzieją ,że napiszę . Chciałabym żebyś szukał mnie wzrokiem w tłumie tak jak ja szukam Ciebie /inmyveins
|
|
 |
i pozwól mi, że będę Cię po cichu kochać./trampkooowa
|
|
 |
Wszystko jest takie proste - efekt marihuany nic więcej./trampkooowa
|
|
 |
paliłam kolejnego papierosa, pusto patrząc w niebo. wibracja w telefonie nieustannie dawała o sobie znać. mimo to nie miałam w tamtej chwili ochoty na przechadzkę po osiedlowych zakamarkach. opuszkami palców starannie zgarniałam z poręczy balkonu popiół, który co jakiś czas spadał z palącego się papierosa. wzięłam głęboki oddech, chcąc na chwilę wstrzymać wszystkie otaczające myśli. i wtedy w Moich oczach ukazała się świetlista gwiazda na lekko pochmurnym niebie. była sama, zupełnie jak Ja. spokojna i opanowana, delikatnie błyszczała tworząc idealną atmosferę na ten wieczór. uśmiechała się w Moją stronę i czułam, jakby szeptała ' nie martw się, wszystko się kiedyś ułoży ' . [ yezoo ]
|
|
 |
kiedyś był blisko i mówił, że znaczę dla Niego wszystko. [ yezoo ]
|
|
 |
Nawet nie mam pojęcia jak ubrać to w słowa. Jak opisać coś, co stało się po jego odejściu. Może nazwę to pustką, to byłoby trafne określenie. Jednak oprócz pustki, było także coś innego, a mianowicie moje życie straciło jakiekolwiek kolory. Siadałam na łóżku i nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Niby wszystko było tak samo, a jednak nic nie było jak wcześniej. Dziwne, prawda? Kiedy go miałam, nie zwracałam uwagi na to, jak się zachowuję, co robię, o czym myślę, o czym pragnę. Odszedł, a ja zauważyłam, że bez niego jestem nikim, takim sobie zwykłym, szarym człowiekiem, jak większość ludzi na ziemi, bo to właśnie on czynił mnie wyjątkową, czynił mnie cholernie szczęśliwą./pepsiak
|
|
|
|