głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika love133

pomyśl o nas  na prawdę ciężko będzie nam się nie rozłączyć.

fuckyea155 dodano: 25 listopada 2011

pomyśl o nas, na prawdę ciężko będzie nam się nie rozłączyć.

i tak kurwa nic nie zrozumiesz  chłopcze.

fuckyea155 dodano: 25 listopada 2011

i tak kurwa nic nie zrozumiesz, chłopcze.

jeszcze raz mnie obrazisz  odetnę Cię od słońca  gorsze dni wtedy zaczniesz liczyć sobie w tysiącach.

fuckyea155 dodano: 25 listopada 2011

jeszcze raz mnie obrazisz, odetnę Cię od słońca, gorsze dni wtedy zaczniesz liczyć sobie w tysiącach.

mogli mieć w życiu  co chcieli  ale im zabrakło jaj.

fuckyea155 dodano: 25 listopada 2011

mogli mieć w życiu, co chcieli, ale im zabrakło jaj.

jutro zagadką. za to tej nocy może zdarzyć się wszystko.

fuckyea155 dodano: 25 listopada 2011

jutro zagadką. za to tej nocy może zdarzyć się wszystko.

a w życiu nie ma powrotów  czas przecież nigdy nie zawraca.

fuckyea155 dodano: 25 listopada 2011

a w życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca.

siedziała przed głupim monitorem wpatrując się w jego zdjęcie  a myśl miała jedną    kiedyś należał do mnie .

fuckyea155 dodano: 25 listopada 2011

siedziała przed głupim monitorem wpatrując się w jego zdjęcie, a myśl miała jedną - "kiedyś należał do mnie".

weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź i stój tam ze mną  aż się zmęczę i spadnę.   peeezet   3.

fuckyea155 dodano: 25 listopada 2011

weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź i stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę. / peeezet < 3.

mogą się z nas śmiać  lecz to wszystko było ważne.

fuckyea155 dodano: 25 listopada 2011

mogą się z nas śmiać, lecz to wszystko było ważne.

zniszczyłeś się   wybełkotałam zupełnie pijana  śmiejąc się przy tym szyderczo   zniszczyłeś mnie  zniszczyła mnie miłość do Ciebie  niezmienna tęsknota  i chociaż jutro wyprę się wszystkiego   wiedz  że to prawda   dokończyłam. siedział naprzeciwko mnie na starych  drewnianianej kłatce smutno spoglądając mi w przekrwione zapewne oczy  czułam że właśnie burzy się między Nami jakaś niewidzialna bariera  że za chwilę złamiemy zasadę  przekroczymy granicę  że na marne pójdzię każda z łez  każdy smutek i rana pozostawiona na sercu.   wiem i cholernie Cię za to przepraszm   szepnął łamiącym się głosem przytulając mnie i mieżwiąc włosy. i chodź rozum aż krzyczał  aby wyrwać się z uścisku  serce wygrało   Jego dotyku potrzebowała każda komórka mojego ciała   od tak dawna  nie mogłam teraz tego zmarnować.

fuckyea155 dodano: 11 listopada 2011

zniszczyłeś się - wybełkotałam zupełnie pijana, śmiejąc się przy tym szyderczo - zniszczyłeś mnie, zniszczyła mnie miłość do Ciebie, niezmienna tęsknota, i chociaż jutro wyprę się wszystkiego - wiedz, że to prawda - dokończyłam. siedział naprzeciwko mnie na starych, drewnianianej kłatce smutno spoglądając mi w przekrwione zapewne oczy, czułam że właśnie burzy się między Nami jakaś niewidzialna bariera, że za chwilę złamiemy zasadę, przekroczymy granicę, że na marne pójdzię każda z łez, każdy smutek i rana pozostawiona na sercu. - wiem i cholernie Cię za to przepraszm - szepnął łamiącym się głosem przytulając mnie i mieżwiąc włosy. i chodź rozum aż krzyczał, aby wyrwać się z uścisku, serce wygrało - Jego dotyku potrzebowała każda komórka mojego ciała - od tak dawna, nie mogłam teraz tego zmarnować.

telefon zadźwięczał kilka minut po północy    zejdź na dół  nie nie jest tu zbyt ciepło.   w słuchawce usłyszałam tak dobrze znany mi zachrypnięty głos.   wyluzuj  nie odzywałeś się tyle czasu  więc poczekasz sobie do rana.   powiedziałam obojętnie  podczas gdy serce waliło jak oszalałe.   czekam   skwitował. zakładając trampki i bluzę próbowałam uspokoić oddech  prosiłam Boga  aby tam na dole nie wydarzyło się nic co mogłoby wypłynąć na moje względne szczęście. zbiegłam po schodach  zobaczyłam Go słodko uśmiechającego się z wielkim pluszowym misiem pod pachą i różami w lewej ręce.   wszystkiego najlepszego   powiedział całując mnie w policzek.   dzięki   odpowiedziałam podczas gdy wzrok uporczywie wbijałam w czerwone trampki  byleby nie spojrzeć w Jego tęczówki  byleby nie popełnić setny raz tego samego błędu. nie udało się. nie żałuję   istna kretynka.

fuckyea155 dodano: 11 listopada 2011

telefon zadźwięczał kilka minut po północy, - zejdź na dół, nie nie jest tu zbyt ciepło. - w słuchawce usłyszałam tak dobrze znany mi zachrypnięty głos. - wyluzuj, nie odzywałeś się tyle czasu, więc poczekasz sobie do rana. - powiedziałam obojętnie, podczas gdy serce waliło jak oszalałe. - czekam - skwitował. zakładając trampki i bluzę próbowałam uspokoić oddech, prosiłam Boga, aby tam na dole nie wydarzyło się nic co mogłoby wypłynąć na moje względne szczęście. zbiegłam po schodach, zobaczyłam Go słodko uśmiechającego się z wielkim pluszowym misiem pod pachą i różami w lewej ręce. - wszystkiego najlepszego - powiedział całując mnie w policzek. - dzięki - odpowiedziałam podczas gdy wzrok uporczywie wbijałam w czerwone trampki, byleby nie spojrzeć w Jego tęczówki, byleby nie popełnić setny raz tego samego błędu. nie udało się. nie żałuję - istna kretynka.

  powiedz  że masz szluga   wyjęczał robiąc słodką minę  w któryś sobotni wieczór  kiedy to przypadkiem spotkaliśmy się na przystanku autobusowym  kryjąc się przed ulewnym deszczem.   nie palę już   odpowiedziałam szukając telefonu w torebce. łapiąc mnie za nadgarstek  sprawił  że odruchowo podniosłam głowę ku górze i spojrzałam w Jego tęczówki.   nie palisz fajek  nie odbierasz telefonów  omijasz najgrubsze melanże. nawet stoisz tutaj chowając się przed deszczem   dawniej pobiegłabyś w stronę domu przeskakując przez kałużę   powiedział z wyrzutem.   widzisz co pierdolona miłość robi z człowiekiem?   zapytałam uśmiechając się szyderczo.

fuckyea155 dodano: 11 listopada 2011

- powiedz, że masz szluga - wyjęczał robiąc słodką minę, w któryś sobotni wieczór, kiedy to przypadkiem spotkaliśmy się na przystanku autobusowym, kryjąc się przed ulewnym deszczem. - nie palę już - odpowiedziałam szukając telefonu w torebce. łapiąc mnie za nadgarstek, sprawił, że odruchowo podniosłam głowę ku górze i spojrzałam w Jego tęczówki. - nie palisz fajek, nie odbierasz telefonów, omijasz najgrubsze melanże. nawet stoisz tutaj chowając się przed deszczem - dawniej pobiegłabyś w stronę domu przeskakując przez kałużę - powiedział z wyrzutem. - widzisz co pierdolona miłość robi z człowiekiem? - zapytałam uśmiechając się szyderczo.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć