głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika love-kills-slowly

bo to nie mój wpis tylko komentarz wypowiedziany w strone oliwi   :O teksty tymbarkoholiczka dodał komentarz: bo to nie mój wpis tylko komentarz wypowiedziany w strone oliwi , :O do wpisu 15 listopada 2011
lampka wina w jej smukłych palcach i pierwszy śnieg za oknem. w samotności spędzała już nie pierwszy wieczór. zegar tykał niemiłosiernie wolno  każda minuta stawała się godziną. gruby sweter nie potrafił jej ogrzać. brakowało jej ciepła  jakie daje jedynie miłość. podeszła do okna  kieliszek stawiając na parapecie. tylko szyba dzieliła ją od mrozu  śniegu i wiatru. zapatrzyła się w dal  ignorując telefon. nagle w okno uderzył ptak. odskoczyła przestraszona  strącając kieliszek. zegar zagłuszył huk pękającego szkła. ptak upadł na świeży śnieg  prawdopodobnie martwy. z walącym sercem zaczęła zbierać kawałki szkła. szkarłatna plama na dywanie była coraz większa. kalecząc dłonie  ułożyła szkło na parapecie. spojrzała w dół  ptaka nie było. śladu na śniegu też. pewna że to kolejny sen na jawie  uspokoiła się  omal nie opierając się o parapet pełen szkła. spojrzała w dół. parapet był pusty  dywan czysty. poczuła strach  sięgnęła po telefon. żadnego połączenia. zegar stanął. zemdlała.  n

nieswiadomosc dodano: 14 listopada 2011

lampka wina w jej smukłych palcach i pierwszy śnieg za oknem. w samotności spędzała już nie pierwszy wieczór. zegar tykał niemiłosiernie wolno, każda minuta stawała się godziną. gruby sweter nie potrafił jej ogrzać. brakowało jej ciepła, jakie daje jedynie miłość. podeszła do okna, kieliszek stawiając na parapecie. tylko szyba dzieliła ją od mrozu, śniegu i wiatru. zapatrzyła się w dal, ignorując telefon. nagle w okno uderzył ptak. odskoczyła przestraszona, strącając kieliszek. zegar zagłuszył huk pękającego szkła. ptak upadł na świeży śnieg, prawdopodobnie martwy. z walącym sercem zaczęła zbierać kawałki szkła. szkarłatna plama na dywanie była coraz większa. kalecząc dłonie, ułożyła szkło na parapecie. spojrzała w dół, ptaka nie było. śladu na śniegu też. pewna że to kolejny sen na jawie, uspokoiła się, omal nie opierając się o parapet pełen szkła. spojrzała w dół. parapet był pusty, dywan czysty. poczuła strach, sięgnęła po telefon. żadnego połączenia. zegar stanął. zemdlała. /n

podśpiewywałam wczoraj wesoło cały dzień  uśmiechałam się do przechodnich  zabrałam przyjaciółkę na gorącą czekoladę  załatwiłam wszystkie zaległe sprawy  nawet powiedziałam mamie  że ją kocham. nie  wcale nie napisał  po prostu zrozumiałam  że życie bez tej chorej miłości też może być piękne.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 14 listopada 2011

podśpiewywałam wczoraj wesoło cały dzień, uśmiechałam się do przechodnich, zabrałam przyjaciółkę na gorącą czekoladę, załatwiłam wszystkie zaległe sprawy, nawet powiedziałam mamie, że ją kocham. nie, wcale nie napisał, po prostu zrozumiałam, że życie bez tej chorej miłości też może być piękne. / nieswiadomosc

nie zaciągnę się papierosem gdy będę na skraju histerii i nie dmuchnę ci dymem prosto w twarz. nawet przez takiego dupka jak ty  nie będę się niszczyć.   n

nieswiadomosc dodano: 14 listopada 2011

nie zaciągnę się papierosem gdy będę na skraju histerii i nie dmuchnę ci dymem prosto w twarz. nawet przez takiego dupka jak ty, nie będę się niszczyć. / n

Dlaczego zawsze chcemy zniwelowac bol?? Leki operacje ciagle dazymy by nie czuc bolu.... Skoro tak sie go boimy dlaczego bardziej boimy sie smierci?? Smierc przynosi ukojenie  spokoj  jedyne co zabiera to plomyczek naszego zycia na swieczniku swiata. Boimy sie bolu bo dotyka nas. Boimy sie smierci bo dotyka naszych bliskich?? Nie!! Jestesmy samolubni i boimy sie ze nic nie osiagniemy  ze jedyne co po sobie zostawimy to krypta kolo ktorej ludzie przejda obojetnie. Boimy sie tego bo jestesmy zwyklymi egoistami  nawet umierajac a nawet szczegolnie wtedy nie myslimy o innych. Wiec skoro jestesmy egoistami to ludzie bezinteresowni sa inni?? Innych sie tepi  tepi sie dlatego ze my jestesmy doskonali a inni stoja obok i patrza  stad budzi sie agresja. Wiec czy ludzie myslacy o innych to blad systemu w ktorym zyjemy?? Podziwiamy ich jako nie wielu wyrozniajacych sie posrod tlumu. Podziwiamy chociaz sami mozemy sie stac tacy sami i czerpac radosc z usmiechu innych.

dusznik dodano: 13 listopada 2011

Dlaczego zawsze chcemy zniwelowac bol?? Leki operacje ciagle dazymy by nie czuc bolu.... Skoro tak sie go boimy dlaczego bardziej boimy sie smierci?? Smierc przynosi ukojenie, spokoj, jedyne co zabiera to plomyczek naszego zycia na swieczniku swiata. Boimy sie bolu bo dotyka nas. Boimy sie smierci bo dotyka naszych bliskich?? Nie!! Jestesmy samolubni i boimy sie ze nic nie osiagniemy, ze jedyne co po sobie zostawimy to krypta kolo ktorej ludzie przejda obojetnie. Boimy sie tego bo jestesmy zwyklymi egoistami, nawet umierajac a nawet szczegolnie wtedy nie myslimy o innych. Wiec skoro jestesmy egoistami to ludzie bezinteresowni sa inni?? Innych sie tepi, tepi sie dlatego ze my jestesmy doskonali a inni stoja obok i patrza, stad budzi sie agresja. Wiec czy ludzie myslacy o innych to blad systemu w ktorym zyjemy?? Podziwiamy ich jako nie wielu wyrozniajacych sie posrod tlumu. Podziwiamy chociaz sami mozemy sie stac tacy sami i czerpac radosc z usmiechu innych.

Dlaczego to czego chce musi byc tak daleko??

dusznik dodano: 13 listopada 2011

Dlaczego to czego chce musi byc tak daleko??

W pogoni za pozornym szczescie mijamy miejsca i osoby  nie zauwazajac ich i idac w mysl:  szczescie zawsze jest blisko  to wlasnie ich spotkamy na koncu naszej drogi. NIe tracmy czasu na  podroz  i szukajmy szczescia w tym co mamy.

dusznik dodano: 13 listopada 2011

W pogoni za pozornym szczescie mijamy miejsca i osoby, nie zauwazajac ich i idac w mysl: "szczescie zawsze jest blisko" to wlasnie ich spotkamy na koncu naszej drogi. NIe tracmy czasu na "podroz" i szukajmy szczescia w tym co mamy.

:  teksty dusznik dodał komentarz: :) do wpisu 13 listopada 2011
Powinno byc:  Wbija nóż w gardło drażniąc podniebienie.  teksty dusznik dodał komentarz: Powinno byc: "Wbija nóż w gardło drażniąc podniebienie." do wpisu 13 listopada 2011
Sczescie jak procenty  Ucieka jak go nie spijasz.

dusznik dodano: 13 listopada 2011

Sczescie jak procenty, Ucieka jak go nie spijasz.

aby zdobyć klucz do mojego serca  nie musiał zabijać smoka  nie musiał wykonywać żadnych zadań i spełniać żadnych warunków. niczego. nawet nie prosił. po prostu podszedł wolnym krokiem i go sobie wziął. jakby nigdy nic  bez pytania  całkiem bezkarnie. wziął i do teraz łobuzersko się uśmiecha gdy żądam zwrotu.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 13 listopada 2011

aby zdobyć klucz do mojego serca, nie musiał zabijać smoka, nie musiał wykonywać żadnych zadań i spełniać żadnych warunków. niczego. nawet nie prosił. po prostu podszedł wolnym krokiem i go sobie wziął. jakby nigdy nic, bez pytania, całkiem bezkarnie. wziął i do teraz łobuzersko się uśmiecha gdy żądam zwrotu. / nieswiadomosc

boleśnie zaciskał palce na moim nadgarstku.   puść mnie.   wycedziłam przez zęby.   nawet o tym nie myśl  przyszedłem po to  co mi się należy.   powiedział uśmiechając się  a w jego policzkach ukazały się małe dołeczki. to tym właśnie uśmiechem zdobył moje serce  teraz jednak gdy patrzyłam w jego oczy nie widziałam już chłopaka  w którym się zakochałam. stał przede mną jedynie fałszywy dupek  którego szczerze nienawidziłam.   puszczaj  do cholery !   syknęłam nieco głośniej  zwracając uwagę kilku przechodnich. nie posłuchał  wręcz przeciwnie  mocniej zacisnął palce.   zawsze byłaś dziwką. nie wiem jak mogłem w ogóle z tobą być.   prychnął. mimo nienawiści jaką do niego czułam  te słowa zabolały. jeszcze bardziej zdeterminowana  postanowiłam  że teraz albo nigdy. wyrwałam dłoń z jego uścisku  a następnie z całej siły uderzyłam go w twarz. nie spodziewał się tego.   wiesz ? wolę być nazywana dziwką  niż twoją dziewczyną.   powiedziałam i nie odwracając się  odeszłam.   n

nieswiadomosc dodano: 13 listopada 2011

boleśnie zaciskał palce na moim nadgarstku. - puść mnie. - wycedziłam przez zęby. - nawet o tym nie myśl, przyszedłem po to, co mi się należy. - powiedział uśmiechając się, a w jego policzkach ukazały się małe dołeczki. to tym właśnie uśmiechem zdobył moje serce, teraz jednak gdy patrzyłam w jego oczy nie widziałam już chłopaka, w którym się zakochałam. stał przede mną jedynie fałszywy dupek, którego szczerze nienawidziłam. - puszczaj, do cholery ! - syknęłam nieco głośniej, zwracając uwagę kilku przechodnich. nie posłuchał, wręcz przeciwnie, mocniej zacisnął palce. - zawsze byłaś dziwką. nie wiem jak mogłem w ogóle z tobą być. - prychnął. mimo nienawiści jaką do niego czułam, te słowa zabolały. jeszcze bardziej zdeterminowana, postanowiłam, że teraz albo nigdy. wyrwałam dłoń z jego uścisku, a następnie z całej siły uderzyłam go w twarz. nie spodziewał się tego. - wiesz ? wolę być nazywana dziwką, niż twoją dziewczyną. - powiedziałam i nie odwracając się, odeszłam. / n

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć