głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika love-kills-slowly

kiedyś o mnie zapomnisz tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa  albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. zapomnisz jaki ból był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. zapomnisz pojedyncze słowa  gesty  myśli. wszystko uleci z ciebie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę. i okaże się  ze scenarzysta  który to wszystko poskładał w swej malej główce  nie zrobił kariery  nie zarobił milionów  a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię. oddasz serce w depozyt komuś innemu  komuś lepszemu. szczęście wypełni cię po brzegi  od paznokci u stop do końcówek rzęs. życzę ci tego  wiesz. i będziesz żyć w spokoju  łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka. ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. jak nasza samotność we dwójkę  jak nasze bycie razem ale osobno.   ?

nieswiadomosc dodano: 3 lipca 2011

kiedyś o mnie zapomnisz tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. zapomnisz jaki ból był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. zapomnisz pojedyncze słowa, gesty, myśli. wszystko uleci z ciebie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę. i okaże się, ze scenarzysta, który to wszystko poskładał w swej malej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię. oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. szczęście wypełni cię po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs. życzę ci tego, wiesz. i będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka. ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno./ [?]

stałam na przystanku  chroniąc się przed deszczem. czekałam na autobus  jechałam do kumpla. obok mnie stał jakiś chłopak  na głowie miał kaptur. ciekawe kto to ?   pomyślałam. nie ważne  nie będę sobie zawracać głowy. spojrzałam na zegarek. jeszcze 10 minut. jak zwykle przyszłam za wcześnie. zdążę jeszcze zapalić. wyjęłam fajke  zaczęłam szukać zapalniczki. cholera jasna  zawsze zapomnę. zwróciłam się do tego dziwnego kolesia.   Masz ognia ?   nie zareagował.   Hej  do ciebie mówię !   wtedy się odwrócił. spojrzałam na Jego twarz. serce mi stanęło. te oczy. Jego oczy. oczy mojej pierwszej miłości.   Mam.   powiedział  po czym zapalił mi papierosa.   Dzięki..   wydukałam wciąż zszokowana. uśmiechnął się do mnie  sprawiając  że jeszcze bardziej nie mogłam ogarnąć myśli. chciałam zapytać co u Niego  tyle czasu sie nie widzieliśmy... ale nie zdążyłam. nadjechał Jego autobus. wsiadł  spojrzał na mnie przez szybę. odjechał. znów mnie zostawił  stojącą z otwartymi ustami. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 3 lipca 2011

stałam na przystanku, chroniąc się przed deszczem. czekałam na autobus, jechałam do kumpla. obok mnie stał jakiś chłopak, na głowie miał kaptur. ciekawe kto to ? - pomyślałam. nie ważne, nie będę sobie zawracać głowy. spojrzałam na zegarek. jeszcze 10 minut. jak zwykle przyszłam za wcześnie. zdążę jeszcze zapalić. wyjęłam fajke, zaczęłam szukać zapalniczki. cholera jasna, zawsze zapomnę. zwróciłam się do tego dziwnego kolesia. - Masz ognia ? - nie zareagował. - Hej, do ciebie mówię ! - wtedy się odwrócił. spojrzałam na Jego twarz. serce mi stanęło. te oczy. Jego oczy. oczy mojej pierwszej miłości. - Mam. - powiedział, po czym zapalił mi papierosa. - Dzięki.. - wydukałam wciąż zszokowana. uśmiechnął się do mnie, sprawiając, że jeszcze bardziej nie mogłam ogarnąć myśli. chciałam zapytać co u Niego, tyle czasu sie nie widzieliśmy... ale nie zdążyłam. nadjechał Jego autobus. wsiadł, spojrzał na mnie przez szybę. odjechał. znów mnie zostawił, stojącą z otwartymi ustami./nieswiadomosc

mhm. teksty nieswiadomosc dodał komentarz: mhm. do wpisu 2 lipca 2011
wpatrywał się we mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami. ujrzałam w nich blask  nie potrafiłam jednak przypisać mu konkretnego znaczenia. ujął moją twarz w swoje ciepłe dłonie. zmusił do patrzenia sobie w oczy. przełknęłam ślinę. był taki kochany. ale ze mnie idiotka. jak mogłam Mu to zrobić ? spuściłam wzrok  nie chcąc dać upustu łzom  które piekły mnie pod powiekami. wszystko skręcało się we mnie  ból przeszywał mnie na wskroś. nie ból fizyczny. moja dusza cierpiała. jak mogłam skrzywdzić tak dobrego człowieka ?   Przecież wiesz jak mi na Tobie zależy. Proszę  powiedz mi wszystko. Postaram się zrozumieć.   wyszeptał nagle. nie odpowiedziałam. wiedziałam  że to zraniło by go do głębi. nigdy sobie nie wybaczę. ostatnią rzeczą jakiej pragnę  jest powiedzenia Mu prawdy.   Przepraszam.   powiedziałam  po czym wzniosłam się na palce  by pocałować Go delikatnie. odsunęłam się  spojrzałam Mu w oczy...i odeszłam. pewnie dopiero po chwili zorientował się  że na zawsze.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 2 lipca 2011

wpatrywał się we mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami. ujrzałam w nich blask, nie potrafiłam jednak przypisać mu konkretnego znaczenia. ujął moją twarz w swoje ciepłe dłonie. zmusił do patrzenia sobie w oczy. przełknęłam ślinę. był taki kochany. ale ze mnie idiotka. jak mogłam Mu to zrobić ? spuściłam wzrok, nie chcąc dać upustu łzom, które piekły mnie pod powiekami. wszystko skręcało się we mnie, ból przeszywał mnie na wskroś. nie ból fizyczny. moja dusza cierpiała. jak mogłam skrzywdzić tak dobrego człowieka ? - Przecież wiesz jak mi na Tobie zależy. Proszę, powiedz mi wszystko. Postaram się zrozumieć. - wyszeptał nagle. nie odpowiedziałam. wiedziałam, że to zraniło by go do głębi. nigdy sobie nie wybaczę. ostatnią rzeczą jakiej pragnę, jest powiedzenia Mu prawdy. - Przepraszam. - powiedziałam, po czym wzniosłam się na palce, by pocałować Go delikatnie. odsunęłam się, spojrzałam Mu w oczy...i odeszłam. pewnie dopiero po chwili zorientował się, że na zawsze. / nieswiadomosc

nie mogłam już tego znieść. tej pieprzonej bezradności  z którą nie mogłam walczyć. nieprzerwany tok myśli na ten temat  wcale mi nie pomagał. nie odważyłabym się teraz zasnąć. nie po tym co się stało. musiałam zachować trzeźwość umysłu. cholera  jakie to wszystko było trudne. nie spędzę ani minuty dłużej w tym domu   postanowione. zebrałam swoje najpotrzebniejsze rzeczy. wiele ich nie było. tym lepiej. była 4 nad ranem. wyszłam  moje ciało ogarnął chłód letniego poranka. doszłam do centrum miasta  usiadłam na murze. była 6 rano kiedy wysłałam mu sms :potrzebuję Cię. mur przy Wolności 23. przyszedł za 10 minut. objął mnie  wyganiając resztki chłodu. razem patrzyliśmy na wschód słońca. nie pytał o nic  czekał aż sama pęknę i wyleję z siebie to co mnie dręczy. za to Go właśnie kochałam.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 2 lipca 2011

nie mogłam już tego znieść. tej pieprzonej bezradności, z którą nie mogłam walczyć. nieprzerwany tok myśli na ten temat, wcale mi nie pomagał. nie odważyłabym się teraz zasnąć. nie po tym co się stało. musiałam zachować trzeźwość umysłu. cholera, jakie to wszystko było trudne. nie spędzę ani minuty dłużej w tym domu - postanowione. zebrałam swoje najpotrzebniejsze rzeczy. wiele ich nie było. tym lepiej. była 4 nad ranem. wyszłam, moje ciało ogarnął chłód letniego poranka. doszłam do centrum miasta, usiadłam na murze. była 6 rano kiedy wysłałam mu sms :potrzebuję Cię. mur przy Wolności 23. przyszedł za 10 minut. objął mnie, wyganiając resztki chłodu. razem patrzyliśmy na wschód słońca. nie pytał o nic, czekał aż sama pęknę i wyleję z siebie to co mnie dręczy. za to Go właśnie kochałam. / nieswiadomosc

nieposkromiona chęć zemsty  za to  że ona jednym machnięciem dupą  zdobyła to  na co Ty pracowałaś miesiącami.   nieswiadomosc.

nieswiadomosc dodano: 2 lipca 2011

nieposkromiona chęć zemsty, za to, że ona jednym machnięciem dupą, zdobyła to, na co Ty pracowałaś miesiącami. / nieswiadomosc.

bycie nieświadomym  to czasem jedyny sposób na bycie szczęśliwym.   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 2 lipca 2011

bycie nieświadomym, to czasem jedyny sposób na bycie szczęśliwym. / nieswiadomosc

gdybym miała w dłoni nóż i możliwość wyboru między Tobą i Twoim sercem  nie wiem co bym wybrała. serce przynajmniej mogłabym sobie obramować i powiesić na ścianie. serce nigdy nie przelizałoby się z inną. mogłabym sobie je tulić do woli i nie narzekałoby  że już nie może oddychać od nadmiaru uścisków. jedynymi wadami wyboru jego zamiast Ciebie byłby fakt  że ten nędzny mięsień nie byłby w stanie powiedzieć mi  że mnie kocha. o zabraniu na zakupy  nie wspominając.

abstracion dodano: 25 maja 2011

gdybym miała w dłoni nóż i możliwość wyboru między Tobą i Twoim sercem, nie wiem co bym wybrała. serce przynajmniej mogłabym sobie obramować i powiesić na ścianie. serce nigdy nie przelizałoby się z inną. mogłabym sobie je tulić do woli i nie narzekałoby, że już nie może oddychać od nadmiaru uścisków. jedynymi wadami wyboru jego zamiast Ciebie byłby fakt, że ten nędzny mięsień nie byłby w stanie powiedzieć mi, że mnie kocha. o zabraniu na zakupy, nie wspominając.

a za te Twoje cudowne dołeczki w policzkach byłabym skłonna oddać parę swoich ulubionych butów. a w moim mniemaniu to całkiem sporo poświęcenie jak dla faceta  więc doceń.

abstracion dodano: 25 maja 2011

a za te Twoje cudowne dołeczki w policzkach byłabym skłonna oddać parę swoich ulubionych butów. a w moim mniemaniu to całkiem sporo poświęcenie jak dla faceta, więc doceń.

wolałam kłamać  że jesteś mi obojętny. bo ludzie na których nam zależy  odchodzą najszybciej.

abstracion dodano: 21 maja 2011

wolałam kłamać, że jesteś mi obojętny. bo ludzie na których nam zależy, odchodzą najszybciej.

rzuciłeś mnie na łóżko  skrupulatnie całując moją szyję. Twoje ręcę badały każdy centymetr mojego ciała  a Twój oddech przesiąkał do cna rozkoszą. właśnie wtedy zrozumiałam  że kochasz moje ciało. tylko je. że dusza czuje się ewidentnie pominięta. żałuję  że się nie myliłam. żałuję  że kiedy doszłam do owego wniosku i chciałam po prostu wstać i wyjść  Ty mi na to nie pozwoliłeś. i dokończyłeś miłość. miłość względem mojego ciała. wbrew mojej duszy.

abstracion dodano: 21 maja 2011

rzuciłeś mnie na łóżko, skrupulatnie całując moją szyję. Twoje ręcę badały każdy centymetr mojego ciała, a Twój oddech przesiąkał do cna rozkoszą. właśnie wtedy zrozumiałam, że kochasz moje ciało. tylko je. że dusza czuje się ewidentnie pominięta. żałuję, że się nie myliłam. żałuję, że kiedy doszłam do owego wniosku i chciałam po prostu wstać i wyjść, Ty mi na to nie pozwoliłeś. i dokończyłeś miłość. miłość względem mojego ciała. wbrew mojej duszy.

z własnej inicjatywy tracisz kogoś kto był dla Ciebie wszystkim. udając przed samą sobą  że sobie bez niego poradzisz   zrywasz bo nie jest dość dobry. właśnie wtedy zaczynasz się dusić  jakby ktoś jednym przecięciem odciął Ci dopływ tlenu. właśnie wtedy na klatkę piersiową spada Ci gigantyczny głaz  a Ty nie wychodzisz z pokoju  łudząc się  że po za nim jeszcze dogłębniej będzie do Ciebie dochodzić  że jego już nie ma.

abstracion dodano: 21 maja 2011

z własnej inicjatywy tracisz kogoś kto był dla Ciebie wszystkim. udając przed samą sobą, że sobie bez niego poradzisz - zrywasz bo nie jest dość dobry. właśnie wtedy zaczynasz się dusić, jakby ktoś jednym przecięciem odciął Ci dopływ tlenu. właśnie wtedy na klatkę piersiową spada Ci gigantyczny głaz, a Ty nie wychodzisz z pokoju, łudząc się, że po za nim jeszcze dogłębniej będzie do Ciebie dochodzić, że jego już nie ma.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć