 |
|
walęwtynki.
|
|
 |
|
Wczoraj miala diament w dłoni .. Dzisiaj nie ma nic. Wczoraj szept ją rankiem budził ,dzisiaj tylko krzyk .Rosła jak skrzywione drzewo wsród normalnych drzew, niechcąc wiedziec skad się wzIal jej wierny pech .Matka nigdy jej nie kochała ,ojcicec był jak głaz...Marzyła o tej nocy kiedy ucieknie , kiedy księzyc zakryje twarz, kiedy samo życie przekresli jej portret ,by poznac to co teraz jest trudne .Uciec stad ,tam gdzie jest uczucie ,które nigdy już jej nie zrani.Myśli biegły za daleko ,słowa burzyły krew ..Jak miała powiedziec tym ludziom kim pragneła byc? Zanim serce roztopiło lęk i wstyd.
|
|
 |
|
Słowa , które jak amfetamina rozszerzają źrenice .
|
|
 |
|
Wciąż miała specyficzną wizję,
by żyć tylko dla niego.
|
|
 |
|
Chciała by zabrał ją stamtąd, gdziekolwiek..
Byle jak najdalej od tych zimnych spojrzeń
i zaciśniętych w milczeniu ust.
|
|
 |
|
Może mało czasu poświęciliśmy sobie, może nie wystarczająco wiele,
ale wiem jak się uśmiechasz kiedy w Twojej głowie kłębią się dziwne
myśli i co robisz gdy jesteś zazdrosny, nie potrafię się nie uśmiechnąć
kiedy układasz włosy przed lutrem i wiesz? Marudzeń Twoich też mogłabym
słuchać już do końca tak do definitywnego końca.
|
|
 |
|
A dziś kolosalna zmiana, dwa kroki do przodu,
muszę się zatrzymać i poczekać na Ciebie.
|
|
 |
|
Tu nie można się spieszyć.
|
|
 |
|
Czy to nie miłe uczucie, wiedzieć, że gdzieś tam istnieje ktoś,
kto jest nam przeznaczony i kogo kochamy już teraz,
nawet o tym nie wiedząc?
|
|
 |
|
A, czy ona wie,
że mamy takie tajemnice,
o których, mimo wszystko,
nigdy się nie dowie?
|
|
 |
|
Tęsknię, kurewsko tak, za głosem który dawał
radość wielką i wyję do księżyca
bezsilny że go nie ma.
|
|
 |
|
Może zobaczysz jak nagle gaśnie jedna z gwiazd
i Ciebie jakby jest mniej.
|
|
|
|