 |
|
(...) potargana. Lekko złośliwy, drapieżny uśmiech.
Ładnie zarysowane kości obojczyka.
Dystans i zimno połączone z czymś ciepłym i przyciągającym.
|
|
 |
|
(...) jego puste od ćpania oczy patrzą głęboko w moje
i staram się w nich odnaleźć moje łzy,
ale nic nie widzę.
|
|
 |
|
W końcu stwierdziła, że świat jest zbyt wielki,
miłość niebezpieczna, a Matka Boska zbyt wysoko w niebie,
aby wsłuchiwać się w prośby dzieci.
|
|
 |
|
Nie cierpieli mnie kiedy kłamałam,
nienawidzili kiedy mówiłam prawdę.
Pokochali gdy zaczęłam mówić to, co chcą usłyszeć.
|
|
 |
|
Przez kilka sekund nie mogę sobie przypomnieć jak się oddycha.
Mechanizm pobierania powietrza stal się nagle skomplikowany i trudny;
unieść przeponę, a potem opróżnić płuca,
wdech... I wydech.
|
|
 |
|
Odkryłam z wielką przykrością, że coś
co wydaje się trwałe i niezmienne, może się
w każdej chwili i bez widocznego powodu rozlecieć.
|
|
 |
|
Może i tak skończymy osobno,
a za 20 lat nie będziemy o sobie pamiętać, ale póki co chcę,
żebyś był tu ze mną.
|
|
 |
|
Nie życzę nikomu, tak cholernie mocno kochać.
|
|
 |
|
Have you ever buried your face in your hands
Cause no one around you understands?
/ Czy zdarzyło ci się w dłoniach ukryć twarz
Bo wokół z ludzi nie rozumiał nikt?
|
|
 |
|
Milczysz.
Łatwiej cię zrozumieć.
|
|
 |
|
Awaria hamulców moralnych.
|
|
 |
|
Chcę, żeby znalazł kolejną nową przestrzeń w moim sercu
i tam zakotwiczył.
Pustka po nim zostanie na zawsze,
bo ja nie chcę zapomnieć.
|
|
|
|