 |
Stałam na wyższym krawężniku, chcąc utrzymać równowagę machałam rękami. Siedział na ławce, nerwowo zerkając na mnie i na swój telefon. Chwilę potem sms, od Niego, o treści: "zejdź kurwa z tego krawężnika, nie będę z Tobą po szpitalach jeździć". Można i tak. / believe.me
|
|
 |
Nawet nie wiesz jak mi mocno serce bije, kiedy na 5-minutowej przerwie piszesz "skarbie, jestem koło drzwi", po czym ja lecę ile sił w nogach po schodach, aby rzucić Ci się w ramiona i usłyszeć "chciałem zobaczyć mojego miśka". / believe.me
|
|
 |
Paradoksalnie jestem bardzo kruchą osobą, nie pozwól, abym przez Ciebie cierpiała. Zrób wszystko, żebyś mógł za jakiś czas, kiedy już będziemy małżeństwem, powiedzieć "wiesz, przez ostatnie 10 lat myślałem tylko o tobie. i to dziwne, bo na ulicy widziałem tysiące kobiet, dla jednych bardziej atrakcyjnych, dla innych nie i każdą porównywałem o ciebie. każda odpadała już na starcie..." / believe.me
|
|
 |
Nie musisz pamiętać o każdych moich imieninach, zrozumiem, jeśli zapomnisz. Uwierz, jeśli co dzień będziesz mi mówił "Kocham Cię" z miłością w oczach, będę czuć, że imieniny mam za każdym razem, kiedy wypowiadasz te słowa. Tak naprawdę, nieważne co byś kupił, nic nie może się równać z Twoim wyznaniem. / believe.me
|
|
 |
Mogłabym wiecznie leżeć z głową opartą o Twój tors, zamyślona, nieobecna, ale wciąż szczęśliwa. Chciałabym wiecznie czuć zapach Twoich perfum unoszących się gdzieś w pobliżu. Jakim szczęściem byłoby co dzień rano robienie Tobie naleśników z bitą śmietaną na śniadanie. Miło by było spędzać z Tobą wieczór, nawet w McDonald'zie. A już spełnieniem marzeń byłby fakt, że codziennie, tak po prostu - z miłości, całujesz mnie. Sympatycznie marzyć o wspólnej przyszłości w szczególności, że główną rolę odgrywasz w niej Ty. / believe.me
|
|
 |
90 minut - 3 magnezy, kubek melisy. Ja nie mogę oglądać meczów, to zbyt dużo nerwów mnie kosztuje... / believe.me
|
|
 |
Czasem myślę, że jestem Bogiem, potem lekarze przypominają mi, ze mam schizofrenię. / believe.me
|
|
 |
Za każdym razem, kiedy wracam od przyjaciela pachnę męskimi perfumami. Nie, nie przytulamy się, on po prostu wierzy, że buteleczka z perfumami to jak pistolet, którym może się bronić. / believe.me
|
|
 |
Piszę wypracowanie, nie mam weny, kładę się na karce, drzemię i mam nadzieję, że w tym momencie wskoczy do mojego pokoju Fineasz i Ferb i napiszą za mnie. / believe.me
|
|
 |
- którą mam ubrać czapkę? - nie wiem, wybierz sobie, tyle ich masz. - [chwilę później] - którą ubrałaś? - czarną - czemu akurat czarną? - dobra, wezmę fioletową... - weź sobie ubierz tą granatową, dziecko. / believe.me
|
|
 |
- zróbmy coś głupiego - powiedział przyjaciel - nie, sorry, wiesz, że większość naszego życia to właśnie składa się z tego Twojego głupiego pytania? i wiesz jak to później się kończy? ZAWSZE robimy coś głupiego, ale nieświadomie, daj spokój, wytrzymaj jeden dzień - odpowiedziałam - no choooodź - wskoczył na moje plecy - ciężki jesteś, grubasie, złaź - wzięłam łyk soku, który trzymałam w ręce i próbowałam go zepchnąć, po czym spadł prawie że na twarz, a ja nie mogąc się opanować wyplułam cały sok na niego. / believe.me
|
|
 |
Siedziała na ławce przed szpitalem, patrząc bezradnie szklącymi się oczyma przed siebie, ręką podpierając swoją głowę. Nie drgnęła nawet wtedy, kiedy w zasięgu jej wzroku zobaczyła swojego chłopaka. Podszedł do niej z zatroskaną miną i siadając obok niej zapytał - i co skarbie? - każą czekać... - będzie dobrze, damy radę. - ja już mam dość, mam dość tych wiecznych kłamstw, za każdym razem każą mi czekać! Nie mogą tak po prostu powiedzieć, że jestem chora? że zaraz umrę? że będą mnie kurwa faszerować kroplówkami, sterydami i Bóg wie czym jeszcze? - zaczęła wrzeszczeć, a z oczy popłynęły strumienie łez - nie mów tak, ja będę czuwał przy tobie - objął ją mocno ramieniem, jakby chciał uchronić ją przed straszliwą prawdą. / believe.me
|
|
|
|