 |
najgorsza jest w sumie ta cholerna pewność, że gdyby stanął przede mną w tej chwili, zignorował stan, w jakim jestem, ilość chusteczek, zdjęć i papierów wokół mnie i powiedział "chcę cię", dostałby. byłabym jego pieprzoną własnością, mimo, że wiem, że nie powinnam. uległabym, bo jest jedyną osobą na świecie, której całkowicie nie umiem odmówić. ... / smacker_
|
|
 |
"Nigdy ci tego nie mówiłem i nie powiem już pewnie, a żałuję dziś że miałem siłę ukrywać to skrzętnie. Nie mówiłem ci jak cierpię i w jakiej skali."
|
|
 |
Często z nim rozmawiam. Powtarzam mu, że tęsknie, a on siedzi i się śmieje. Tak, śmieje się z mojej tęsknoty, twierdząc, że stale jest ze mną. Potrafię go sobie idealnie wyobrazić u mnie, ze mną mimo, że nigdy go tutaj nie było. Bywa, że płaczę, ale on nic z tym nie robi. Nie może mnie dotknąć, przytulić, nic nie może. Tylko się uśmiecha i jak mantrę powtarza, że jest dobrze, jakby to miało coś zmienić, jakbym dzięki temu miała uwierzyć, że on wciąż żyje, że mój niewiele starszy braciszek stale tu jest. /pierdolisz
|
|
 |
masz takie ładne nogi. zrób z nich użytek i spierdalaj. [fuckitall]
|
|
 |
|
bo mam tych nielicznych, którzy zdejmują tą pokerową twarz z mojej twarzy, zmywają sztuczny uśmiech, ocierają łzy i zawsze są, gdy ich potrzebuję.
|
|
 |
Bo jest sportem dla inteligentnych. Trzeba w tej grze myśleć i to nie jest na zasadzie „bij -zabij”, „biegnij, kopnij”, tylko tutaj trzeba pomyśleć. Każda akcja musi być przemyślaną i nie ma tak, jak w piłce nożnej, że można wykonać 40 strzałów na bramkę i ten najbardziej przypadkowy wpadnie do bramki i jest się bohaterem. Tutaj 40 razy uderzy się poza boisko i się przegrywa mecz. Tutaj trzeba o każdy punkt walczyć i o każdy punkt „gryźć parkiet” ze wszystkich sił. Tutaj trzeba zawsze dawać z siebie wszystko. [Sebastian Świderski♥]
|
|
 |
Jeszcze trochę i przestanę Cę tak bardzo chcieć. /pierdolisz
|
|
 |
Boję się. To ten rodzaj strachu, który wpędza w paranoje. To przeczucie, że już wkrótce coś będzie nie tak. To bezustanne umieranie ze strachu o nią. To nieumiejętność ustania w miejscu. To strach. Potworny, paraliżujący strach. Kładę się, próbując zasnąć, ale momentalnie serce mi przyspiesza, kiedy to powraca. Boję się zamknąć oczy. Wymyślam kolejne czarne scenariusze, wyobrażając sobie, co może się wydarzyć. Przerażenie nie pozwala mi zasnąć, więc z powrotem schodzę na dół. Ciemny, pusty dom sprawia, że lęk jest coraz silniejszy. Mimo, że towarzyszy mi dopiero od paru godzin, ja już zapomniałam, jak to jest nie bać się. To wszystko jest tak silne i tak strasznie mnie przeraża. Zabierz ode mnie cały ten obłęd i pozwól choć dziś jeszcze spokojnie zasnąć. /pierdolisz.
|
|
|
|