 |
|
co będzie później, czas pokaże. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
|
Lubię udawać, że jest fajnie, że jest po mojemu, że mam kontrolę nad swoim życiem. Lubię pokazywać to fałszywe szczęście i widzieć zazdrość na jeszcze bardziej fałszywych mordach. Krzyczę głośno o miłości, bo tak naprawdę nie wiem już gdzie jest. Nie pokazuje bólu, po co? Przestałam chcieć współczucia, pocieszeń, klepania po ramieniu. Dopiero w domu widzę, że znowu coś jest nie tak. Boję się prawdy, boję się tej świadomości, że wszystko idzie w złym kierunku,a ja tego nie potrafię zatrzymać.Co jeśli zawsze będzie już tak? Tak nijak? Ani dobrze, ani źle. Po cichu się wypalę i nikt nie zobaczy wielkiego płomienia./esperer
|
|
 |
|
"Najpierw ofiarowujemy komuś swoje zaufanie, potem niepewnie pozwalamy sobie na uczucie. Jedna z najtrudniejszych decyzji jaką kiedykolwiek człowiek musi podjąć. Upływający czas sprawia, że zaczynamy się czuć pewniej. Daje nadzieję. Zakochujemy się. Nie. Między zakochaniem, a kochaniem jest różnica. Więc zaczynamy kochać. Ale ta miłość przeradza się w potrzebę obecności. Tęsknotę. Zazdrość. Druga osoba znika z horyzontu, a my czujemy się zagubieni. Trudno jest nam sobie w pojedynkę poradzić z problemami. Nagle wszystko zaczyna nam ciążyć. Czujemy się samotni. Ja..Czuję się samotna. Cholernie samotna. Bo Ciebie nie ma, a ja boję się Twojej nieobecności."
|
|
 |
|
Jej cząstka będzie we mnie zawsze...
|
|
 |
|
Przyznaj, nasze uczucie się zeszmaciły. Straciły na wartości. Nie ma już tego co kiedyś. Będziesz zaprzeczał, mówić, że znaczą tyle samo, ale to gówno prawda. Mamy jakieś górnolotne określenia, wizje idealnego świata. Mówimy o nich dużo, ale przecież tak dawno już ich nie ma, prawda? Zepsuliśmy się, nie ma kurwa nic. Wspominamy jak było pięknie, bo tylko to nam pozostało. Taka ułuda i świadomość, że choć kiedyś tam potrafiliśmy, teraz przesiadujemy na popiołach uśmiechu. Pogrążyliśmy uczucia, nie potrafimy czuć, nie chcemy czuć. Tak łatwiej, wygodniej, mniej boleśnie. Szmacimy miłość, a potem płaczemy, że ona popierdoliła nas./esperer
|
|
 |
|
Mam wrażenie, że to mogła być dla nas ogromna szansa, a w większej mierze to ja ją tak bardzo zmarnowałam. Znów zawiodłam, nie zrobiłam wszystkiego co mogłam. Kolejny raz przez swoje obawy przyczyniłam się do straty Ciebie. Jestem tak bardzo beznadziejna i płacę za to kolejnym rozczarowaniem. Tak bardzo boli mnie serce, bo przegapiłam szansę na to aby zatopić się nie tylko w Twoim spojrzeniu ale i być może w Twoich ramionach. Jakiś impuls dał nam szansę, ale nie wykorzystamy jej. Znów tak bardzo cierpię, bo nie mogę się z tym pogodzić. Rzeczywistość ciągle rzuca mi kłody pod nogi, a ja nie mam już sił ich pokonywać. Chciałabym tylko Ciebie, chociaż na ten moment, na ten jeden moment. Kocham Cię, najmocniej na świecie, wiesz? I przepraszam, że zawiodłam. / napisana
|
|
 |
|
Uciekam przed samym sobą, lecz mój cień wciąż mnie dogania. Słyszę jej głos w oddali, który krzyczy miłością i oczy tak rozpalone, że ich blask przeszywa moje ciało na wylot. Zapadam się pod ziemię i kolejny raz wstaję bo wiem, że robię to dla Niej. Przecież wróci! Krzyczy serce, choć powoli samo przestaje w to wierzyć. "Teraz jesteś daleko, ale gdy wrócisz, Ona będzie na Ciebie czekać, uśmiechem powie Ci wszystko co czuje i będzie jak dawniej" woła serce kolejny raz tak głośno bym usłyszał. Wszystko co robię robię dla Ciebie... mówię szeptem przez łzy, chmury się rozstępują, słońce się przez nie przedziera, patrzę w telefon i widzę jej zdjęcie. Serce bije szybciej. Ona gdzieś tutaj jest. Rozglądam się, lecz widzę tylko masę obcych mi ludzi. Zwariowałem. Muszę tam wrócić, lecz co jej powiem? Przepraszam? To za mało, to tylko puste słowo, które już dawno straciło swą wartość. Nie potrafię znaleźć usprawiedliwienia, więc może nie powinienem go szukać, powinienem przy Niej tylko być./mr.l
|
|
 |
|
Nienawidzę cię, wciąż przeklinam gdzie,
popadnie mówię jak staczasz się szybko,
ale serce wie, że gdy spotkam cię
drżące dłonie zdradzą ci niejedno.
|
|
 |
|
Pozbierałaś się szybko,
często widzę was wśród ulic, pubów.
Tak wiele bodźców do mnie trafia
Wiele obrazów tak mało faktów.
Jesteś z nimszczęśliwa czy tylko się starasz?
Melanż, trawa, pornografia.
Seks wieczorem, seks rano jak pacierza nigdy ci nie odmawia.
Tylko co z twoim sercem?
Bo nie myślisz o nimj choć pragniesz jego ciała.
|
|
 |
|
Dzielnie trzymam się, już nie poznasz mnie,
rozpacz daje pretekst by rozkwitnąć.
|
|
 |
|
Marzę byś teraz był tu obok, byś nie zapewniał tylko po prostu był i starał się o moje serce które ledwo biję.
|
|
|
|