 |
chciałabym aby wiedział, że każdego dnia tęsknie tylko za nim, tak silnie, ukrywając pod wymuszonym uśmiechem cały ten cholerny ból, który tak naprawdę za każdym razem przygniata na glebę. żeby wiedział, jak bardzo brakuje mi jego głosu, uśmiechu, każdego z gestów i słów, żeby w końcu uwierzył w to co czuję, uświadomił sobie, że dla mnie jest wszystkim, jest jak tlen, bez którego istnienie nie miałoby sensu.
|
|
 |
a jeśli chodzi o zniszczenie mnie, z radością zobaczę jak próbujesz.
|
|
 |
nie pozwól mi znów się odwrócić.
|
|
 |
mówili, że nie jesteś mnie wart. a ja zawsze twierdziłam, że jesteś wart o wiele więcej.
|
|
 |
kiedy w końcu uwierzyłam w bajkowe 'dawno dawno temu' Ty uświadomiłeś mi, że nie ma 'długo i szczęśliwie'.
|
|
 |
złamał mi serce, a ja teraz złamałam kilka innych.
|
|
 |
nie jesteś już mile widziany w moim życiorysie, już za dużo w nim namieszałeś.
|
|
 |
dlaczego nie chcesz przyznać, że masz cholerny bałagan w sercu?
|
|
 |
ja po prostu nie chcę już tęsknić za tobą każdej nocy.
|
|
 |
lubię gdy mówisz, że przecież beze mnie długo nie wytrzymasz . / 517
|
|
 |
|
Pierwszy uśmiech to początek radości na dalsze życie. [phi]
|
|
 |
w 2012 roku miałam zacząć wszystko od nowa. już dziesiąty dzień, a ja nadal żyje wspomnieniami. popełniam kolejne błędy, myśląc, że tym razem będzie dobrze. wciąż płacze po nocach, chodzę spać o trzeciej w nocy, marnuje swój czas na komputerze z nadzieją, że napisze. chodzę w miejsca gdzie mogę go spotkać, śledzę jego każdy ruch w szkole, zatapiam się w alkoholu, a z nikotyną chodzę na spacery. a miało być inaczej, chciałam wszystko zmienić. moje postanowienia poszły się jebać, jak większość rzeczy w moim życiu ot tak dalej przez Ciebie. przez tą cholerną miłość.
|
|
|
|